Rażąca niegospodarność, działanie na szkodę miasta i jego mieszkańców – takimi mocnymi słowami określa Logiczna Alternatywa opisane w dzisiejszym wydaniu Dziennika Polskiego praktyki krakowskiego Zarządu Budynków Komunalnych. Stowarzyszenie pisze do prezydenta miasta i Najwyższej Izby Kontroli pisma w tej sprawie. Od Jacka Majchrowskiego LA domaga się wyjaśnień i pociągnięcia winnych do odpowiedzialności, a do NIK-u apeluje o kontrolę.

Sprawa dotyczy spółki Viva oraz powiązanych z nią rodzinnie i biznesowo osób. Są one – w drodze przetargów – najemcami miejskich lokali, mieszkalnych i użytkowych, zawsze w ścisłym centrum miasta. To właśnie Viva wynajmuje lokal po „Zalipiankach”, ale także inne, przeznaczone na działalność gospodarczą: przy Jana, gdzie miała powstać restauracja i przy Rynku Głównym, gdzie planowany był hostel. Osoby związane z Vivą wynajmują z kolei co najmniej 4 duże,należące do miasta mieszkania. Przetargi zostały wygrane legalnie, ale wszystko, co miało się dziać po nich, budzi poważne wątpliwości. Zgodnie z podpisanymi z ZBK umowami najemca ma obowiązek wyremontować lokal – dotyczy to zarówno tych mieszkalnych, jak i użytkowych. W zdecydowanej większości przypadków Viva i związane z nią osoby z tego obowiązku się nie wywiązują, co uprawnia ZBK do rozwiązania umowy. Mimo to korzystają z ogromnych obniżek albo zwolnień z czynszu, przyznawanych na określony w umowie czas remontu. Co więcej, Viva – do czego nie miała prawa – podnajęła część jednego z lokali użytkowych innemu przedsiębiorcy. Z kolei zgodnie z przepisami mieszkania w trybie przetargowym mogą wynajmować od miasta osoby o „niezaspokojonych potrzebach mieszkaniowych”. Tymczasem dwie z osób powiązanych w Vivą wkrótce po podpisaniu umów najmu na mieszkania kupiły od ZBK miejską kamienicę za prawie 2 miliony złotych (spóźniając się przy okazji z płatnością o kilka miesięcy). Umowy na wynajem mieszkań powinny w tej sytuacji zostać rozwiązane – ale tak się nie stało.

Jeśli te wszystkie informacje się potwierdzą, będzie to oznaczało skrajną niegospodarność i działanie na szkodę miasta i mieszkańców – komentuje Łukasz Gibała, lider LA. – Pracownicy ZBK mieli mnóstwo powodów, żeby rozwiązać umowy niekorzystne dla miasta, ale z nich nie skorzystali – dodaje. Zdaniem przedstawicieli stowarzyszenia działania ZBK to skandaliczne marnowanie zasobów gminy. – Mieszkania stoją puste, nieremontowane i niszczeją, a jednocześnie mamy w Krakowie wyjątkowo długą kolejkę po lokale socjalne. Jeśli urzędnicy nie są w stanie spożytkować tego, co mają, powinni sprzedawać takie lokale w ścisłym centrum, a za uzyskane w ten sposób pieniądze kupować mniejsze mieszkania komunalne dla potrzebujących własnego lokum ubogich Krakowian – mówi Ada Siudy z zarządu stowarzyszenia. Zdaniem LA skandalem jest, że mieszkania wynajmowane są za niewielkie pieniądze osobom zamożnym, wobec których stosuje się jeszcze zwolnienia
z czynszu, a do tego one nie wywiązują się umów. Bulwersujące jest też obniżaniedo śmiesznych kwot stawek czynszowych w przypadku lokali użytkowych w prestiżowych lokalizacjach. – Sprawa jest bardzo poważna. Rodzi się podejrzenie, że mogło dojść do korupcji na dużą skalę. Dlatego domagamy się od prezydenta jej natychmiastowego wyjaśnienia, przekazania informacji mieszkańcom i wyciągnięcia konsekwencji wobec odpowiedzialnych za nią pracowników ZBK i władz tej jednostki – podsumowuje Łukasz Gibała.