Rada Miasta Krakowa przyjęła uchwałę o 100% dopłacie do wymiany starych pieców węglowych na proekologiczne. Ma to pozwolić na zmniejszenie ilości emitowanych do atmosfery zanieczyszczeń. Nie jestem do końca przekonany o skuteczności tego rozwiązania bo wymienić piec to jedno a zakup do niego ekologicznego paliwa to drugie.

Bardzo chciałbym aby tak się stało, ale kilkanaście odbytych przeze mnie rozmów z właścicielami starych pieców posiało mi w duszy nieco wątpliwości. Ale z pewnością jest to krok w dobrą stronę. Jednak nadal się upieram, że są sprawy jeszcze ważniejsze.

Mgr inż. Kazimierz Świst, członek rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej im. Tadeusza Kościuszki na bieżąco monitoruje tragiczne skutki zatruć z piecyków gazowych. Przestrzega przed  konsekwencjami jakie niesie niewłaściwa eksploatacja i zły stan urządzeń gazowych.

Gaz ziemny jest powszechnie stosowany do celów komunalnych. Nie jest toksyczny, jest bezbarwny i bezwonny. Standartowy gaz ziemny zawiera: 98% metanu, 1% etanu, 0, 5% propanu,1% azotu. Jego mieszanina z powietrzem tworzy substancję wybuchową w przedziale 4,9%-15,4% zawartości gazu. W prawidłowym procesie spalania 1Nm3 gazu potrzebuje ca 10Nm3 powietrza a produktem spalania jest ca 1Nm3 dwutlenku węgla,2Nm3 pary wodnej ,7,5Nm3 azotu oraz 0,2Nm3 tlenu. Jeśli ilość powietrza do procesu spalania 1Nm3 gazu obniży się z 10Nm3 do 8,8Nm3, teoretycznie w spalinach pojawi się śmiertelna dawka tlenku węgla a przy dalszym jego obniżeniu do ca 6,3Nm3 praktycznie cała ilość węgla zawartego w gazie spala się do tlenku węgla a jego zawartość w spalinach może wzrosnąć do ca 11,6%, (niewielka ilość niespalonego węgla zawarta w gazie ziemnym osadza się na elementach grzejnych piecyka w postaci sadzy). Tylko w jednym miesiącu w lutym b.r. roku tlenek węgla zwany powszechnie czadem zabił w Małopolsce 52 osoby o podtruło się 991.

Uważam, że miasto musi zdobyć się na program pozbywania się piecyków gazowych z mieszkań. Są powszechnie stosowane nowoczesne metody pozyskiwania cieplej wody użytkowej w mieszkaniach, które eliminują z naszych mieszkań piecyki gazowe. Mam świadomość, że jest to program znacznie bardziej kosztowny aniżeli dopłaty do wymiany starych pieców na nowoczesne. Tylko w tym przypadku po przerobieniu instalacji w budynku koszty zamieszkiwania są znacznie niższe nie mówiąc już o bezpieczeństwie właścicieli czy lokatorów. Najwyższa pora, aby prezydent i miejscy radni zaczęli myśleć nad stworzeniem takich mechanizmów finansowych aby zarządy spółdzielni czy wspólnot mieszkaniowych były nimi w rzeczywistości zainteresowane.