To tytuł wystawy, której wernisaż odbył się w Galerii Stradomskie Centrum Dialogu przy ul.Stradomskiej 11 w Krakowie. Na wystawie zostały zgromadzone stare fotografie oraz dokumenty mówiące o przedwojennej rodzinie Aleksandrowiczów tych ?z papieru? jak mawiało się w Krakowie.
Wystawa przenosi nas w klimat przedwojennego Krakowa za sprawą tej znanej krakowskiej rodziny. Głową rodziny Aleksandrowiczów tych ?z papieru? była Regina Aleksandrowicz która zostawszy młodą niespełna 35 letnią wdową z dziećmi musiała sama zadbać o ich los i utrzymanie. Pomagał jej w tym najstarszy syn Zygmunt .
To jej determinacja i odwaga oraz zapobiegliwość i pomoc najstarszego syna sprawiły, że w krótkim czasie stworzyli oni z małego kiosku z artykułami piśmiennymi duży sklep w historycznym ?Domu pod Globusem? na rogu ul.Długiej i Basztowej. Była to najlepsza firma papiernicza na owe czasy a jej fabryczny skład mieścił się na ul.Kamiennej. Do dziś zachował się napis, który jest świadkiem tej historii od 1877r. Na wystawie można zobaczyć piękne portrety tych dwoje autorstwa Wojciecha Weissa .W prowadzeniu firmy Zygmuntowi pomagał brat Dawid, który prowadził również działalność dobroczynną ,jednak pod warunkiem zachowania całkowitej dyskrecji ze strony wspomaganych. Natomiast Zygmunt był urodzonym działaczem społecznym, który wnosił do kontaktów z ludźmi serdeczność wewnętrzną i radość działania. Młodszy z braci Wilek nie wykazywał zainteresowania handlem. Bardziej interesował się fotografią i podróżami po świecie. Dzięki jego zdjęciom utrwalonym na kliszy mamy bezcenne dokumenty fotograficzne zgromadzone na tej wystawie. Regina Aleksandrowicz miała jeszcze córkę Różę, która prowadziła skład materiałów malarskich. Przychodzili tu znani krakowscy malarze m.in. Jacek Malczewski ,który namalował jej piękny portret też obecny na tej wystawie. Podobno Róża miała kilka swoich portretów gdyż słynni krakowscy malarze, w owych czasach przeważnie byli biedni i w ten sposób odwdzięczali się jej za otrzymywane materiały malarskie. Profesor Aleksander Skotnicki, gospodarz tego miejsca, w sposób niezwykle ciekawy i barwny opowiadał nam o różnych faktach z życia rodu Aleksandrowiczów .Podobało mi się jego stwierdzenie ,że przed wojną najbardziej znaną postacią z tego rodu był Zygmunt, a po wojnie Julian, słynny hematolog, a zarazem mistrz prof. Skotnickiego.Wystawa nie powstałaby gdyby nie wielkie zaangażowanie współpracowników prof.Skotnickiego,którzy razem z nim tworzyli tę ciekawą wystawę, poświęcając swój prywatny czas,nie biorąc przy tym żadnego wynagrodzenia.Świadczy to o ich wielkiej pasji poznawania historii przedwojennego Krakowa, ze szczególnym uwzględnieniem relacji polsko-żydowskich.A są to: Paulina Najbar-kurator,Anna Matoga-kurator oraz studenci Instytutu Judaistyki: Gabriela Prażnowska,Natalia Piesik, Marcin Zygula, a także z innych kierunków studiów: Justyna Matoga i Ewelina Jędrys. Spotkanie uświetniła swoim występem znana krakowska aktorka Anna Lutosławska ? Jaworska recytując poezję Antoniego Słoniskiego i Natana Grossa. Wiersze te są pełne nostalgii i żalu za tym co nigdy nie wróci bo?żydowskich miasteczek już nie ma?przeminęły z wiatrem?A ?na Plantach Dietlowskich bawiły się dzieci żydowskie?co nas jeszcze boli?nasz los żydowski? to co zna bruk krakowski. I na końcu pytanie? zbliżą się bratersko złączone dwa narody karmione tym samym cierpieniem? Odpowiedzią na to jest właśnie działalność Stradomskiego Centrum Dialogu prof.Aleksandra Skotnickiego.