Złożyliśmy wczoraj, jako Krakowski Alarm Smogowy petycję podpisaną prawie przez 17 tys. mieszkańców Krakowa na ręce przewodniczącego Sejmiku Małopolskiego Kazimierza Barczyka w sprawie palenia węglem w naszym mieście.
Sejmik na najbliższej sesji ma się tą sprawą zająć i prawdopodobnie uchwałę o zakazie palenia węglem w Krakowie podejmie. Niestety, ze względów społecznych nie da się tego zrobić choć rzeczywistość to nakazuje. Miasta nie stać na zapewnienie wszystkim dotychczasowym użytkownikom pieców węglowych kosztów ich wymiany i zapewnienia pełnych rekompensat finansowych z tym związanych. Sejmik da kilka lat ?okresu przejściowego? i cała sprawa normalnie się rozmyje. Kilka tysięcy ludzi w mieście przez ten czas znów się rozchoruje, część się pożegna z tym światem, a co mądrzejsi i bardziej zaradni wyjadą z tego najbardziej zatrutego miasta w Europie, co się Krakowem nazywa.
Zamiast rozbudowywać w całym mieście miejską sieć centralnego ogrzewania, jako absolutny priorytet, to już proponuje się zwiększenie nakładów na finansowanie Hali Widowiskowo-Sportowej w Czyżynach. Bez tej hali da się żyć, bez zdrowego powietrza w mieście - nie. Ileż nowych instalacji centralnego ogrzewania można byłoby wykonać, gdyby utopione pieniądze w stadion Wisły, a teraz w tę nieszczęsną halę przeznaczyć na te, niezbędne dla zdrowia Krakowian inwestycje.
Wczoraj widać było, że dla Kazimierza Barczyka sytuacja zagrożenia zdrowia i życia Krakowian jest oczywista. Czy będzie oczywista dla jego sejmikowych kolegów? - Zobaczymy już za kilka dni.