U źródeł strategicznej porażki Viktora Orbana. Węgry znalazły się w rozpaczliwym położeniu
Niektórzy polscy publicyści, np. piszący w tygodniku „Do Rzeczy”, krytykując polską politykę wobec wojny na Ukrainie przeciwstawiają nasz romantyzm węgierskiemu rozsądkowi. W ich ujęciu Viktor Orban urasta do roli drugiego Metternicha, czy może Bismarcka, konserwatywnego męża stanu, który kierując się interesami własnego kraju zdecydował się obrać inny, niż liberalna większość na Zachodzie, kurs w kwestii wojny rosyjsko – ukraińskiej i w związku z tym ma cywilną odwagę wzywania do rozwagi, apelowania o pokój i nie zrywania ostatecznie, bo to może być w konsekwencji groźne, relacji z Rosją.