W przyrodzie czasem są obserwowane zjawiska masowych samobójstw osobników danego gatunku. Przyrodnicy to opisują – i – jak to ludzie rozumni – starają się jakoś rzecz wyjaśnić. Sięgają do różnych przypuszczeń lecz najczęściej idzie się w kierunku niejako składania ofiary życia jednostek na rzecz ratowania wspólnoty, bywa - ślepego stadnego amoku zdążania za przewodnikiem stada lub jego części. U zwierząt działa instynkt, odruch - rozumu – w ludzkim tego słowa rozumieniu tu nie ma. .

Któż by pomyślał, że takie coś rzuci się na rozum gatunkowi homo sapiens i to w warunkach zagrożenia populacji. Czyżby próba obrony? Jeśli tak o byłby wynalazek. Działa odwrotnie więc wychodzi na to, że temu gatunkowi już chyba rozum zastąpiono mocą emocji i nienawiści – w miejsce miłości bliźniego.
Mamy masowe protesty pod pretekstem walki o co? O swobodne prawo do zabijania. Na dodatek te protesty są prowadzone jako realizacja choć statystycznie i na ślepo, a losowo wykonywanego zabójstwa ludzi z nawet najbliższego otoczenia. Inicjacja skali zarażeń nie dotyczy przecież tylko osób biorących bezpośredni udział w groźnych epidemiologicznie zgromadzeniach. Kwestia aborcji – jest ewidentnie tylko pretekstem (podjętym świadomie lub nie) do czystej, nomen omen, ruskiej ruletki z udziałem nieobecnych. Każdy uczestnik takiego zgromadzenia może być przecież źródłem śmiertelnego strzału do zupełnie przypadkowej osoby. Piszę o zabijaniu – bo w jakiejś części – zakażenie na takim zgromadzeniu to wzięcie na siebie bomby z opóźnionym zapłonem, rażącej wiele osób i bywa – ta oznacza śmierć. Jednak nawet jedna śmierć wystarczy do obciążenia sumień wszystkich tych niby walczących o prawo do zabijania. Z tego punktu widzenie – już mniej jest ważne o co (jak się im wydaje) walczą ale uzurpują sobie prawo do bezkarnego zabijania na ślepo i kogo padnie. Czy terrorysta podkładający bombę w metrze, tramwaju, autobusie – wybiera ofiarę? Też nie
Mówiąc wprost ani powód ani wykonanie tych czynów nie dają się w żaden sposób wpasować w akcję składania ofiary życia dla ratowania gatunku a wręcz odwrotnie. Jest wykonywaniem losowych strzałów.
Nie ulega już najmniejszej wątpliwości – dla ratowania populacji – tej tu i teraz, oraz środków koniecznych jej do życia - czyli gospodarki, należy chronić resztę społeczeństwa przed szaleńcami. Wszystko jedno w imię czego działają. Oczywiście pilnie też, choć równolegle, musi się poszukiwać odpowiedzi na pytanie – jak to się stało, że jednak liczna grupa - z reguły młodych ludzi - uległa złudzeniu, że w ogóle o cokolwiek walczy i to w świetle tego konkretnego rozstrzygnięcia Trybunału. Na dodatek jeszcze nie tak dawno krzyczeli Kon-sty- tu- cja. Cele animatorów – i to działań podejmowanych już intensywnie od roku 1920 – bo tam mamy źródło - nie są nawet ukrywane. Znaleźli posłuch u młodych osób – i to jest istotą dramatu i źródłem zagrożenia. Dziś - zaczadzeni - nie wiedząc nawet, że są zaczadzeni - zabijają bez opamiętania i na ślepo. Zabijają jak w ruskiej ruletce – czasem siebie – czasem kogoś z bliskich a czasem – kogoś całkiem przypadkowego i bez świadomości, że się go zabiło.
Sama próba analizy motywów obecnych tzw. protestów a w zasadzie kolejnej już drastycznej w formach i treści próbie wywrócenia Państwa – dla rewolucji i przejęcia władzy – jest złożona. I nie teraz na nią miejsce. Ten cel jest za to pewny. Do jego realizacji została użyta destrukcja podstaw i więzi społecznych. Umożliwienie tej destrukcji w procesie prowadzonym drobnymi, lekceważonymi krokami, jednak realizowanym konsekwentnie przez lata było zaniedbaniem. Trwało to długo za to konsekwentnie a bez reakcji procesu też są możliwe do wskazania. ,a zasadnicze błędy
Pokazanie jednak gdzie jest praźródło – w skrócie – a nawet próby stawiania dość oczywistych postulatów sanacyjnych przez podjęcie pracy u podstaw zmian zasad organizacyjnych życia w wielu wymiarach – to nie temat na dziś, na teraz i to w publicystycznym tekście .
Zauważmy tylko, że ważnym elementem destrukcyjnym w tej sprawie jest – tolerancja dla nieodpowiedzialności i przekraczania prawa, co do tej pory się czyni, Zapewne w obawie przed wzmocnieniem potoku szamba zewnętrznego (z czym nie ma do czynienia chyba żadne niepodległe Państwo na świecie – co ujawnia podłość i rolę neotargowicy) i w imię wybiórczego podejścia do słowa tolerancja.
Tej jednak są granice a tylko przestrzeganie prawa jest jaką – taką, gwarancją istnienia wspólnoty i Państwa. Nie chcecie Polski – jak ten gość z Gdańska – to macie pecha, bo więcej niż połowa obywateli chce mieć swoją ojczyznę. To wykazują kolejne wybory. I to też ludzie powinni zauważyć idąc do urn
Jako społeczeństwo– poza wszelkimi innymi sprawami fundamentalnymi - stoimy dziś przed zagrożeniem już fizycznym.
Czynię tu pełną analogię do terroryzmu – a z tym się konkretnie walczy.
Aborcja i te dylematy dla tych terrorystów są tylko pretekstem, zakładnikiem.
Terrorysta coś wymusza grożąc śmiercią. I tu nie jest inaczej
Już powiedziano i nie trzeba powtarzać. że w obecnym stadium rozwoju pandemii i to nie tylko u nas – i przy potencjalnie możliwym dojściu do granic wydolności systemu ochrony zdrowia, zgromadzenia łamiące prawo też i w zakresie niezbędnej dla ochrony społeczeństwa ograniczeń kontaktów (słynne DDM) jest sianiem śmierci. Nie tylko tych w tym zgromadzeniu a na osoby najbliższe i kompletnie przypadkowe. To nie filozofowanie a liczby zakażeń, łóżek zajętych i zgonów
Wobec tej formy terroryzmu i jego celów nie ma co robić wojny siłowej z jakimś rozpędzaniem tych ludzi bo zrobią z siebie ofiary kaczystowskich siepaczy. Tu zauważmy – my wszyscy – wyborcy i obywatele za jednym zamachem – jaką rolę w tym rozpętywaniu nienawiści mają politycy. Nie opowiadajmy bajek o oddolnej reakcji Wystarczy sam przykład polityków, ludzi wybranych a odpowiedzialnych za bezpieczeństwo ludzi – uczestników takich protestów zagrażających bezpieczeństwu. I ludzie tego nie widzą? Radzę by te i Sejmowe aktywności dobrze zapamiętać a przypomnieli sobie swoje położenie gdy piniendzy nie ma i nie bendzie – obowiązywało z tzw. reprywatyzają, Amber Gold, likwidacją szpitali, polskości banków, przemysłu stoczniowego o mediach nie mówiąc – amnezja?
Tak – tyle, że często uczestnicy protestów urodzili się grubo po formalnie rządzącej komunie po Solidarności, po pielgrzymkach Ojca Świętego. – to nie zarzut a fakt i wyjaśnienie powodu zaniku samodzielnych ocen, Wujek Google i WP oraz GW – tego nie mówią. Bywa że nawet chodzą do Kościoła a dziś by go burzyli i profanowali.
Gdzie w tym logika a gdzie już rozdwojenie jaźni gdy wybrany by strzec bezpieczeństwa uczestniczy w tworzeniu zagrożenia – tu epidemiologicznego.
Konieczne jest leczenie pamięci logiki i okład z rzeczywistości.
Rzeczywistością są ciężko chorzy na Oddziałach Intensywnej Terapii – a tam brakuje rąk. Te ręce są. Niech taki jeden z drugim zatrzymany w demonstracji łamiącej prawo w zakresie bezpieczeństwa publicznego – oprócz należnej z taryfy kary i tej porządkowej i tej za nakładanej wyrokiem za pośrednictwem Sanepidu – obligatoryjnie otrzymuje obowiązek prac społecznych w otoczeniu takiego szpitala – oraz poniesie konkretną odpowiedzialność za zakażenie - do usiłowania zabójstwa włącznie – jeśli takowe się okaże np. w otoczeniu takiego delikwenta.
Czyż nie jest to możliwe działanie na już?
Proponuję wdrożenie prostej by się wydawało procedury.
To by wystarczyło chyba do okazania odpowiedzialności nie tylko za życie takiego kogoś kto ma kaprys przeprowadzać społeczną auto-spóźnioną COVID -dową aborcję, a wprost za konkretne życie. Jego rodziców, dziadków czy sąsiadów, osób z pracy. W indywidualnych przypadkach choć nie zbiorowo – jest to chyba do wykazania. Podstawą byłoby – masowe spisywanie i identyfikowanie uczestników demonstracji i porównanie ich spisu z pojawiającymi się przypadkami zakażeń. W tych, o ile wiem – zbierane są informacje o kontaktach z otoczeniem.
I tak można wskazać kilka osób odpowiedzialnych za transmisję zakażenia – czyli i co najmniej sprowadzenie uszczerbku na zdrowiu osoby trzeciej.
Dość już stania policji w roli płotu do odbioru obelg i kamieni.
Spisywać kolejno – jak leci – bez maseczek jako osoby priorytetowo witane. Nie zatrzymywane – działanie tylko w granicach prawa. Kary pieniężne też w górze widełek.
Tych gości to może otrzeźwi – w ich sytuacji.

W zakresie wykazania związku pomiędzy takim delikwentem, jego udziałem w demonstracji i skutkami – środki już istnieją. I prawne i medyczne. Obowiązkowa kwarantanna – w izolacji nie domowej – bo takową bywa że się zrywa a w miejscach odosobnienia – z dostawą żywności w minimalnym zakresie i na koszt tegoż.
To co proponuję – nie może być oczywiście masowe – niemniej w odpowiedniej liczbie realizacji i zawsze w oparciu o istniejące już dziś na całym świecie prawo – jest możliwe.
Kandydatem poza konkurencją są oczywiście tacy jawni czciciele płaskości ziemi jak np. Pan Poseł Braun. Rutynowo popełnia przestępstwa wobec prawa – i niech Mu tylko Sejm utrzyma immunitet. Niech to się stanie – i niech będzie jawny wynik takiego głosowania, Już dziś wprost się pytam Pana Brauna – czy zawsze mówiąc a starcie każdej wypowiedzi – grzeczne i bogobojne „Szczęść Boże” i będąc Posłem czyli posłanym do troski nie o własne siedzenie a o ogół, wspólnotę, nawet nie tylko swoich prywatnych wyborców. Czy to Szczęść Boże nie jest wprost kpiną z V-tego Przykazania? Może mieć immunitet w Sejmie ale jak tam Wyżej – jest pewien? Czy chojrakując – bierze też odpowiedzialność za wzrost zachorowań z tytułu zakażeń powodowanych lekceważeniem prawa ustanowionego by utrudnić rozprzestrzenianie się zakażeń. Może osobiście nawet nie wierzyć że wirus istnieje. Wolno. Ale to On sam należy do gremium, które stanowi prawo – a on je łamie. Coś na kształt posła łamiącego prawo drogowe – by tylko na tym porównaniu się zatrzymać.
Zapewne tego rodzaju ludzie rozdwojeni w pojęciu swej odpowiedzialności lub wręcz jej pozbawieni komfortem życia będą i w sprawie zabijania pletli o konieczności kompromisu. Jaki kompromis? W sprawach ostatecznych? I to kto mówi – ten co Szczęść Boże – i zapewne będzie się wyrażał opór wobec zwolenników aborcji
Gdzie w tym logika panie Pośle?
Celem polityka staje się dziś bycie politykiem a nie troska o cokolwiek
Póki wyborcy w tym się nie połapią – w demokracji zawsze będą robieni na szaro.
Na teraz – nawołuję – by protestujący dziś w ten sposób – bez względu na motywacje – choć obłędne – dosłownie i bez taryfy ulgowej otrzymali w pakiecie do poniesienia odpowiedzialność za skutki tego co robią.
Immunitet bo Unia? Bo prawa LGBT , bo prawo do zabijania?
Niech nie strugają wariata. Immunitet poprawności Unijnej – nie zmienia odpowiedzialności, jej nie zdejmuje – nie zmienia praw moralnych. Gdy się wykaże choć jedno powiązanie – uczestnik - zakażn
Chyba że tak jak niektórzy to już mówili i mówią do tej pory – że prawa moralne są stanowione.
A to już jest ostre bezprawie. I to każdy zachowujący się amoralnie, nieodpowiedzialnie – w Państwie Prawa – jeśli ludzie nie mają trafić w niewolę – a Państwo jako wspólnota istnieć – musi się praktycznie dowiedzieć.
I na koniec
Słusznie Pan Prezes – Wice Premier zauważył że wyrok Trybunału nie dotyczy bezpośrednio aborcji jako takiej.
Mówi o niezgodności z Konstytucją fragmentu prawa i to uchwalonego jako Ustawa Zasadnicza pod przeważającymi rządami lewicy
Nie łyso Wam?
Tu nie chodzi o aborcję a o wywrócenie Państwa i o bezpieczeństwo wszystkich w sytuacji zagrożenia realnie groźnym zakażeniem
Społeczeństwo ma prawo się bronić przed autoaborcją.

FSD

Kraków 26.10.2