Projekt rozporządzenia ministerstwa gospodarki, określającego normy jakościowe dla węgla i paliw pochodnych, zupełnie nie spełnia swojego zadania, którym miała być walka ze smogiem – alarmuje Łukasz Gibała. Interpelację w tej sprawie poseł wysłał właśnie do Janusza Piechocińskiego, wicepremiera i ministra gospodarki. Polska jest jednym z nielicznych krajów UE, gdzie dotąd nie obowiązują normy jakości dla węgla. 


W naszym kraju można legalnie kupić i stosować do ogrzewania domów właściwie wszystko, nawet odpady węglowe. Tymczasem eksperci są zgodni: to palenie w piecach fatalnej jakości węglem, miałem i mułem węglowym jest podstawową przyczyną smogu. Poziom zanieczyszczenia powietrza jest w Polsce tak wysoki, że  przodujemy już w niechlubnych europejskich rankingach. Smog powoduje raka, choroby płuc, astmę i wiele innych schorzeń.

To już trzecia interpelacja posła Gibały w sprawie wprowadzenia norm jakościowych dla paliw stałych. Pierwsza zaowocowała uchwaleniem przez Sejm długo wyczekiwanej ustawy. Nowe prawo, które weszło w życie w październiku 2014 roku, nie załatwia jednak sprawy. Żeby normy zaczęły rzeczywiście obowiązywać, potrzebne jest stosowne rozporządzenie ministerstwa gospodarki. Na jego projekt musieliśmy jednak czekać aż pół roku. Co gorsza, jest on kompletnie oderwany od rzeczywistości i zupełnie nie spełnia swojego zadania, którym jest wyeliminowanie ze sprzedaży paliw stałych najgorszej jakości.

Problem zauważyło już wiele organizacji społecznych, wśród których jest Krakowski Alarm Smogowy. Jego eksperci mówią wprost: wprowadzenie norm w proponowanej postaci w żaden sposób nie pomoże rozwiązać smogowego problemu. Zgodnie z ministerialnym dokumentem w sprzedaży wciąż pozostałyby miały i muły węglowe, których spalanie powoduje wysoką emisję pyłu i bardzo szkodliwych dla zdrowia substancji chemicznych. – Co gorsza, w rozporządzeniu pojawia się określenie „ekomiał” – które może sugerować, że to paliwo jest bezpieczne i ekologiczne, co jest wierutną bzdurą, bo „ekomiał” zawiera dużą ilość popiołów i siarki – komentuje Łukasz Gibała. Eksperci KAS zwracają również uwagę na fakt, że w projektowanym rozporządzeniu kompletnie pominięto wymogi dotyczące zawartości szkodliwych rtęci i chloru.

W odpowiedzi na jedną z moich interpelacji w tej sprawie ze strony ministerstwa padła deklaracja, że „zaproponowane rozwiązania pozytywnie wpłyną na jakość powietrza i ochronę środowiska”. To dawało nadzieję, że rząd wreszcie na poważnie zajmie się rozwiązaniem problemu smogu. Niestety, projekt rozporządzenia tę nadzieję odbiera. To tylko pozorowane działania. Bez zmiany projektu rozporządzenia nie będzie poprawy jakości powietrza w Polsce – twierdzi Gibała.

W swojej interpelacji poseł przypomina także, że już ponad 10 lat temu Najwyższa Izba Kontroli domagała się od ministerstwa gospodarki opracowania norm jakościowych dla węgla. – Mimo to przez 10 lat kompletnie nic się w tej sprawie nie działo. Teraz rząd podjął próbę rozwiązania problemu, ale wyszło jak zwykle – komentuje Gibała. - Pozostaje mieć nadzieję, że Premier Piechociński zrozumie, z jak poważnym problemem ma do czynienia i zmieni r ozporządzenie.