Ciekawie zapowiada się prezydencka kampania wyborcza choć zwycięzca już jest znany. Ale w cieniu Andrzeja Dudy rozgrywka o prymat na opozycji będzie pasjonująca. Nie miałbym problemu z wytypowaniem drugiego miejsca i udziału w ewentualnej drugiej turze, gdyby nie żałosna decyzja o wycofaniu z walki Małgorzaty Kidawy – Błońskiej. Sugerowanie się sondażami, na 1000 osobowej próbie mieszkańców w tego typu powszechnych wyborach jest nieporozumieniem i czystą głupotą.
Marszałek Kidawa – Błońska spokojnie zdobyłaby swoje 15 -18% głosów, co będzie marzeniem ściętej głowy Rafała Trzaskowskiego.
W aktualnej sytuacji na przyśpieszeniu procedowania w Senacie nowej ustawy wyborczej powinno wszystkim zależeć za wyjątkiem senatorów PO. Czy to dotrze do senatorów PSL i Lewicy? Chyba tak, bo przecież dziecko wie, że przedłużanie kampanii wyborczej to dodatkowe szanse wyborcze dla Trzaskowskiego kosztem ilości głosów zdobytych przez Kosiniaka – Kamysza i Biedronia.
Przewiduję, że Andrzej Duda zdobędzie między 48 - 52% głosów natomiast co będzie na dalszych miejscach trudno prorokować. Moim zdaniem na drugim miejscu będzie Kosiniak Kamysz z ilością głosów między 12 a 15 %, później Trzaskowski, Hołownia i Biedroń po 10 do 12 %, choć nie ukrywam, że Bosak też tam się może znaleźć. Z pozostałych kandydatów chciałbym życzyć jakiegoś zauważalnego wyniku Markowi Jakubiakowi. A reszta? – reszta jest milczeniem…
O ile dojdzie do drugiej tury to beż względu na kontrkandydata Andrzej Duda zwycięży stosunkiem głosów 60 - 40%.