Notice: Undefined offset: 1177 in /home/krakgi/domains/krakowska.biz/public_html/libraries/src/Access/Access.php on line 608

Notice: Trying to get property 'rules' of non-object in /home/krakgi/domains/krakowska.biz/public_html/libraries/src/Access/Access.php on line 608

Notice: Undefined offset: 1177 in /home/krakgi/domains/krakowska.biz/public_html/libraries/src/Access/Access.php on line 613

Notice: Trying to get property 'rules' of non-object in /home/krakgi/domains/krakowska.biz/public_html/libraries/src/Access/Access.php on line 613

Minęły trzy miesiące od wyborów parlamentarnych w wyniku, których doszło do zmiany układu sił politycznych w naszym kraju. Zatriumfowała demokracja - naród pozbawił mandatu rządzącą przez osiem lat koalicję PO-PSL. Koalicję, która odchodziła w niesławie, mając na swoim koncie dziesiątki, jeżeli nie setki nierozliczonych afer, w tym najgłośniejszą w ostatnim okresie – aferę podsłuchową, która skompromitowała wielu prominentnych polityków partii rządzącej.

W każdym demokratycznym kraju afera podsłuchowa na taką skalę, kiedy nagrano tak wielu polityków, w tym członków rządu, zakończyłaby się natychmiastową dymisją skompromitowanej władzy. U nas, nie dość, że podsłuchani politycy dotrwali do końca kadencji, to „odwinęli” się dziennikarzom zaangażowanym w ujawnienie podsłuchów, inwigilując nielegalnie ok. 80 osób. W międzyczasie, rzutem na taśmę, w równie „demokratyczny” sposób dokonali skoku na Trybunał Konstytucyjny, wybierając sędziów do tegoż Trybunału, w tym dwóch na „zapas”. Prawdopodobnie mając świadomość, że władza właśnie wymyka im się z rąk, w zasadzie na „rympał”, postanowili zapewnić sobie wpływy w TK, by po utracie władzy móc w ten sposób paraliżować pracę parlamentu, a tym samym nowego rządu.

To były ostatnie „demokratyczne” posunięcia obecnej opozycji, bo okazało się, że afera podsłuchowa stała się jednak testem na demokrację w naszym kraju, który koalicja PO-PSL oblała 25 października, dostając czerwoną kartkę od wyborców.

Ale cóż z tego, skoro dziś, Platforma Obywatelska ze swoim nowym przywódcą, Grzegorzem Schetyną, jawi się nam strażnikiem tejże demokracji. Przegrani politycy, którzy nie potrafią pogodzić się z demokratycznym werdyktem społeczeństwa, uzurpują sobie nawet prawo do reprezentowania Polski w UE. Ich poczynania przybierają już charakter pełzającego zamachu stanu, ponieważ za wszelką cenę chcą odzyskac utracone wpływy. Donoszenie na swój kraj do instytucji unijnych jest zwykłym szkodnictwem i zdradą interesu narodowego.

Po tym, gdy z debaty w PE, do której doszło z inspiracji PO, Polska wyszła obronną ręką, politycy Platformy postanowili ponownie donieść na swój kraj i przypilnować, by PE przyjął rezolucję w sprawie Polski. Jeden z donosicieli, Sławomir Neumann stwierdził na konferencji prasowej w Strasburgu:

Flagi europejskie są wyprowadzane z Kancelarii Premiera. To symbol działań i celów rządzących. Wizerunek Polski i pozycja Polski jest rujnowana, koszty tej polityki odczujemy wszyscy. Tutaj, w Parlamencie Europejskim, chcemy pokazać, że polska polityka to nie tylko PiS. Chcemy przypomnieć, żew Polsce są także siły polityczne, które Unię uważają za coś ważnego

Sam szef  PO stwierdził zaś:

Nie poddamy się PiS-owskiemu szantażowi, żeby nie rozmawiać w Europie o sprawach polskich. My się czujemy częścią Europy, polska polityka jest częścią polityki europejskiej, dlatego będziemy o tym rozmawiać

A po spotkaniu z Martinem Schulzem Schetyna powiedział, że przewodniczący Parlamentu Europejskiego ma bardzo dobrą wiedzę na temat tego, co dzieje się w Polsce.

Rozumiem, że skargi na partię rządzącą, kierowane do urzędników unijnych, to wynik niewyobrażalnej desperacji polskich polityków, pozbawionych władzy w wyniku demokratycznych wyborów. Szkoda, że ludzie, którzy zjedli zęby na polityce, nie chcą przyjąć do wiadomości, że żadna władza nie trwa wiecznie, a wyniki wyborów należy szanować, a już na pewno nie podważać ich na arenie międzynarodowej, nie mając ku temu najmniejszych podstaw.

Zachowanie przedstawicieli Platformy Obywatelskiej, wypłakujących się Martinowi Schulzowi i innym urzędnikom unijnym jest żałosne i groteskowe, a byłoby śmieszne, gdyby nie było niebezpieczne dla Polski.

Trudno nie odnieść wrażenia, że wiernopoddańcze słowa polityków opozycyjnej PO, które wczoraj wybrzmiały w Strasburgu, to prawie  hołd lenny, złożony na ręce przedstawicieli UE, nie wiem tylko w czyim imieniu. Panowie z PO powinni pamiętać, iż nie wszystkim Polakom pasuje rola wasala. Im samym może tak, bo przez osiem lat pracowali z uporem, by Polskę zwasalizować, co w dużej mierze im się udało. Muszą pamiętać jednak o tym, że Polska właśnie powstała z kolan, a Polacy chcą żyć w kraju suwerennym i niepodległym.

http://niezalezna.pl/75752-schetyna-pojechal-na-skarge-do-schulza-przy-okazji-wkurzyl-internautow

Tekst ukazał się na Salon24 3 lutego 2016r