Pamiętamy film Janusza Majewskiego „CK Dezerterzy”?
Nie tylko reżyser i scenariusz ale i obsada – a także czas w którym powstał (choć dziś – to o tym pamięta- nieprawdopodobne - to już 34 lata) zrodziły komedię i nonsensów i nabijania się z wad idiotów i asocjacji do aktualiów. . Jak się okazuje komedię aktualną do dziś. W filmie jest scena gdy po żołnierskiej karze osadzenia nowego dowódcy Von Nogay’a w latrynie – czyli szambie, tenże w szpitalu psychiatrycznym jest badany przez lekarza. Duet Dudek Dziewoński i Wojciech Pokora – sam smaczek sceny próby weryfikacji poczytalności gościa, który wcześniej miał twierdzić, że to czarnoskórzy Indianie podpłynęli kanałami by go pojmać i umieścić w szambie po uszy – tak - by tylko głowa pod sedesem wystawała.

Okrutna kara dla sadysty – godna zdesperowanych podwładnych i ponadprzeciętnej inteligencji oraz zaradności, fakt - mogła pomieszać zmysły.
Dość dodać, że dziś najpoważniej sugeruje się sabotaż w Warszawskiej rurze z szambem. Widać Wisłą podpłynęli sabotażyści i zrobili buuum. Bo wejść do danej rury – nie mogli. Nie ma wątpliwości – winny jest PiS i śp. Lech Kaczyński.
Nieco poważniej.
Co prawda wcześniejsza – już zbadana - awaria tego samego typu wskazała jej przyczynę – skandaliczne wykonanie, utopione pieniądze i iluzoryczny nadzór oraz odbiór inwestycji. Przez analogię – rozsądek nakazuje zadawać pytania – które po wyborach wygranych oczywiście przez Pana R. Trzaskowskiego – miały zniknąć. Te wybory miały być właśnie po to by takich pytań nie było – słyszeliśmy to na własne uszy. To nie kpina z ludzi a konkretna reakcja – wtedy kandydata. Awaria bis – nakazuje nie wyśmiewać tych diagnoz a poważnie je rozważyć w kontekście prawie rocznej bezczynności pana włodarza zajętego – właśnie – wszystkim tylko nie tym do czego został wybrany. Tylko wydane następne miliony na informacje, które już są wykazane a z czynów - czekanie jak Państwo uratuje. I co ? Najwyraźniej awarie to ma być impreza cykliczna na koszt podatników. Jedynie słuszna i dydaktyczna dla Wyborców – bo Pana Prezydenta Warszawy chyba nic już nigdy nie nauczy – jest decyzja by, choć w mizernej części, ale to Ratusz – ergo i Warszawiacy – bo wybrali co wybrali – zapłacili za kolejne łatanie dziury. Takie bezkarne ratowanie mogłoby przejść w wielokrotny nałóg. Z tej wcześniejszej informacji wynika, że wystarczy jakieś dziesięć powtórzeń i mamy nową, choć łataną kolejno rurę. Czy technicznie właściwą – któż wie.
I tak to, w sumie właściwą i konieczną decyzję Prezydenta Lecha Kaczyńskiego można jak się okazuje sprowadzić do obwiniania Go za późniejsze partolenie roboty.
Polsko – to widzisz a mało brakowało a ten gość by był Prezydentem RP
Jak widać dowodnie – ten nadaje się nie do Pałacu a do rozmowy ze śp. Dudkiem w podobnej konwencji.
Życie okazuje się być plagiatem fantazji.
Winny jest – nie powinno być wątpliwości – Pan Janusz Majewski.
Bo może rzeczywiście szambonurkowie ze złego PiS – zdradziecko i przestępczo podpłynęli pod szamborurę i zrobili kuku. Podsunął pomysł.
Taki to ten PiS ohydny jest.

 

Feliks Stalony-Dobrzański
Kraków 8.09.20