Dziennik Polski przez trzy dni relacjonuje kontrowersje związane z organizacją targów przed Świętami Bożego Narodzenia. Również do naszej redakcji zwrócili się kupcy zdenerwowani poczynaniami Krakowskiej Kongregacji Kupieckiej.

Podstawowy zarzut do KKK to całkowity zanik kupieckiego honoru, dbanie tylko o interesy wąskiej grupy osób ze środowiska kupieckiego, o kwitnący nepotyzm. Podawano nam konkretne przykłady również z publikacji Dziennika Polskiego. Padł zarzut, że miasto nie ogłasza przetargu na organizację targów tylko poprzez pośrednika, od 10 lat, zleca je firmie: Krakowskie Przedsiębiorstwo Wytwórczo ? Usługowe ARTIM Sp. z o.o. Przy szczegółowym dopytywaniu, okazało się, że tym pośrednikiem jest? Krakowska Kongregacja Kupiecka, która otrzymała ten przywilej od prezydenta Majchrowskiego w 2003r. W wywiadzie dla DZP Dyrektor z Magistratu Filip Szatanik powiedział, że ARTIM organizuje targi od 20 lat, czyli od czasów prezydenta Lassoty. Chciałem tę informację sprawdzić u ludzi działających ówcześnie w KKK ale oni, nie potwierdzają jego słów. Jeden z moich kolegów po 2000r, prowadzący stoisko gastronomiczne na Rynku, żalił się na miejskich urzędników, że wyznaczyli mu wysoki czynsz, czyli chyba z tymi 20 latami obecności firmy ARTIM na Rynku, jest coś nie tak. Padł też zarzut, że działający w Kongregacji p. Zygfryd Roman Gawrysiak, przez długie lata był właścicielem firmy ARTIM a ostatnio zrezygnował z funkcji prezesa zarządu i został prezesem rady nadzorczej. Ale pakiet właścicielski w firmie zostawił. Prezesem ?podobno - uczynił swojego zięcia p. Michalaka a faktycznie to w firmie rządzi jego córka, prokurent firmy, p.Monika Michalak. To mi się wyjątkowo nie spodobało bo gdzie tu do jakiejś przejrzystości czy uczciwości i zarówno ze strony władz miasta i Kongregacji. DZP przeszedł nad tym do porządku dziennego, ale mnie to nie dawało spokoju. Wczoraj, nie bardzo wierząc w informacje o firmie na jej stronie internetowej, poszedłem do Krajowego Rejestru Sądowego i poprosiłem o akta firmy ARTIM Sp. z o.o. Istotnie pierwszy wniosek o wpis do KRS firma złożyła z początkiem 2003r. Przypominam, że Jacek Majchrowski jesienią 2002r po raz pierwszy wygrał wybory prezydenckie i ?jak widać ? jedną z poważniejszych spraw jaką załatwił na początek swojej pierwszej kadencji, to znalazł organizatora targów przed świętami Bożego Narodzenia w Krakowie. Dawni działacze KKK sugerowali mi, że może przez to spłacił jakieś zobowiązania wyborcze. Ale przecież mu było wolno. Faktycznie od tego czasu firma ARTIM nie odpuszczała, żadnych świąt, żadnych imprez z różnych dni czy okazji do zaprezentowania swoich ? zapewne wysokich ? umiejętności organizatorskich.

KRS potwierdził mi już dwie sprawy, które nigdy nie powinny mieć miejsca. Brak informacji w aktach o wygraniu przetargu na organizację czegokolwiek świadczy, że tych przetargów po prostu nie było. Osobowe powiązania działacza KKK z firmą , nieoficjalnie ale jednak, miejską targową to kolejny skandal. Chciałem też znaleźć, jakieś rodzinne powiązania p. Zygfryda Gawrysiaka z p. Moniką Michalak. Długo szperałem w dokumentach firmy i dopiero jeden z aktów notarialnych pokazał mi, że to może być prawda, czyli, że drugie pokolenie firmy ARTIM SP. z o.o bezprzetargowo wchodzi w organizację przedświątecznych imprez.

Otóż kancelaria Notarialna z ul. Westerplatte w jednym z aktów w 2003r napisała Monika Michalak, córka Zygfryda. Z pewnością nie jest to 100% dowód, ale z ?całokształu? akt nie wynika nic innego. Wydaje mi się, że już pora skończyć z ewidentnym faworyzowaniem jednej firmy, nie dając innym najmniejszych szans. Zupełnym skandalem jest, że ogromne zyski z organizacji targów idą do kieszeni kilku osób z KKK , a niezadłużone, bogate miasto Kraków, ze szczęśliwymi mieszkańcami, którym ostatnio obniżono ceny biletów komunikacji miejskiej, wybudowano dodatkowe przedszkola i żłobki, obniżono podatki, koszty wody, śmieci, co, gazu itp. zadawala się marnymi ochłapami.

Dawni działacze Kongregacji Kupieckiej w Krakowie są przerażeni faktem potraktowania kupców z Sukiennic. To przecież oni są wizytówką krakowskich kupców a nie grudniowo ? styczniowi wystawcy na Rynku. W piątkowy wieczór oglądałem ich zmartwione miny w wyludnionych Sukiennicach. Trzeba też wspomnieć o zaniżonych obrotach gastronomii w obrębie Rynku Głównego.

  • targi_1.jpg
  • targi_2.jpg
  • targi_3.jpg
  • targi_4.jpg
  • targi_5.jpg
  • targi_6.jpg
  • targi_7.jpg
  • targi_8.jpg
  • targi_9.jpg