Maria Fieldorf miniZa szczególne osiągnięcia w pracy dydaktyczno-wychowawczej i organizacji procesu dydaktycznego na macierzystej uczelni została uhonorowana indywidualnymi nagrodami stopnia III (1967) i stopnia II (1978) przez ministra kultury i sztuki. Otrzymywała też nagrody rektorskie, odznaczenia państwowe Krzyż Kawalerski OOP (1984) i Złoty Krzyż Zasługi (1975), oraz odznakę i tytuł Zasłużonego Działacza Kultury (1979). Natomiast za zasługi w działalności historyczno-publicystycznej otrzymała godność Członka Honorowego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej (2009 r.) oraz Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski (23 IV 2012). Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa przyznała Marii Fieldorf Złoty Medal Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej (2007) w uznaniu wybitnych zasług dla pamięci i tożsamości narodowej Polaków.

 

* * *

Marysia od najmłodszych lat przejawiała wielkie zamiłowanie do muzyki. Jako trzynastolatka, przed rozpoczęciem roku szkolnego 1945/46 usiłowała samodzielnie zapisać się do Państwowej Niższej Szkoły Muzycznej w rodzinnym Krakowie. Determinacja dziewczynki sprawiła, że ostatecznie stanęła przed dyrektorem Adamem Riegerem i na pytanie: „Czy rodzice o tym wiedzą?” – odpowiedziała: „Nie, ale na pewno się zgodzą”. Dopięła swego, i w obecności matki została zapisana do szkoły. Ze świadectwa szkolnego wiadomo, że: „pobierając naukę gry na fortepianie wykazała pilność bardzo dobrą”. W Średniej Szkole Muzycznej kontynuowała naukę gry na fortepianie, nadal u prof. Barbary Korytowskiej. Egzamin dyplomowy zdała z wynikiem bardzo dobrym w 1953 r., i została uznana za przygotowaną do zawodowej pracy muzycznej w zakresie gry na fortepianie. Trzy lata wcześniej, w szkole ogólnokształcącej stopnia licealnego, zdała egzamin dojrzałości wg programu matematyczno-fizycznego.
Była córką Józefa Andrzeja, starszego asesora, pełniącego funkcję zastępcy, potem kierownika Działu Towarowego i Zagranicznego Wydziału Kontroli Dochodów Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych w Krakowie i Marii z domu Steczko, jedynaczką urodzoną 9 stycznia 1932 r. Dzidka, bo tak ją bliscy nazywali dla odróżnienia od matki, edukację swoją rozpoczęła w Publicznej Szkole Powszechnej im. Św. Scholastyki, a kontynuowała w Gimnazjum i Liceum Żeńskim im. Królowej Wandy. W gimnazjalnej drużynie harcerskiej im. Zofii Krukowskiej była zastępową, aż do rozwiązania drużyny w 1948 r.
O przyjęcie do Państwowych Wyższych Szkół Muzycznych starała się we Wrocławiu i Krakowie. Był to czas prześladowań byłych akowców i szykanowaniu ich rodzin. Stryj Emil – w czasie okupacji szef Kierownictwa Dywersji „Kedywu” Komendy Głównej Armii Krajowej pod pseudonimem „Nil”, i, głęboko zakonspirowanej kadrowej organizacji „Niepodległość” pod kryptonimem „NIE”, która miała podjąć działania na wypadek drugiej okupacji sowieckiej i zapobiec wynarodowieniu społeczeństwa polskiego – przebywał od 1950 r. w więzieniu mokotowskim w Warszawie. Po swingowanym i utajnionym procesie stracony został 24 lutego 1953 r. Systemem represji objęto ojca Marii, Józefa. Pozostałe rodzeństwo generała już nie żyło – siostra Emma po mężu Kęcka, nauczycielka, zmarła w 1923 r., a brat Jan, legionista, podoficer zawodowy, pilot-mechanik samolotowy, zginął w 1942 r. w obozie koncentracyjnym Gross-Rosen – filii Sachsenhausen. Ojciec generała, Andrzej Fieldorf miał wówczas 87 lat. W domu obawiano się interwencji „czynników zewnętrznych” na uczelni krakowskiej, stąd wybór odległego Wrocławia.
Do obu szkół Maria zdała i została przyjęta. Studia podjęła na Wydziale I – Kompozycji, Teorii i Dyrygentury Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej (PWSM) w Krakowie. Rektorem uczelni była wówczas prof. Stefania Łobaczewska, muzykolog, współorganizatorka krakowskiej PWSM, a prof. Maria Dziewulska dziekanem Wydziału I. Studiowała pod kierunkiem znakomitych pedagogów, m.in.: Stanisława Wiechowicza – kontrapunkt, harmonię, fugę i kompozycję, Marii Dziewulskiej – solfeż specjalny i metody kształcenia słuchu, Ludwika Stefańskiego – fortepian obowiązkowy, Bronisława Rutkowskiego – literaturę muzyczną. Pod koniec studiów władze uczelni (tytułem próby) wyraziły zgodę, aby prowadziła ćwiczenia z harmonii, dzieląc etat kolejno z dwójką asystentów.
23 kwietnia 1958 r. Marysia otrzymała dyplom ukończenia wyższych studiów artystycznych z odznaczeniem i uzyskała tytuł zawodowy dyplomowanego artysty muzyka w zakresie teorii, zastąpiony później stopniem magistra sztuki. Rektor, prof. Bronisław Rutkowski, czołowy polski organista i wybitny propagator kultury muzycznej, powołał ją na stanowisko asystenta, od 1 października 1958 r. na pełnym etacie na Wydziale I, w Katedrze Kompozycji, Dyrygentury i Teorii Muzyki, kierowanej przez prof. S. Wiechowicza.
Profesor był jej mentorem i protektorem. List Profesora z 18 lutego 1963 r. musiał mieć dla niej wyjątkową wartość emocjonalną, skoro go zachowała: „Szczególna wdzięczność z mej strony należy się Koleżance za tak wielką i wysoce kompetentną pomoc w pracy szkolnej w ogóle, a w szczególności w ostatnim okresie, kiedy tyle chorowałem. Dziękuję”. W zastępstwie Profesora prowadziła zajęcia z kompozycji. Profesor zmarł w 12 maja 1963 r. Wspólnie z prof. Arturem Malawskim stworzyli podwaliny krakowskiej szkoły kompozytorskiej.
W opinii dziekana, prof. M. Dziewulskiej „już w okresie swych studiów przejawiała wybitne uzdolnienia muzyczne i intelektualne. Jej zainteresowania dotyczyły zwłaszcza harmonii i polifonii. Rezultatem była praca magisterska o Die Kunst der Fuge J. S. Bacha. To połączenie prawdziwej żywej muzykalności z uzdolnieniami intelektualnymi oraz innymi cechami osobowości spowodowało, że widzieliśmy w niej już wówczas przyszłego pedagoga teorii muzyki. Prof. S. Wiechowicz powierzał jej nieraz pracę z jakimś uczniem, kandydatem na studia, uważając, że tego rodzaju praktyka będzie dla niej zaprawą do przyszłej pracy dydaktycznej”. Jednym z poleconych uczniów był Krzysztof Meyer. „W pierwszych dwóch latach nauki wydawała mi się osobą bardzo rzeczową, niekiedy wręcz oschłą. Podobnie jak Pani [Halina Ekierówna – LZ], nie miała zwyczaju chwalić, za to lubiła powtarzać »stać cię na lepiej«. Kiedy w zadaniach harmonicznych dopuszczałem się jakichś kwint równoległych, krzywiąc się mówiła tylko »to okropne«. Dziś, z perspektywy lat, uświadamiam sobie, że była świetnym pedagogiem, choć może sposób, w jaki przekazywała mi wiedzę, odpowiedniejszy byłby dla studenta niż kilkunastolatka.” – cytat z książki K. Meyera Mistrzowie i przyjaciele (Kraków 2011, s. 44). W liście z 14 lutego 2012 r., załączonym do książki ofiarowanej Marysi, prof. K. Meyer, były prezes Związku Kompozytorów Polskich napisał: „Nie byłem, jak pamiętasz być może, zbyt pilnym uczniem, zwłaszcza harmonii, szczerze mówiąc nudziła mnie. Wszczepiłaś mi jednak wielkie zamiłowanie do kontrapunktu, które pozostało mi do dzisiaj. Nie będzie to żadną przesadą, gdy napiszę Ci, że bez Twoich lekcji polifonii na pewno komponowałbym inaczej i na pewno gorzej”.
Marysia, pierwszy referat naukowy wygłosiła na zebraniu Katedr Teorii i Kompozycji w 1959 r. Była to analiza systemu tonalnego Paula Hindemith’a omówiona we wstępie, a w części zasadniczej szczegółowa analiza wszystkich fug, ze szczególnym uwzględnieniem techniki polifonicznej i tonalności melodyki w „Ludus Tonalis”, zbiorze fug na fortepian.
Na stanowisko starszego asystenta na Wydziale I powołana została na okres od 1 października 1961 do 31 września 1966 r. Prof. M. Dziewulska, odnosząc się do tego okresu jej pracy, napisała: „Tu trzeba wymienić też szczególne cechy jej osobowości, które są tak istotnym elementem kwalifikacji pedagoga. A więc w stosunku do studentów łączyła wysokie wymagania z prawdziwą przyjaźnią, umiejętnością nawiązania z każdym z nich bliskiego kontaktu. Łączyła systematyczność nauczania z szerokim swobodnym spojrzeniem na zagadnienia, a wyznaczanie zadań z uwzględnianiem zainteresowań indywidualnych. Muszę ponownie podkreślić to, co mnie osobiście wydaje się prawdziwie cenne i najbardziej pożądaną właściwością dla nauczyciela, rozwijanie warsztatu i wiedzy o nim z autentycznym materiałem muzycznym. Pani Maria Fieldorf wykazywała też już od początku swej pracy pedagogicznej umiejętności organizacyjne. Jako pedagog i dziekan korzystałam stale z jej pomocy w takich pracach, jak plany kolokwiów i egzaminów, coroczny rozkład zajęć, wykładów i ćwiczeń z przedmiotów teoretycznych na poszczególnych wydziałach, a także organizowanie różnych imprez, zebrań, spotkań ze studentami itp. Omawiałam z nią liczne sprawy studenckie. Znała ich wszystkich doskonale, interesowała się każdym z nich, wiedziała o ich indywidualnych problemach, trudnościach, wątpliwościach i pomagała w ich rozwiązywaniu. Współpraca p. Marii Fieldorf w działalności dziekanatu łączyła też zawsze systematyczność organizacyjną z elastycznością i urozmaiceniem w pomysłach i ich realizacjach”. Była osobą życzliwą i otwartą, ale strzegącą swojej prywatności.
Skierowana przez Uczelnię, od 1 stycznia 1961 do 31 sierpnia 1962 r., z wielkim samozaparciem i poświęceniem dojeżdżała pociągiem do Tarnowa, gdzie prowadziła wykłady z harmonii i słuchania muzyki na Studium Nauczycielskim o kierunku „Śpiew i muzyka”, zorganizowanym przez Związek Nauczycieli Polskich. Był to dla niej bardzo trudny okres, w kwietniu 1961 r. pochowała matkę, a w marcu 1962 r. – ojca.
Do obowiązków st. asystentki prof. S. Wiechowicza należało prowadzenie ćwiczeń z harmonii i kontrapunktu, ale też uczestniczenie w zajęciach z kompozycji. Te „były zawsze zbiorowe, na każde przychodziła Marysia, będąca jego asystentką, a odbywały się w przestronnej sali, tak zwanej »szóstce«. Niekiedy pojawiało się na nich kilkunastu studentów, a bywało i ponad dwudziestu, bowiem wykłady te, z własnej woli, hospitowała młodzież z innych wydziałów. Klasa Wiechowicza owiana była pewną legendą. Twórca Chmiela należał do osób szczególnie w Krakowie szanowanych, ciesząc się opinią jednego z najpoważniejszych autorytetów muzycznych, podobnie jak Artur Malawski, Eugenia Umińska, Bronisław Rutkowski, Henryk Sztompka i Bohdan Wodiczko...” – wspomina, cytowany już prof. K. Meyer.
W latach 1962 i 1963 wspólnie z kierownikiem Katedry Teorii Muzyki, doc. dr Aleksandrem Frączkiewiczem pracowali nad książką: Zasady modulacji. Podręcznik pomocniczy do nauki harmonii, opartą w całości na przykładach z literatury muzycznej. Podręcznik przeznaczony był dla nauczycieli i uczniów szkół muzycznych II stopnia oraz studentów szkół wyższych. Wydany w 1964 r. przez PWM w Krakowie, wznawiany w latach: 1966, 1979, 1988 (wyd. IV), co świadczy o wielkiej jego przydatności. W 1965 r. na zlecenie Państwowej Filharmonii Krakowskiej im. Karola Szymanowskiego zrealizowała basso continuo do utworu Wolfganga Amadeusa Mozarta „Missa Brevis”. Podobne opracowanie wykonała do „Das musikalische Opfer” Johanna Sebastiana Bacha.
Awans na stanowisko wykładowcy otrzymała w 1965 r., w tym też roku po raz pierwszy została powołana przez rektora, prof. E. Umińską – wybitną skrzypaczkę, kierownika Katedry Skrzypiec i Altówki – do Komisji ds. rekrutacji na pierwszy rok studiów z głosem doradczym i funkcją sekretarza komisji; przez kolejne lata uczestniczyła w egzaminach wstępnych. Wysyłano ją też jako konsultantkę do Średnich Szkół Muzycznych w: Krakowie, Kielcach, czy Rzeszowie.
Starszym wykładowcom została w 1966 r. W tym też roku minister kultury i sztuki powierzył jej od 1 grudnia kierownictwo Katedry Kształcenia Słuchu. Funkcję tę sprawowała z kilku miesięczną przerwą w 1967 r., kiedy przebywała na stypendium rządu holenderskiego w Królewskim Konserwatorium w Hadze. Zapoznała się wówczas z organizacją, programem nauczania i pracą dydaktyczną w konserwatoriach: Amsterdamu, Rotterdamu, ‘s-Gravenhage oraz Utrechtu. Otrzymawszy od De Minister van Cultuur, Recreatie en Maatschappelijk Werk bezpłatną kartę wstępów do 63 placówek muzealnych, miała niepowtarzalną okazję poznawać zbiory malarstwa i sztuki Niderlandów w muzeach na terenie całego kraju i kilkakrotnie oglądać słynne zbiory Rijksmusea. Bywała również na występach orkiestr w Concertgebouw, ośrodku kultury muzycznej Amsterdamu, cieszącym się najwyższą pozycją w Holandii, ale i międzynarodową renomą.
W 1968 r. ukazało się wydane nakładem krakowskiego PWM niedokończone dzieło muzyczne J. S. Bacha, stanowiące syntezę kontrapunktowego mistrzostwa, Die Kunst der Fuge. Sztuka fugi – przez nią zredagowane, opatrzone komentarzem, dołączonymi analizami tematów i ich wariantów, ujętych w tabele i wykresy. Jej osobisty wkład pracy oceniono wysoko. „Poza wzorową formą ukazania dzieła, samego materiału muzycznego, wspomniane opracowanie stanowi bezcenny materiał dydaktyczny dla pedagoga w takich dyscyplinach, jak kontrapunkt, metodyka nauczania kontrapunktu, a także przecież kształcenie słuchu. Tekst komentarza jest prawdziwie prosty i pozbawiony niepotrzebnej naukowości, a jednocześnie wnikliwy i wszechstronny” – oceniła prof. M. Dziewulska. Drugie wydanie ukazało się w 1972 r.
Powołana 1 października 1972 r. przez rektora, prof. dr h.c. Krzysztofa Pendereckiego, przez dwanaście lat była prodziekanem na Wydziale Kompozycji, Dyrygentury i Teorii Muzyki, współpracując z dziekanami: Zbigniewem Bujarskim, Markiem Stachowskim i Krystyną Moszumańską-Nazar. W tym samym roku została powołana na członka Senatu PWSM, oraz do Komisji ds. Rozwoju Młodej Kadry Naukowo-Dydaktycznej i do Rady Szkoły ds. Młodzieży. Powierzono jej opiekę nad praktykami studenckimi. Uczestniczyła w pracach Komisji Bibliotecznej przy opracowaniu statutu biblioteki uczelnianej.
Przez cały czas pracy uczyła harmonii i kontrapunktu oraz prowadziła ćwiczenia z tych przedmiotów na Wydziale I. Ale miała też zajęcia na innych wydziałach. Uczyła propedeutyki kompozycji i kompozycji, fugi, solfeżu oraz wykładała literaturę muzyczną, zastępując prof. B. Rutkowskiego.
W 1979 r. nastąpiła zmiana statusu uczelni na Akademię Muzyczną. Od 1 października 1982 r. zatrudniono Marysię na stanowisku docenta kontraktowego w Katedrze Teorii Muzyki. Komisja ds. oceny pracowników dydaktycznych w składzie: prof. M. Stachowski, doc. Z. Bujarski i doc. K. Meyer, powołana 9 listopada 1983 r. przez Radę Wydziału I zapoznała się z jej dorobkiem naukowym oraz dydaktycznym i stwierdziła: „Doc. Maria Fieldorf posiada wyjątkowy talent pedagogiczny i wielki autorytet, płynący zarówno z kompetencji, jak i niezwykle sumiennej pracy. Walory osobiste i życzliwy stosunek do młodzieży zapewniły jej szacunek otoczenia. Specjalnością doc. M. Fieldorf jest problematyka harmonii i kontrapunktu we wszystkich okresach historii muzyki.” Komisja jednogłośnie przedstawiła wniosek o zatrudnienie jej na stanowisku docenta kontraktowego. Była nim do końca pierwszego semestru roku akademickiego 1983/84.
Na ostatniej kadencji zasiadania w Senacie AM zaciążyło 586 dni stanu wojennego. Stąd w podziękowaniu rektora, prof. K. Pendereckiego z 30 września 1984 r. znalazło się odniesienie do tego okresu. „Składam serdeczne podziękowanie Pani Docent za udział w pracach Senatu Akademii Muzycznej w Krakowie w latach 1981–1984. Udział w kierowaniu Uczelnią w okresie szczególnej odpowiedzialności wymagał wiele wysiłku i rozwagi. Dzięki udziałowi Pani Docent w pracach Senatu Akademii Muzycznej – Uczelnia nasza mogła pomyślnie pokonać wiele trudności i spełniać powierzoną Jej rolę w kształtowaniu młodej kadry artystyczno-pedagogicznej i naukowej oraz w oddziaływaniu kulturotwórczym”.
W marcu 1984 r. uczestniczyła w charakterze konsultanta w pracach Komisji ds. Regulaminu Studiów, a od 1 września 1984 do 31 sierpnia 1987 r. przewodniczyła Komisji ds. Pracowniczych. Społecznie brała nadal udział w pracach związanych z tokiem studiów, układaniem harmonogramów zajęć, planów kolokwiów i egzaminów.

Od pierwszych lat ósmej dekady byliśmy z żoną już mocno zaangażowani w poznawanie działalności wojskowej i konspiracyjnej jej stryja, Emila. Na początku, źródłami naszej wiedzy były informacje uzyskiwane od cioci Janki, żony generała, bliższej i dalszej rodziny oraz przyjaciół. Najcenniejszymi – były dokumenty i korespondencja rodzinna. Przełom w naszej pracy nastąpił, kiedy zaczęliśmy być polecani ludziom, którzy znali gen. „Nila” z czasów konspiracji. Od tak wybitnych postaci jak: płk. Antoni Sanojca „Kortum”, szef Oddziału I Dowództwa Głównego SZP i Komendy Głównej ZWZ-AK, płk. Józef Rybicki „Andrzej”, szef „Kedywu” okręgu warszawskiego AK, czy harcmistrz Stanisław Broniewski „Stefan Orsza”, owiany legendą dowódca akcji pod Arsenałem i naczelnik Szarych Szeregów, po oficerów niższych stopni i zwykłych żołnierzy AK. Wiedzę o pobycie w ZSRR czerpaliśmy od współtowarzyszy z sowieckich obozów pracy – Tadeusza Bobrowskiego, Stefana Czarneckiego, Artura Pęskiego i Jana Zalewskiego. W celi śmierci mokotowskiego więzienia wspólny los z „Nilem” dzielili m.in. Włodzimierz Rzeczycki i Apoloniusz Zawilski. Wiele im zawdzięczamy. Nasza wiedza stawała się coraz pełniejsza, nie tylko o generale i jego działalności, ale o historii Polskiego Państwa Podziemnego, której nie wynieśliśmy ze szkół. Słuchanie i obcowanie ze świadkami historii było dla nas wspaniałą wszechnicą.

Nadszedł czas, że zaczęliśmy publikować. Pierwszy artykuł Z biografii gen. Fieldorfa –„Nila”, wydrukował „Tygodnik Powszechny” nr 26/1987. Kolejny opublikowano jesienią tego roku w Magazynie Historycznym „MÓWIĄ WIEKI” nr 10, pt. Żołnierska droga gen. „Nila”. Został uznany przez Redakcję za sensację pierwszej wody. Dodało to nam skrzydeł! Ale największy wydźwięk społeczny wywołał zamieszczony w „Tygodniku Powszechnym” nr 10/1989 artykuł: Więzienie i proces generała „Nila”. Ujawnił nazwiska osób uczestniczących w zabójstwie sądowym generała i odpowiedzialnych za nie. Uruchomił lawinę wzgardy i wykluczeń, która pogrzebała autorytet prof. dr Igora Andrejewa, a zajmował wybitną pozycję w środowisku prawniczym. Profesor, to nie tylko współautor kodeksu karnego PRL, sędzia Sądu Najwyższego, ale człowiek, który przez wiele lat reprezentował naukę polską za granicą. Kolejne artykuły ukazywały się m.in. w: „Dzienniku Polskim”, „Przekroju”, „Rzeczypospolitej”, „Stolicy”, „Tygodniku Kulturalnym”, „Tygodniku Solidarność”, „Zeszytach Historycznych WiN-u” oraz w prasie polonijnej w: „Dzienniku Polskim i Dzienniku Żołnierza” w Londynie, „Dzienniku Związkowym” w Chicago, „Nowym Dzienniku” w Nowym Jorku, czy w „Zeszytach Historycznych” w Paryżu.
Odrębnym nurtem wspólnej działalności były wystawy poświęcone „Nilowi”. Przygotowywaliśmy pamiątki, fotografie, dokumenty, pisali scenariusze i teksty informatorów wystaw. Ekspozycje oglądano w: Krakowie, Kielcach, Wrocławiu, Łodzi, Opatowie, Opocznie, Pabianicach, Siewierzu, Białymstoku, Lubinie, Warcie i Warszawie; w roku 2013 w Katowicach, a w następnym w Żyrardowie.
Uprawnienia emerytalne uzyskała Marysia w 1992 r. Jeszcze przez kilka lat pracowała jako starszy wykładowca na stale ograniczanych etatach. Pogarszający się stan zdrowia z roku na rok utrudniał jej dojazd do pracy. Przestała uczyć w 2003 r. Fragment listu z 2 lutego 2004 r. napisany przez rektora, prof. Marka Stachowskiego i prorektora ds. nauki i dydaktyki dr Teresę Malecką, prof. AM, oddaje aurę, jaka ją otaczała: „Wiele skorzystaliśmy z Twojej wiedzy najpierw jako studenci, potem jako koledzy. Akademia byłaby dziś inną uczelnią gdyby nie, między innymi Twój wkład w jej oblicze, gdyby nie te pokolenia absolwentów, których kształtowałaś pod względem myślenia harmonicznego nie zaniedbując relacji kontrapunktowych i polifonicznych. Żyj 100 lat, miewaj się dobrze, i, jeśli miałabyś ochotę wpadnij czasem w odwiedziny. Czekamy”...

Maszynopis monografii Generał „Nil” August Emil Fieldorf. Fakty, dokumenty, relacje złożony w Instytucie Wydawniczym PAX w Warszawie, czekał parę lat na wydanie. Instytutowi brakowało środków finansowych. Pomoc pana Marka L. Raczyńskiego, byłego żołnierza AK, doprowadziła do wydanie książki w 1993 r. Oczywiście wiele osób działało na rzecz jej wydania, myślę, że film pani Aliny Czerniakowskiej „On wierzył w Polskę” i nadawane przez Rozgłośnię Radia Wolna Europa w Monachium fragmenty maszynopisu książki przyczyniły się walnie do podjęcia ostatecznej decyzji. Maszynopis książki został włączony przez prokuraturę do dowodów zgromadzonych przeciwko sędzi Marii Gurowskiej, która w utajnionym procesie pierwszej instancji, skazała generała na karę śmierci.
Drugie wydanie dwutomowej monografii, znacznie uzupełnionej m.in. o odtajnione dokumenty operacyjne MBP, ukazało się w ramach Biblioteki „Niepodległości” tom III, nakładem Oficyny Wydawniczej RYTM i Instytutu Józefa Piłsudskiego w Warszawie w 2006 r., pod tytułem Generał Fieldorf „Nil”. Fakty, dokumenty, relacje. Pierwsza nasza książka została wyróżniona Nagrodą Historyczną im. Włodzimierza Pietrzaka Stowarzyszenia Katolickiego „Civitas Christiana”, a w roku 2007 Porozumienie Wydawców Książki Historycznej wyróżniło dwutomowe wydanie Nagrodą KLIO III stopnia w kategorii monografii naukowej. Ostatnią książkę kończyłem już sam, ale tekst zdążyliśmy jeszcze napisać wspólnie. Album Generał August Emil Fieldorf 1895–1953 wydał IPN w 2013 r. Dr hab. Marek Gałęzowski w Przedmowie napisał m.in., że autorzy „z przywrócenia pamięci o gen. »Nilu« uczynili obowiązek swojego życia”, tak, ale towarzyszyła mu wielka przyjemność i satysfakcja z wykonywanej pracy.
Żona zmarła 17 września 2012 r., spoczywa wspólnie z rodzicami na cmentarzu Rakowickim. Była ostatnią, która nosiła nazwisko Fieldorf.

*  *  *

Za okładką Zasad modulacji przechowywała dowcipne wierszyki nagrobne, przejaw beztroskiej chwili i przypływu humoru iście młodzieńczego. Ilekroć czytała poświęconą jej inskrypcję, śmiała się z niej serdecznie:

 


„Uległo awarii,

ciało Fieldorf Marii.

Anieli niebiescy, macie świętą rację,

miast jej śpiewać chorały – grajcie modulację”.

Leszek Zachuta


  • Fot1Marysia Fildorfówna
  • Fot10Informatory z wystaw – Kielce 2008
  • Fot11Informatory z wystaw – Warszawa 2010
  • Fot12Okładka podręcznika 'Zasady modulacji'
  • Fot2Marysia Fildorfówna
  • Fot3Maria Fieldorf
  • Fot4Maria Fieldorf
  • Fot5Monografia poświęcona gen. A. E. Fieldorfowi
  • Fot6Uroczystość nadania Muzeum Armii Krajowej w Krakowie imienia Gen. Emila Fieldorfa 'Nila' w dniu 22 lutego 2002 r.
  • Fot7Maria Fieldorf i jej mąż Leszek Zachuta
  • Fot8Monografia gen. 'Nila'
  • Fot9_1Informatory z wystaw – Wrocław 2003