Sprawozdanie z  udziału w Kongresie UMEM- 2014, Międzynarodowej Organizacji Lekarzy Piszących, który  odbył się w Norymbergii, Niemcy.  Na Zaproszenie Prezydenta Światowej Unii Lekarzy Piszących- Dr Haralda Rauchfussa zostałem oddelegowany przez Prof.Marka Pawlikowskiego do prezentowania UPPL- Unii Polskich Pisarzy Lekarzy.

   Oddelegowanie na  KONGRES  jest wyróżnieniem, obowiązkiem oraz możliwością poniesienia  wydatków związanych z  udziałem w spotkaniach z lekarzami z całego  świata.
Dla  mało odpornych kolegów lekarzy piszących z Europy Środkowej ogromnym stresem  jest porównanie zarobków lekarzy zachodnich i wschodnich, co  utrudnia  im dotarcie na  Międzynarodowe Spotkania, bo Ilorazy Inteligencji i Zdolności Twórczego Pisania  i Opisywania  lekarze mają  podobne,  na wszystkich  kontynentach świata.
  Jak zawsze wszyscy uczestnicy Kongresu zostali zaproszeni przez Sekretarz Generalną UMEM Francoise Verrey Bass /Szwajcaria/  do Restauracji" Kopernicus" w Norymbergii, gdzie w powietrzu i w  "Karcie dań" zawarte są  czynniki polskości, Wielki Polak - Kopernik i dzisiejsza codzienność; polskie pierogi, bigos, sałatka jarzynowa i Tyskie. Taki  drobiazg na  marginesie wielkiego spotkania ludzi twórczych, opisujących swoje spotkania  lekarskie i nie lekarskie, to miłe, że organizatorzy czują, że każdy lekarz gdzieś  mieszka, i skądś  przyjeżdża. Zebranych gości Kongresu wita  Serdecznie Prezydent UMEM Harald Rauchfuss, a zarazem organizator spotkania. Zjechali się przedstawiciele narodowych organizacji Lekarzy Piszących z Portugali, Szwajcarii, Francji, Czech, Ekwadoru, Polski i Niemiec. Prezydent przedstawia  program Kongresu: spotkania i dyskusje na  temat" Humanizm w świecie technologi" Co jest gorszą wizją- Ludzie jak  maszyny  myślący, czy  Maszyny myślące  jak Ludzie? Temat ogromnie interesujący, prowokujący  do  myślenia, inspirujący. Tak rozmawiać, dyskutować i snuć przypuszczenia biegnące w przyszłość można by godzinami, dniami,tygodniami... Więc  zadany  temat jest bardzo  inspirujący i twórczy, wypełni każdemu cały wolny  czas ... spotkania w Norymberdze.
   Jestem zaproszony na Kongres Lekarzy, jadę do Norymbergi  jako Polak z podskórnym niepokojem, z komórkami mózgowymi napełnionymi  historią  Niemiec i Polski. Jadę  do  gniazda  III Rzeszy i rodzącej się  partii narodowosocjalistycznej, do miejsca  jej  wielkich zjazdów i rodzących  się  tam nieludzkich  pomysłów na  ludzkie życie, zabijanie myśli, marzeń i istnienia. To  tam odbył  się  proces zbrodniarzy wojennych i ich   sądzenie   przez ludzi po  dwu stronach  barykady zwanej życiem. Dzisiaj Norymbergia to  miasto nowoczesne, jedno z najatrakcyjniejszych miast niemieckich,  to  miasto o wielu twarzach , ze średniowiecznym centrum, z zabudową  typowo germańską, kościołami, placami i  domami  ze  spadzistymi   dachami ,  zdobieniami i charakterystycznymi  poddaszami, odbudowanymi po  II wojnie światowej. Norymberga  w 40%  została zburzona  przez naloty  bombowe  aliantów w  1945 roku. Zwiedzając  starówkę wchodzimy do odbudowanego po wojnie  ewangelickiego  kościoła św. Sebalda. Świątynia  zbudowana  w stylu  romańsko-gotyckim, ogromna, bogata z potężnym mosiężnym  grobowcem św. Sebalda. Kościół potężny, dwie strzeliste  wierze i wnętrze bogate z mistrzowskimi rzeźbami i obrazami
 świętych. Witraż  zaprojektowany przez Albrechta Direra. I co za zaskoczenie. Obok gotyckiego relikwiarzu  św. Sebalda odnajduję  mały ołtarz-pomnik -POKOJU z  Krzyżem,  Das Nagelkreuz  von  Coventry   , stworzony w 1999r. Ja w 1990 roku  byłem w Nowej  Katedrze   odbudowanej  po wojnie, i w tej części Starej Katedry zniszczonej  przez  niemieckie  naloty  dywanowe w  1940 roku w akcji  zwanej „Blitz”.  Z gwoździ  pochodzących z więźby dachowej zrujnowanej Katedry wykonano ponad  160  krzyży / po niemiecku  nazwanych Nagelkreuz.  Krzyże te jako  symbol pojednania i pokoju przekazano do  wielu  kościołów w  Niemczech.
Zwiedziliśmy również  pracownię malarską i dom rodzinny  Albrechta Direra oraz Rothenberg  i Neustadt  an der Aisch. Utworów poetyckich słuchaliśmy i oceniali  podczas spotkań w średniowiecznych restauracjach i gospodach. Mury i wspomnienia oraz pamięć nasiąknięta  setkami lat, byli uczestnicy dawnych  spotkań nieprzeciętni, mistrzowie w  swoich zawodach, a dzisiaj  myśli  współczesne o jutro  zatroskane. Przedstawiłem  dwa  utwory; „Okna wstawię  w me  marzenia” oraz  „Koronkowa  robota”  w językach: angielskim, niemieckim,francuskim  oraz  polskim.
Kongres przebiegał  w serdecznej  atmosferze. Gorące i przyjazne przyjęcie  przez gospodarzy oraz osobiste  przez Prezydenta UMEM Dr Haralda Rauchfussa. Pozostaną  przemyślenia i pytania co jest najważniejsze w życiu i od czego  zależą  zachowania  ludzkie na przestrzeni wieków. Historia i teraźniejszość. Jaki mają wływ  genialni ludzie na  losy innych ludzi. Czy geniusz i głupota oraz  rozpacz to  też składniki ludzkiego  życia  na  przestrzeni  wieków.

 

Wiersze Autora:

 

TO  NIEMOŻLIWE


To  niemożliwe
by  przypadkowe  spotkanie
dało  tak  dużo,  tak  wiele,  tak  mocno
o  sobie  znać

 

Czy  to  możliwe
by słowa  zrodziły  uczucie,
by  lekki  dotyk  dłoni  został
na  wieki

Czy  to  możliwe


by  uśmiech  i  ogromne  ciepło
ogarniało  nas  mimo
przestrzeni


Czy  to  możliwe
by  wieczór w Krakowie  był  jednym
z  tych  wieczorów  na   które  czekałem
do  tej  pory

 

Czy  to  możliwe
że  wiele  jest  uczuć,  pragnień, tęsknoty
wyrastających z  mojego  ciężkiego
ciekawego  życia.

 

KOSZ  CZERWONYCH  PACHNĄCYCH  JABŁEK

 

Kosz
czerwonych
jabłek
otrzymałem

 

Kosz
dorodny
pachynący
niemodny

 

Kosz
a  właściwie
zapach  dostroił
barwę  szarego
zmęczonego  dnia

 

Gamy  tęczowych  kolorów
i  zapachów
rozjaśniły  umysły
wydobywając  z  jesiennych
promieni  słońca
nutę  ciepła
radości  i  uśmiechu