Problem z algorytmem Glińskiego
Wszystko wskazuje na to, że słynny "algorytm" ministra Piotra Glińskiego polega na tym, że budżetowymi pieniędzmi wyrównuje się straty (utracone dochody) artystów i instytucji kultury w wysokości 40 lub 50%, czyli popularny wykonawca disco polo nie zarobił miliona, jak w okresie przed pandemią, to bach - dajemy mu 400 tysięcy, a dom kultury, który działa pro bono i nie zarabia, nie dostanie nic. Takie mechaniczne traktowanie artystów oznacza, że resort ministra Glińskiego nie wie, co to znaczy „wsparcie”