Z dużym uznanieniem przyjąłem apel Małgorzaty Jantos Wiceprzewodniczącej RMK do dziennikarzy o przyłączenie się do ?czadowej akcji? informującej o tym, jak ustrzec się zatrucia tlenkiem węgla i jak pomóc osobie zatrutej czadem. Słusznie pani Jantos - powołując się na statystyki śmiertelnych zatruć - apeluje do opinii publicznej o robienie wszystkiego ,aby do takich zatruć nie dochodziło.

Nasza redakcja od kilku lat stara się na to zagrożenie uczulić społeczeństwo. Ważne jest uczulanie   ludzi na zagrożenia związane ze złym stanem swoich mieszkaniowych urządzeń grzewczych, ale potrzeba również działań na znacznie szerszym polu. Ale nawet to nie jest najważniejsze. Całoroczne zagrożenie zdrowia i życia płynie z powszechnego używania piecyków gazowych w swoich mieszkaniach przez mieszkańców Krakowa. Gierkowski boom mieszkaniowy, gdy powstawały w mieście dziesiątki osiedli zostawił nam w spadku tysiące piecyków gazowych. I trzeba robić wszystko, aby się tych piecyków z mieszkań pozbywać. Elektrociepłownia w Krakowie realizuje program na pozyskanie ciepłej wody w mieszkaniach, eliminując niejako przy okazji piecyki gazowe. I na realizację tego programu chciałbym zwrócić uwagę władzom miasta Krakowa. To krakowski samorząd ma w rękach narzędzia, aby zachęcić krakowskie spółdzielnie mieszkaniowe, czy wspólnoty o zainteresowanie się tym problemem na poważnie. Są już w Krakowie spółdzielnie mieszkaniowe, które z powodzeniem realizują ten program, a i mieszkańcy są z tego bardzo zadowoleni.  W najbliższym czasie przedstawię je Państwu.