Dramat rozgrywający się w Wielkiej Brytanii - zagłodzenia na śmierć człowieka w stanie – dziś – wegetatywnym, nam jako ludziom cywilizacji w której życie ma wartość najwyższą po prostu nie mieści się w głowach. Tam jest widać jakaś inna cywilizacja. Tak – jest jedna podstawowa różnica. Tam w głowach normy moralne dyktuje prawo stanowione w nas wciąż jest zakodowane prawo w którym prawa moralne nie podlegają głosowaniu.

Tam ów mord na raty ze szczególnym okrucieństwem odbywa się w zgodzie z tamtejszym prawem stanowionym.
Nieodparcie – przy wszystkich fundamentalnych różnicach co do osobistego wkładu konkretnego człowieka w sprawę, nasuwa się porównanie do postępowania Niemców wobec Ojca Maksymiliana. Co te przypadki łączy? Postawienie prawa stanowionego ponad prawo – mówiąc wprost i bez ogródek – Boskie. I to łączy sam fakt mordu – dokonanego przez Niemieckie prawo obozu koncentracyjnego z mordem dokonywanym też przez zagłodzenie przez Brytyjskie prawo. Tam dodają jeszcze absurd obawy przed transportem zabijanego na raty ze względu – na Jego stan zdrowia.
Szkoda nawet komentarza.
Poza niewyobrażalnym dramatem człowieka i Jego rodziny zostaje ujawnione wiele spraw – które wyraźnie mówią o przepaści cywilizacyjnej i kulturowej pomiędzy już wypada się zastanowić jakimi cywilizacjami
Czy po tym wydarzeniu – bez względu na to jaki będzie jego finał – bo w końcu ono się dzieje a nie było - ma być dla nas czymś co należy cenić – określenie, iż należymy do kręgu cywilizacji zachodniej.
Nie sądzę byśmy też byli skłonni być skłonni do przyznania się do kręgu cywilizacji wschodniej. W niej - może nie ze stanowienia głosowaniem a dla porządku w hierarchii – życie niżej stojącego jest tak mało istotne, że ten fakt jest nawet akceptowany przez samego podwładnego.
Skoro przyjmiemy, że u nas wszyscy, bez względu na poglądy polityczne jednak najwyżej cenią sobie życie to możemy już się mniej dziwić że za nic nie pasujmy ani do jednych ani do drugich. Dla obu jesteśmy wyrzutem jeśli nie sumienia (bo to zakłada szacunek dla wartości programowo lekceważonych przez obie nazwijmy je – cywilizacje) to przynajmniej drażnimy odmiennością. W tym też postrzegam jedną z podstawowych przyczyn radosnego witania w obu wymienionych kręgach wszelkiej maści nawróconych z naszego na ich stan pojęć.
Powyższe stawia pytanie – czyżbyśmy tworzyli jakąś odrębną albo wręcz nieaktualnie reliktową grupę narodową? Zresztą i dla obu sama nazwa naród – zauważmy jest drażniąca. Z jednej strony ma być internacjonalizm a z drugiej to samo nazwane tylko europejskością – co zresztą też brzmi fatalnie bo gdzie Afrykańczycy Azjaci Aborygeni -- tu lista może być tak długa ile na świecie jest języków
Czyżbyśmy w swym trzonie byli jakąś dziwaczną, niedzisiejszą formą cywilizacyjną?
Tak – dziś się jej nie zauważa, chce uznawać za już nieistniejącą choć jest żywa i nie tylko u nas ale i na wschodzie i na zachodzie od nas – tyle iż to z naszego kraju irytująco właśnie emanuje w tej części świata.
Ta forma cywilizacyjna nazywa się cywilizacją chrześcijańską.
Nad głową tego człowieka męczonego w Zjednoczonym Królestwie trwa konfrontacja cywilizacyjna. Tam – po obu stronach od nas – aborcja to w istocie zabieg, eutanazja wygląda na rozsądne wyjście prawie – jak tu – konieczność.
Szczyt zdziczenia to argumentacja że nie można człowieka przewozić bo to zagraża Jego życiu. A co robią.
Te refleksje doprowadzają mnie w końcu do jakiegoś wyjaśnienia rzeczy której długo nie mogłem pojąć a zdefiniowałem sobie szybko jeszcze w latach 70 tych po pobycie w ówczesnym NRD-ówku To problem - jak to było możliwe że ludobójstwo i masowe a znajdujące jakby nie było – demokratyczne poparcie okrucieństwo ludzi wydawało się wysokiej kultury - w formie nazizmu tamże się rozwinęło i z jakiego powodu uważali nas za rodzaj zwierzyny.
Właśnie dla tej różnicy cywilizacyjnej.
W końcu – można być profesorem, politykiem ba- artystą – a troglodytą i jaskiniowcem (jeśli ich nie obrażam – bo też mieli chyba swój kodeks) właśnie – cywilizacyjnym.
Czy ma nam zależeć na rezygnacji z tego co mamy i w imię czego ma być to nawet rozsądne?
Po tyradzie Tuska – mamy odpowiedź tak jak ją mieliśmy już po przemówieniach Bieruta Gomułki i Gierka czyli wszystkich duszą i ciałem odcinających się od naszej sfery wartości. Bez tego nie błoby np. NN sprawców i całego ogona który do tej pory demoluje nam Państwo – czyli nasz byt.
Tragedia tego człowieka męczennika cywilizacji zachodniej i jej ofiar pobocznych czyli Jego rodziny stała się już chyba wystarczającym powodem też i do następnej refleksji
To już Lenin chciał swą cywilizację zainstalować siłą, Stalin ten nacisk doprowadził do formy państwowego prawa. Po stwierdzeniu słabej skuteczności działań siłowych Jego światłą myśl realizuje się metodą drobnych kroczków i to wedle również wyrażonej przez Lenina myśli iż t wróg ma przynieść sznur na którym się go powiesi.
No i są już w Stanach. W innej formie ale akceptowanej – tak jak i u nas i w zachodniej Europie – co najmniej wśród 50% wyborców. To ci są dziś – jak powiedział i nigdy Mu tego nie zapomnę – prof. R.Tadeusiewicz – technik i de nomine humanista – ów demos wyznacza normy moralne.
To z tym proszę Państwa mamy do czynienia.
Wiara i Kościół z tego punktu widzenia i dla ludzi niewierzących są strażnikami cywilizacji. Ataki na księży, na kościoły na niepostępowe media tu mają swe źródła.
Trzeba z tego zdać sobie sprawę.
Pytanie czy uda się to życie uratować ma niestety odpowiedź medyczną – ile może przetrwać organizm pozbawiony płynów i prawną w postaci organicznej inercji ichniejszego stanowionego prawa, które się broni przez udowodnieniem że musiało się cofnąć.
Oczkuję wiec, ze po nie daj Boże – odejściu tego człowieka Państwo Polskie w obronie swych podstawowych wartości – wytoczyło proces o morderstwo z premedytacją dokonane przez Państwo Brytyjskie z żądaniem a/ wskazania i ukarania winnych i b./ sowitego odszkodowania nie tylko na rzecz Rodziny ale i kierowanego jako bardzo poważne a nie symboliczne zasilenie Polskich Klinik Budzika

Feliks Stalony- Dobrzański
Kraków 20.01.2021 /