Do śmiechu przez łzy doprowadził mnie tytuł w dzisiejszej prasie – Kraków rozpaczliwie poszukuje miejsc parkingowych. To smutna prawda i z czego u się śmiać? Dlatego piszę – przez łzy. A jak sprawę powinno się widzieć – pokażę. Śmiesznie nie będzie. Jak pamiętamy socjalizm to system pokonywania problemów, których by nie było gdyby nie było socjalizmu. Socjalizm – to ignorancja z nieudacznictwem (IzN) i choć deklaracje są piękne to mają się one do rzeczywistości jak – znów zacytuję – krzesło do krzesła elektrycznego. Tych dwóch nauk nie przerobił widać lud Krakowa skoro z uporem wybiera właśnie – IzN.

I czy można się dziwić temu co mamy po wyborach? Gdzie nie tkniesz tam należałoby pokazywać powyższe maksymy, choć nie jako jedyne ale na pewno silnie wspomagające źródło problemów.
Tak jak dzieci nie widzą związku przyczynowo skutkowego pomiędzy nie ubraniem szalika z zaziębieniem albo i grypą a pradawne ludy nie widziały związku ciąży i porodu z kontaktami męsko- damskimi – tak i władze zdają się nie zauważać narastania problemów parkingowych z palikowaniem ulic, organizacją tzw. stref parkingowych, wiarą w cudowną moc zakazów i lecznicze skutki ale tylko projektów parkingów P&R budowy apartamentowców bez wymagania stosownego zaplecza parkingowego, puszczania parkingu w najbardziej prestiżowym miejscu na 70 lat bez istotnych gwarancji dla interesu miasta itd. itd. Rzecz oczywista – że to co powyżej wymieniłem – nie jest jedynym powodem kłopotów, które są udziałem każdego - dziś nawet małego miasta. Jednak myślenie pokazywane tymi rzeczami w istotny sposób wspomaga naturalne procesy (wcześniejsze zaniedbania infrastrukturalne, wzrost liczby samochodów, lokalizacja ośrodków życia publicznego, brak właściwej reprezentacji interesu mieszkańców wobec nacisku inwestycyjnego itd).
Przez łzy – bo lata narastania problemów – stwarza taki ich poziom, że ani ten kto to spowodował tego nie naprawi – właśnie z przyczyn bariery w sposobie myślenia o tych sprawach ani nawet jak ktoś inny dziś by przyszedł a nie miał różdżki czarodziejskiej – to i tak stanie przed ścianą ciężkiej i żmudnej pracy. Lecz taki ktoś nie poddający się lobbystom, szaleńcom zieloności za wszelką cenę a w istocie wbrew prawu – przynajmniej byłby mógł taką pracę podjąć, A dziś? Mamy przed sobą całe 5 lat uporczywej walki według definicji socjalizmu. Bo to akurat myślenie i to w rutynie wielu lat działania – jest nieuleczalne
Dlatego pozostaje śmiech przez łzy – i mówienie – a nie było mówione? Można było wybrać – to zostało jak było.
I teraz proszę uważać – czekają nas śmieci, zakaz palenia w kominkach (czyli używania paliwa odnawialnego – co na to ekoentuzjaści?) karania nie za czyny psucia środowiska, a za samo posiadanie narzędzia zbrodni czyli paleniska, dzielna walka z tłuszczą turystyczną bez walki i turystę na poziomie, walka o przywrócenie znaków lewactwa – a zakopanie w niepamięć takich spraw jak świadectwo AK i zamęczeni przez walczących o pokój i demokrację dzielnych SB-eków i UB-ków, kluczenie z Planami Zagospodarowania, walka o zduszenie Sanktuariów itd.