Solidną podstawą do szczęśliwego rządzenia dla dobrego rządu jest to, że taki rząd wsłuchuje się w naród we wszystkim co tyczy się tego narodu. Konkretnie wsłuchuje się w głos jego większości, która go wybrała. Jeśli tego nie czyni, władza z czasem wymknie mu się z rąk. Jak działa rząd PiS? Z jednej strony wsłuchuje się oczywiście w głos narodu, ale z drugiej zatyka sobie przed nim uszy. Szczególnie tam, gdzie sprawa dotyczy etyki i norm moralnych.
Jeżeli więc dochodzi do takich ekscesów jak ostatnio w Białymstoku, gdzie planowano ponownie obrazić chrześcijan pod miejscową katedrą a w czym przeszkodzili sami chrzescijanie, to coś z tym rządem mimo oczywistych jego osiągnięć ekonomicznych jest nie halo. Jak mówił Zbawiciel: "Nie samym chlebem człowiek żyje". Rząd jednakże założył, że Chrystus musiał się pomylć w swojej Nauce, bo ustawicznie promuje na bezczela deprawację narodu; oczywiście pod hasłem demokracji, czyli że Polska jest dla wszystkich jej obywateli. Owszem, ale nie dla pokazywania publicznie ich zboczeń, nie tam gdzie zaczynają się podstawowe wartości, dzięki którym ten kraj trwa a naród żyje. Jeśli PiS nie rozumie tych prostych prawda, niech nie oszukuje, tylko się poda jak najszybciej do dymisji. Nie po to głosowałem na tę partię 4 lata temu, aby teraz w przestrzeń publiczną wpuszczała różnego rodzaju chorych odmieńców.
Nie można palić oficjalnie Bogu świeczki a diabłu ogarka. Nie można też zjeść ciastka i go równocześnie mieć. Ludzie dla których grzech jest normą starają się, co widać zresztą gołym okiem, opanować kraj, narzucić swoją zboczoną wolę większości narodu by zniszczyć chrześcijaństwo, i co robi w tej materii rząd? Dba oficjalnie o zwolenników tej antynarodowej i antychrześcijańaskiej krucjaty! Wspiera ich prawnie! Ma więc w 100% rację ojciec Rydzyk przestrzegając polityków PiS przed tym co czynią i na co pozwalają. Nie tędy droga panie i panowie posłowie, bo jak mówi ludowe porzekadło wszystko zaczyna się "od rzemyczka" a kończy na "koniczku". Z pewnością, takich zachowań Pan Jezus nie uczył, co politycy PiS powinni sobie wbić do głów, o ile jeszcze dotąd nie wbili.
Kiedy więc tak patrzyłem i słuchałem w telewizji rządowej pani minister Witek, jak to zapewniała, że rząd nie pozwoli i nie dopuści w imieniu demokracji do jakichkoliwek ataków na tzw. legalne demonstracje, to zadałem sobie pytanie: po czyjej stronie stoi w istocie pani minister i jej koledzy z rządu? Po stronie większości czy mniejszości? Kogo w gruncie rzeczy na gruncie moralnym reprezentuje w Polsce tak naprawdę PiS ? Naród polski czy sodomitów, w tym brukselskich? Pytam, bo ostatecznie upadek cywilizacyjny Europy Zachodniej zaczął się właśnie od nadmiaru bogactwa i nadwyżki dobrobytu do czego PiS twardo zmierza.
Tekst ukazał się na Salon24.pl w dniu 22 lipca 2019r