Gdyby nie było PRL-u – byłaby pustynia i nicość
Przynajmniej tak by wynikło z tego co w TV można było usłyszeć z przemówienia tow. W. Czarzastego w czasie przedwyborczej Konwencji Partii
Tak naprawdę – można by było to, co ten pan mówił, potraktować jak płomienne przemówienie wiecowe, ale tylko do swoich – czyli obliczone na utwardzenie swojaków.
Rodzaj show, kuglarstwa politycznego a nie mowę o faktach. Każdy żyjący w realiach, poza oczywiście beneficjentami PRL i PRL – bis, mający jakiekolwiek własne doświadczenia i choćby minimalną wiedzę w przedmiocie – zapewne przecierał okulary i zamawiał wizytę u laryngologa.