Człowiek legenda, pianista, kompozytor, wokalista jazzowy Jerzy Michał Bożyk wystąpił wczoraj we Wrędze w duecie ze Stanisławem Smalawskim. Za Krzysztofem Myszkowskim, można powiedzieć, że… byliśmy szczęściarzami… będąc wczoraj we Wrędze na krakowskim Kazimierzu, gdzie mogliśmy się spotkać z Jerzym i jego muzyką.

Jak zawsze rozpoczął swój występ nieśmiertelnym What a wonderful world . Było też Blue Christmas Elvisa Presleya i inne jego piosenki gdyż Jerzy nazwany jest m.in. polskim Presleyem. Mogliśmy również posłuchać piosenek z takich jego płyt jak: po prostu Swing, Proktodoncja czy Drive. Nie zabrakło również starych przedwojennych przebojów … Całuj mnie... czy…Każdemu wolno kochać. Jerzy nie byłby sobą gdyby na jego koncercie zabrakło piosenek patriotycznych jak np. Szwoleżerowie czy lwowskiej wiązanki i „nie porwał” publiczności do fantastycznej zabawy. Bo jak pisał kiedyś wspomniany już Myszkowski to …świat bez Jego (Bożyka) na nim obecności byłby smutnym ,nudnym ,posępnym pustkowiem, do którego Bóg się nie uśmiecha, a słonce nie zagląda. W ten klimat wpisał się również Stanley towarzyszący Jerzemu, szczególnie w takich piosenkach jak:Mexicana czy Acapulco, wykazując się talentem scenicznym. Za nim Jerzy Bożyk pożegnał nas balladą Markera i Charlesa We’ll meet again to mieliśmy przyjemność wysłuchać Buona Sera Signorina a także pięknej piosenki w języku jidysz – to jego ukłon w stronę krakowskiego Kazimierza.

Koncertowi towarzyszyła wystawa fotograficzna Bartosza Bieniasa na której można było podziwiać prace wykonane techniką gumy chromianowej. Jest to szlachetna technika fotografii pochodząca z przełomu XIX w. Gumy prezentowane przez artystę to tzw. gumy warszawskie jednowarstwowe bez podłoża żelatynowego bazujące na barwniku temperowym i proszkowym. Tematem wystawy są podwórka i wnętrza kamienic przy ulicy Józefa na krakowskim Kazimierzu. Prace ukazują klimat pewnej tajemniczości i namacalnych śladów poprzednich lat. Jest to subiektywne postrzeganie przez artystę tej zapomnianej i zniszczonej przez czas dzielnicy Krakowa. Na wystawie prezentowanej we Wrędze można również zobaczyć portrety oraz ciekawe studium ciała kobiecego. Fotografie te nie są czystym zdjęciem, ale artystycznym przekazem dla widza rzeczywistości widzianej oczyma Bartosza Bieniasa. Dlatego też zachęcam Państwa do odwiedzenia Pubu Wręga przy ul Józefa 17 i zapoznania się z tą niezwykłą wystawą.

  • bobies_1.jpg
  • bobies_2.jpg
  • bobies_3.jpg
  • bobies_4.jpg
  • bobies_5.jpg
  • bobies_6.jpg
  • bobies_7.jpg
  • bobies_8.jpg
  • bobies_9.jpg
  • bobies_9a.jpg
  • bobies_9b.jpg
  • bobies_9c.jpg
  • bobies_9d.jpg
  • bobies_9e.jpg
  • bobies_9f.jpg