Władza Tuska, jak żadna inna, zasłużyła na podsłuch. Od pierwszych dni rządzenia, po ostatnie. Ona wręcz wymaga podsłuchu
Nie, nie ma znaku równości pomiędzy złem prezentowanym na taśmach przez najwyższych przedstawicieli władzy a pędem do bezgranicznego potępienia autorów nagrań. Nie, stanowczo nie! Tak się właśnie złożyło, że cały ten ansambl zasłużył na podsłuchiwanie, jak żaden inny rząd.