Dziś jest Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holocaustu. W Oświęcimiu przemówienie wygłosił Prezydent Andrzej Duda. Piękne, pełne godności i autentycznego przejęcia grozą miejsca, w którym dokonało się niewyobrażalne. W przemówieniu znalazły się również bardzo ważne i potrzebne słowa troski o prawdziwy przekaz historyczny o tamtych czasach. Z taktem, umiarem i w najlepszej możliwej formie, PAD zaapelował, by nie tracono z oczu tej, zdawałoby się oczywistej prawdy, że to Niemcy założyli i prowadzili obozy koncentracyjne w czasie II Wojny Światowej na terenie okupowanej Polski.

Każdego innego roku, na taki "dodatek" do przemówienia o Holocauście w Oświęcimiu, zareagowałbym notką pod tytułem "Każdego Dnia w Roku, ale Nie Dziś", ale ten rok jest inny niż poprzednie. W tym roku doświadczamy niczym nieusprawiedliwionego nacisku na suwerenny polski rząd, właśnie ze strony Niemiec, między innymi. Obłudna troska o "stan demokracji" w Polsce, maskująca wąskie interesy partyjne europejskiej lewicy, przeraża i gniewa.
Prezydent Duda, nie tracąc z oczu tego co to jest za okazja, złożywszy należny hołd ofiarom, potępiwszy zbrodniarzy i procesy, które do zbrodni ludobójstwa wiodły, przesłał wyraźny sygnał, że dobra pogoda dla subtelnego podmieniania głównego sprawcy Holocaustu i kreowaniu narodowości "nazistowskiej", się zakończyła.
Jednak, żeby ta troska o dobre imię Polski mogła okazać się produktywna, potrzeba, by w Polsce siłami całego społeczeństwa, ponad podziałami politycznymi, doprowadzono do usunięcia z areny publicznej wszelkich objawów antysemityzmu. Dziś, z powodów politycznych, Polska ma na Zachodzie wielu wrogów, którzy skorzystają z każdej nadarzającej się okazji, żeby przedstawić nowy polski rząd w jak najgorszym świetle.

Tekst ukazał się na Salon24 27 stycznia 2016r