felekW sprawie propozycji konstrukcji nowego rządu bardzo krótko i wręcz wyprzedzająco pozwolę sobie powiedzieć jedną rzecz i tylko odnoszącą się do sprawy, która mnie, wśród innych, szczególnie interesuje. Myślę o dziedzinie zwanej ochroną środowiska. Nie rozwijam użycia – tak zwanej – choć ma to swe uzasadnienie. Ruch w zakresie rozbicia dotychczasowego jednego Ministerstwa Środowiska na dwie części może się wydawać jakąś kosmetyką. Wyrażam tu przekonanie, że może to być ruch niezwykle przemyślany i wynikający z bolesnych doświadczeń i cięgów serwowanych Polsce przez interesy – ogólnie UE (głównie Niemieckie) i totalistów na potrzeby wizerunkowo – polityczne.

Oto co zauważam, Polsce – z przyczyn czysto politycznych – w tej sprawie z wielu powodów bardzo trudnej działalności ściśle merytorycznej – fundowano aktywne i bolesne wręcz biczowanie. Dla oceny zasadności ataków w interesującym nas zakresie - wystarczy porównać emisję CO2 W Niemczech i w Polsce, zestawić stan energetyki węglowej (zwłaszcza opartej o węgiel brunatny) lub pokazać przebieg takich demolujących środowisko hucp zwanych interwencjami jak ta z Puszczą Białowieską – by zasadnie powiedzieć o takim biczowaniu. Tego publika nie widziała a Europa nawet chyba nie zauważała – a tak naprawdę Polska przeszła swoistą ścieżkę zdrowia, po przejściu której Rząd miał w tym ważnym zakresie się potknąć, o ile nie wywrócić. Przeszedł, mimo wszystko, wiele zmian zaczął wprowadzać, i pod razami nie padł. Ustał – mało tego w wielu tematach wyszedł do przodu.

Z tego wnioskuję, ze doświadczenie poprzedniej kadencji pokazało skalę i jakość tych ataków a sprawy ochrony środowiska okazały się jednym z ważnych kanałów do ich prowadzenia. Ataki via środowisko – klimat były kierowane  na wiele dziedzin życia, a głównie na gospodarkę. Bo to jest splot słoneczny państwa

Najwyraźniej i na szczęście doceniono konieczność metodycznej i prowadzonej kompleksowo ochrony Polski przed tymi zewnętrznymi i wewnętrznymi atakami prowadzonymi poprzez problematykę hasłowo nazywaną ochroną środowiska. Dotychczas Minister tego resortu musiał panować nie tylko nad problemami jego istoty. Miał też na głowie fechtunek w zakresie ciągłego odpierania nawały kolejnych ruchów blokujących gospodarkę i nasze poszczególne polityki w zakresie środowiska . Były one prowadzone nie tylko  z zewnątrz poprzez wręcz bezzasadnie, kolejne formułowane wymogi w zakresie głównie – problemów klimatycznych. Zauważmy – w Unii Europejskiej działo strzelania do Polski, otrzymał pan Timmermans otrzymał właśnie narzędzie działania w tym kierunku. Widać skoro linia – Sądy, nie do końca okazała się skuteczna – to teraz jak w banku mamy  nasilenie frontu – klimat, smog, CO2, globalne ocieplenie z winy Polski. Co tam CO2 z Niemiec, co tam Niemieckie wycinki pod kopalnię odkrywkową węgla brunatnego i nowa elektrownia na to paliwo itd.  

Skoro cały ten pakiet – klimat - przechodzi do nowego resortu to widać pomyślano o działaniach wyprzedzających.

Skutkiem może być mniejszy nacisk na blokowanie zmian w Sądach a klimat już będzie miał tymczasem wyspecjalizowany i koordynujący system działania.  Tak więc widzę nadzieję na skuteczność obrony w tym zakresie.

Można powiedzieć – to moje gdybania – ot tak, by wyjaśnić rozbicia resortu co być może było tylko podporządkowane wyprodukowania nowego fotela. Dla kogo? Nie ważne – opozycja już wymyśli.

Czy mam rację będzie można sprawdzić.

Zobaczymy jak na zmianę w Rządzie w tym zakresie zareagują totalsi.

Jeśli ta zmiana w Rządzie zostanie wściekle zaatakowana przez miłośników donoszenia na Polskę i inicjowania strzałów do zmian z dowolnej amunicji prawnej czy Komisyjnej – to będzie wprost oznaczało, że mam rację

Zobaczymy – będę oglądał obrady Sejmu powołującego Rząd i reakcję Senatu.

To będzie papierek lakmusowy.