Tzw.III RP nie była żadną tam Rzecząpospolitą, jak dowodzą taśmy i afery, była fasadą za którą ukrywały się nieformalne struktury postkomunistyczne o mafijnym charakterze, czego najlepszym dowodem są afery w Warszawie i Gdańsku, afery w które zaangażowani byli prezydenci obu miast. Tak więc nie ulega najmniejszej wątpliwości, że demokracja w Polsce była fikcją, bo nawet oficjalna nazwa "demokracji liberalnej" nie ma wiele wspólnego z demokracją, a przecież w Polsce mieliśmy do czynienia także z postkomunizmem, co czyniło ustrój Polski chimerą ustrojową. Tyle można powiedzieć o sferze centralnej organizmu państwowego.

Szczebel centralny został opanowany przez nieformalny układ postkomunistyczny, operujący za oficjalną fasadą.

Podobnie, a nawet gorzej, działo się na szczeblu lokalnym. Nominalnie powinny to być struktury samorządowe, ale przecież struktury samorządowe powstają dopiero w wyniku decentralizacji państwa, tzn. decentralizacji szczebla centralnego. Ale przecież nigdy po r. 1989 nie doszło do efektywnej centralizacji i stworzenia normalnego państwa. Zatem na szczeblu lokalnym nie mamy do czynienia z samorządem, lecz z federacją lokalnych układów, co widać w poczynaniach postkomunistycznych prezydentów miast. Mamy więc do czynienia z kryminalną wręcz anarchizacją państwa polskiego. 

Z tego co powyżej, wynika jednoznacznie, że działania rozmaitych działań lokalnych kacyków mają charakter niekonstytucyjny, anarchistyczny i kryminalny, co widać było w przypadku afery reprywatyzacyjnej w Warszawie, a potem modelu równościowego proponowanego przez Pawła Adamowicz, a teraz w przypadku karty LGBT Rafała Trzaskowskiego. Istnieją więc podstawy do aresztowania i skazania Rafała Trzaskowskiego i HG-W za działalność kryminalną lub antykonstytucyjną. Jeżeli nie zrobią tego władze centralne, suweren powinien zrobić to bezpośrednio. Polacy powinni przestać zachowywać się jak ciepłe kluchy. 

Tekst ukazał się na Salon24.pl w dniu 29 marca 2019r