Niestety, hipokryzja staje się akceptowalną przez wyborców metodą uprawiania polityki. Staje się metodą możliwą do przyjęcia.
To przyjęcie że fałsz, kłamstwo jest czymś właściwym. Zastanówmy się jakie to niesie skutki – dla nas wszystkich nie tylko tych podziwiających skuteczność magów od robienia wody z mózgu. Skoro, z definicji, hipokryzja jest ubieraniem masek w oparciu o niespójnie stosowane zasad moralnych czyli odwracanie kota ogonem, to w polityce jest ona szczególnym i niebezpiecznym łajdactwem. Wszak polityka ma zmierzać do pracy na rzecz dobra wspólnego a hipokryzja polityka temu zaprzecza będąc działaniem tylko na omamienie wyborcy co do faktycznych zamiarów delikwenta.

Wymaga ona od polityka dużej dozy cynizmu, umiejętności uprawiania łgarstwa bez mrugnięcia powieką i też niezłomnej wiary w zaniki pamięci adresatów zabiegów hipokryty. Udawanie serdeczności, szlachetności, religijności, podążania do wspaniałych celów jest tu po to, by wprowadzić wyborcę w błąd co do rzeczywistych intencji a tak naprawdę dla czerpania z tego własnych korzyści – poparcia, wyboru i …… najważniejsze sięgania po frukty władzy. Dziś nawet są tacy politycy, którzy wprost mają to jako jedyny program. Nawet o tym wprost mówią – kłamać, kłamać i jeszcze raz kłamać to tak jakby zrobić. Jak i po co ma nastąpić objęcie sterów – już ma wyborcy nie obchodzić. I ludzie z zaszczepioną nienawiścią jako stanem umysłu, nie oglądając się na program i skutki wyboru to akceptują. uważając za najważniejsze samą zmianę nowego na stare. To tak jakby wsiadać do autobusu nie pytając o to, gdzie ów jedzie i czy kierowca ma prawo jazdy. I są tacy, którzy to badziewie kupują Nie jakieś tam dobro wspólne a własne się liczy
Techniką wmówienia możliwości akceptacji hipokryzji w polityce robi z uczciwych ludzi zdezorientowanej masy do wyborczej obróbki jest logicznym zaprzeczeniem działania politycznego, które ma zmierzać dobru wspólnemu.
Dobro wspólne i ogólnie własne tylko i tylko przez przypadek mogą być zbieżne Tak więc w to, co wyczynia hipokryta może wierzyć tylko ktoś, kto należy do bezrozumnie zaczadzonych na własną szkodę .
Te oczywiste zdania narzuciły mi się gdy natrafiłem w TVN na wypowiedź „eksperta” który w ciągu paru minut zdążył obrócić wielokrotnie frazą – że odsunąć PiS od władzy jest konieczne bo …. nie zgadniecie Państwo – to ugrupowanie polityczne opiera swe działania na nienawiści a to – uwaga – psuje jakość debaty publicznej, Kompletne odwrócenie rzeczywistości. Odkrycie godne tylko kogoś kto zapadł na ciężką doktrynalną amnezję i głuchotę wobec rzeczywistości która nas otacza.
Coś na kształt dowcipu z brodą z Radia Erywań
Czy to prawda, że w Leningradzie rozdają samochody? Tak, tylko nie w Leningradzie a w Moskwie na Placu Czerwonym – nie samochody a rowery i nie rozdają a kradną,
Wystarczy posłuchać tego co nie tylko plują goście z tzw demonstracji pod wodzą jakiejś babci (też dobre – babcia symbol ciepła i dobra a język i agresja rodem z rynsztoka – to przemyślana strategia PR) Posłuchajmy też to co mówi i jakich określeń używa sam guru i jego akolici w stosunku do przeciwników. To w historii już było – młodzi skąd to mają wiedzieć czym się skończyło. Dlatego Minister P. Czarnek jest dla tych ludzi znaczącym zagrożeniem,
Tu – jak w tej opowieści z Radia Erywań - też się zgadza. ale tylko jedno. Nienawiść jest faktycznie rakiem debaty i niszczy jakość życia publicznego. Dlatego musi się pokazywać że bluzgi żółci i frustracji pochodzą z zupełnie innego źródła i stały się wręcz podstawą zastępstwa, symulacją, debaty i są stosowane w celach przeróżnych
Wracając do wspomnianej emisji TVN. Ani razu - a pozostałem na chwilę jako widz tego spektaklu w oczekiwaniu na choćby cień konkretu – nie padł jakikolwiek najmniejszy przykład demonstracji owej nienawiści zastępującej debatę w wykonaniu PiS. Natomiast, nieomal każda godzina przynosi opiłowywanie, zapowiedź siłowych rozwiązań, pogardy dla beneficjentów programu typu 500 +, którzy tylko biją żony, dzieci i ową kasę tylko przepijają, Cytaty innych epitetów tyle, że adresowanych do PiS via Kaczor itd. do kolejnych polityków prawicy czy wprost do wyborców tej opcji a nie przez PiS w przeciwnym kierunku – można by było mnożyć
Taka dość prymitywna ucieczka – by takich pytań nie było (to cytat) by pamięci nie było by nie analizować rozbrajania Polski w obliczu agresywnej Rosji by media były krytyczne ale tylko wobec ZP itd.
Na najmarniejszy przykład bluzgu ze strony ZP jakoś się nie doczekałem
Co polecam refleksji rozumu każdego, kto taką figurę propagandzisty nadal jest skłonny uznać za eksperta, a jego jednofrazowe głębokie przemyślenie, wyrażane ze skrajną trzęsionką, za coś, co wynika z analizy rzeczywistości
Swoją drogą – na co liczą ludzie opierający swój przekaz polityczny na tak skonstruowanym ataku? I kto w takie badziewie wierzy? Chyba ktoś kto nie ma śladu pojęcia o realiach, jakiej takiej logice i uważa, że polityka to sztuka gry w salonowca politycznego wymagająca biegłości w hipokryzji jako podstawowej cesze rasowego polityka
Otóż – tak myślący są w błędzie
Polityka ma być działaniem dla dobra wspólnego a nie w obrębie jakiejś kamaryli ewentualnie korygowanej co 4 lata
Czas może wprowadzić jakąś logikę w tym zakresie.

 

Feliks Stalony-Dobrzański