Tak mówi właściciel „DELIKATESÓW EXTRA” Marcin Głuszkiewicz z Krakowa. W swoim sklepie o powierzchni około 300 m2 zatrudnia 10 osób. Początkowo przedwyborcze zapowiedzi o opodatkowaniu dużych zagranicznych sklepów przyjmował z nadzieją, że do handlu zostaną wprowadzone uczciwe, czytelne dla wszystkich, warunki zdrowej konkurencji. Szczególnie dla takiego sklepu jak jego, nie działającego w żadnej sieci, usytuowanego na ul. Pachońskiego w bezpośrednim sąsiedztwie dwóch zagranicznych potentatów handlowych.
Niestety dziś u Marcina optymizm został zastąpiony niepewnością i normalnym strachem. Okazało się, że nośne przedwyborcze hasła, zostały zastąpione projektami konkretnych rozwiązań przez obecny rząd. Okazało się, że on ze swoim sklepem może zostać zaliczony do tych wrednych zagranicznych super marketów, bowiem wszystkie placówki handlowe o powierzchni ponad 250 m2 mają być obłożone 2% podatkiem obrotowym. W Delikatesach EXTRA z racji wspomnianego sąsiedztwa gigantów handlowych marża handlowa nie przekracza kilkunastu %. Gdy sklep zostanie obłożony projektowanym podatkiem to jego działalność stanie się zupełnie nieopłacalna. Pozostanie wówczas sprzedać sklep, co będzie niezwykle trudne z racji wprowadzanego podatku, albo drakońsko ograniczyć koszty, co z natury rzeczy musi doprowadzić do redukcji personelu. Marcin doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że duże firmy się obronią, dzieląc swoje sklepy na mniejsze, natomiast on nie będzie miał żadnego obronnego ruchu.
Pytany przeze mnie jakie rozwiązanie podjęte przez władze byłoby przez niego do zaakceptowania opowiedział się za pominięciem kryterium powierzchniowego przy jego wprowadzaniu. Jego zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie kryterium od wielkości obrotu. Przykładowo do 500 mln zł obrotu rocznego podatek wyniósłby 0%, od 500 – 1 mld złotych 0,5% , od 1mld do 2 -1% a powyżej 2 mld rocznie 2 procent.
- Obroniłem się przed sieciami handlowymi, przed zagranicznymi konkurentami, ale nie mógłbym się obronić przed własnym państwem. Wprowadzając ten 2 % podatek od 250 m2 powierzchni handlowej państwo mnie – jako handlowca – po prostu zabije. Nie tylko mnie ale kilkaset tysięcy w skali kraju podobnych do mnie.
Podoba mi się postawa właścicela Delikatewsów EXTRA. Jego uwagi wynikają nie tylko z osobistych obaw, ale również z szeregu rozmów z innymi właścicielami sklepów będących w podobnej sytuacji. Jego słowa są w jakiejś mierze reprezentatywne dla dużej grupy polskich handlowców. Chicałbym aby były też słyszane przez władze. Przekonany jestem, że głos tego środowiska zostanie usłyszany i wzięty pod uwagę.
Dzisiaj Marcin Głuszkiewicz serdecznie zaprasza do swoich Delikatesów EXTRA na przedświąteczne zakupy.