W telewizyjnym programie ?Polityka bliżej? urzędujący prezydent Krakowa prof. Jacek Majchrowski na pytanie dziennikarza czy w mieście nadal trwa jego koalicja z radnymi PO odpowiedział słowami poety z Czarnolasu: ?Jest a jakby jej nie było?. Coś w tym jest, że prezydent powołuje się na Tren VIII napisany przez poetę pełnego rozpaczy po śmierci ukochanej córki Urszuli.

Czyżby Majchrowski ,podświadomie, wieszczył dla siebie smutny koniec jesiennej kampanii wyborczej?

Wracając do kolejnego pytania kogo uważa za swojego najgroźniejszego rywala Majchrowski warunkowo wymienił Gowina, ale tylko wówczas gdy będzie kandydatem PiS. Nie bardzo widzę takie rozwiązanie w pierwszej turze wyborów prezydenckich, bo one będą razem z wyborami do Rady Miasta Krakowa. Sądzę, że odbędzie się to w inny sposób. Lokalni liderzy PiS, Solidarnej Polski, KNP Korwina ? Mikke, Polski Razem Jarosława Gowina, a może nawet Łukasz Gibała, zawierają oficjalne porozumienie przy błyskach fleszy i pracujących kamerach, że udzielają w ?dogrywce? bezwarunkowego poparcia temu z nich, który uzyska najlepszy rezultat w pierwszej turze. Taki taktyczny sojusz do gruntownego przewietrzenia magistratu. Więc wtedy, gdy pierwszą turę nawet nieznacznie wygra Majchrowski, to w drugiej nie ma najmniejszych szans. Zapewne ?mimo wszystko -będzie go ratować Platforma, ale po klęsce do Rady Miasta Krakowa jej głos będzie miał znikomy oddźwięk.

Nie wspominam tu nic o kandydacie Platformy do najważniejszego miejskiego fotela. Kto by to nie był, to do wspomnianej koalicji nie będzie mógł przystąpić. Wiem tylko, że potencjalny kandydat na stanowisko prezydenta B.Sonik zrezygnował nawet ze startu w prawyborach, że naturalny kandydat wynikający z pełnionych funkcji, podwójny przewodniczący Grzegorz Lipiec, boi się osobistej kompromitacji, więc startował nie będzie. Może jednak, jego mentor, senator B. Klich da się przekonać?