Staram się już nie pisywać notek bezpośrednio związanych z polską polityką. Bagno to śmierdzi i straszliwie nudzi. Przypadkowo miałem nieprzyjemność być świadkiem telewizyjnym inauguracji Biedronia na króla lewaków. Mniejsza o przebieg i treść (są one zupełnie nieistotne więc je pominę). Należy zadać pytanie kto sobie i naszej umęczonej Ojczyźnie Bierdonia wyhodował. Pytanie podstawowe, albowiem winnych należy w swoim czasie - o ile Bóg da siłę i sposobność - rozliczyć.

Winny numer jeden PIS. 

Biedroń to mieszanka lewackich zabobonów, marksizmu kulturowego i rozpasanego socjalizmu. Wszystkie te zjawiska to pokłosie niedowracalnie szkodliwej polityki PiS-u, która po pierwsze zawłaszczyła (ukradła) pojęcia wyróżniające prawicę (konserwatystów) i zrobiła sobie z nich ścierki do wycierania nieczystych ust i umysłów. Tak było z patriotyzmem, który w wydaniu PiS-u zamienił się w pewengo rodzaju ściek do którego można było wylać wszystko. Ściek ten nie przyjmował tylko jednej cieczy: czystej wody patriotyzmu. I tak prezydent Duda (ze swoimi pytaniami referendalnymi, swoim marszem niepodległości i uczniackimi, nadętymi mowami) kontynuował ośmieszanie stulecia niepodległości a małe ratlerki Kaczyńskiego były w stanie jedynie obrzydzić Polakom te wydarzenia. Tak było z pojęciem suwerenności, którym PiS-owcy wycierali sobie gębę gdzie tylko się dało, a tam gdzie o suwerenność należałoby walczyć byli mniej niż lokajami (vide ostatnie antyirańskie wystąpienia, polityka hiperamerykańska, sprawa Azari i ambasador USA, sprawa Puszczy, sprawa sądów itd.) NIe inaczej było z wszystkimi tymi wartościami, na których można budować sprawiedliwe i prawdziwe państwo (obrona życia, wolność gospodarcza itd.) PiS podszywając się pod nurt konserwatywny ośmiesza Polskę, rozkrada ją, a przede wszystkim deprawuje Polaków rozdawnictwem. W takim klimacie PiS wyhodował całe grono tzw. opozycjonistów i kontestatorów obecnej sytuacji. Demoralizując i degenerując pojęcia związane z "prawicą" nauczył znaczną część Polaków nienawiści do słusznych wartości, które pokazywał im przez lata w krzywym zwierciadle. Zawsze tego rodzaju zabiegi kończą się przesileniem. W najgorszym z ustrojów zwanym chyba dla żartu demokracją przesilenia oznaczają obrót o 180 stopni całych społeczeństw. Tak było przykładowo w Hiszpanii, która z dumnego katolickiego kraju stała się europejskim zdemoralizowanym żebrakiem bez perspektyw. Efekt PiS-u to również demoralizacja za pomocą łapownicta tj. socjalu. I Bierdoń wspaniale wykorzystuje to łapownictwo obiecując zwiększenie jego skali. Jeżeli zatem za rok obudzimy się w totalitarnej socjalistyczno - różowej rzeczywistości o rachunek poprośmy Kaczyńskiego. 

Winny numer dwa Kościół. 

Biedroń mądrze atakuje Kościół. Dobrze wie, że Kościół sam pozbawił się jakiegokolwiek moralnego prawa do nauczania Polaków. Kościół, którego hierarchowie dopuszczają się profanacji (vide pogrzeb Adamowicza), Kościół, którego kapłani nie mają odwagi nauczać, którzy są biznesmenami, celebrytami, sportowcami, politykami i wszystkim tylko nie pasterzami swoich owiec. Hierarchii nie wolno wybaczyć moralnego oportunizmu, rozmycia i należy pamiętać kto tych czynów (zaniechań) się dopuszczał. Kto pozwolił, żeby Biedroń mógł bezkarnie wiwatować przy oklaskach gawiedzi: zabijać do 12 tygodnia!

Pamiętajmy i rozliczmy. Jak Bóg da!

Tekst ukazał się na Salon24.pl  w dniu 3 lutego 2019r