W październiku mamy mecz z Danią, i każdy inny wynik niż zwycięstwo, oznacza poważny problem dla awansu z grupy, i trzeba znowu, gonić wynik, czyli staje się oczywistą zmiana na stanowisku trenera. Obecnie jest taka sytuacja, że mamy najsilniejszy (na papierze) skład kadry od ponad 30-stu lat, a dwójka napastników, to nasz rekord wszech czasów. Zasadniczo lepszych piłkarzy mieć nie będziemy, ale możemy mieć lepszego trenera.

Ten mecz z Kazachstanem nie miał prawa skończyć się takim wynikiem. Jak można prowadząc do przerwy 2:0 z tak słabym przeciwnikiem nie wygrać?! Jeśli trener nie jest w stanie ustawić drużyny do zwycięstwa w takim meczu, to co dalej?

Jaki sens miało przy 2:0 trzymanie na boisku, w tej kopaninie, Milika i Lewego?

Czy, Kapustka, słaniający się, musiał być trzymany do 80-tej minuty?

Czy, trener wiedział w jakim stanie jest Krychowiak? Inna sprawa, czy jest dla niego zmiennik.

Czy, trener wiedział, ze Błaszczykowski ma siły na 30-ci minut gry? 

Czy, trener wiedział, że Rybus nie/ jeszcze nie, potrafi grać jako obrońca? Obie bramki po jego błędach.

Czy trener wiedział, że Milik nie jest w stanie utrzymać się przy piłce?

Czy trener pozwolił zawodnikom na meczach o punkty strzelać karne "na dwa tempa"?

Czy trener będzie próbował Zielińskiego do skutku?

Czy trener chce całe eliminacje grać tą samą 11-tką?

mam wątpliwości co do tego, kto tam rządzi, i ustala skład, A ten karny Lewandowskiego, tym razem się udało, ale Błaszczykowski na EURO 2016 zawalił nam półfinał. Czy mamy zmienników dla Błaszczykowskiego, Piszczka, Krychowiaka? Co będzie jak Piszczek złapie kontuzję?

Żeby było jasne cały ten szum , że Nawałka to perfekcjonista, wielki trener, czy inny "mag futbolu", to tylko pic. Chłop miał pełno szczęścia w remisach, grze na aferę, i karnych.

Niczym (poza opakowaniem medialnym) się nie różni od tych Engelów, Smudów, czy innych Fornalików. 

Tekst ukazał się na Salon 24 6 września 2016r