Zapowiedzi Schetyny są jednoznaczne. W razie zwycięstwa opozycji cofnięte zostaną wszystkie reformy i działania naprawcze rządu Prawa i Sprawiedliwości. PO, a za nią postkomuniści i tęczowi zwolennicy aborcji i LGBT nie tylko zniszczą to, co zbudowała partia Jarosława Kaczyńskiego ale wyrugują wszelkie zdobycze socjalne ale wszczepią w naród wirusa lgbtowskiej poprawności polityczne zamieniającej społeczeństwo w bezwolne, zatomizowane masy, wydrylowane z wiary, tradycji i patriotyzmu.

Tuzy PO i ich lewackie przystawki oddadzą Polskę na żer Niemiec i Francji oraz całej Unii Europejskiej w zamian za fasadową władzę i zgodę Unii na przywrócenie stanu sprzed 2015 roku - Polski słabej, skorumpowanej ze zdegenerowanymi, złodziejskimi elitami, w której rządzą postokrągłostołowi tajni współpracownicy zblatowani z byłą komuną.

Polska z powrotem wpadnie w koleiny taniej pracy za marne pieniądze, a plan zrównoważonego rozwoju Mateusza Morawieckiego zastąpi powrót Schetyny do polityki PO skupiającej się jedynie na wielkich miastach.

Powróci przyzwolenie na afery niewykrywane przez usłużną prokuraturę i wdzięczne sądy. Kasta sędziowska ponownie zawrze Deal z kastą rządzącą i wspólnie raz na zawsze zabetonują polską scenę polityczną.

Polska przestanie być państwem, a stanie się obszarem, na którym ścierać się będą interesy naszych wschodnich i zachodnich sąsiadów, zaś nam przypadnie wykonawstwo ich poleceń i nakazów. Staniemy się strefą zgnioty wschodu i zachodu, terenem na którym można przeprowadzać mętne interesy i podejrzane sprawy. Wytracimy prędkość rozwojowej bowiem nikomu z rządzących nie będzie zależeć aby ją utrzymać.

Polska pozbawiona urzędów wojewódzkich, nienadzorowana przez państwo i wyzbyta ochrony prawa stanie się krajem powiatowych kacyków na wzór siedemnasto i osiemnastowiecznych królewiąt, defragmentujących Rzeczpospolitą na swój własny POwsko - lewacki użytek. Zaczniemy dryfować w kierunku państwa upadłego podobnego kubek w kubek do tego jakim Rzeczpospolita była tuż przed zaborami.

Jeśli tego nie chcemy zagłosujmy na Kaczyńskiego.

Tekst ukazał się na Salon24.pl w dniu 9 października 2019r