Koalicja ośmiu gwiazdek podpisała pakt. Kosiniak-Kamysz znowu został ograny przez Tuska, a wyborcy pozbawieni obietnic
Umowa koalicyjna jest na tyle ogólna, że można ją poprowadzić w dowolną stronę. Najbardziej konkretnie przedstawiają się groźby wobec rządu Zjednoczonej Prawicy. Hołownia zapewnia, że żadne z ugrupowań nie rezygnuje z własnej tożsamości, a Kosiniak-Kamysz przekonuje, że koalicja ma program dla Polski. Widać, że dobrze czują się w roli przystawki, podmiotu podporządkowanego działaniom Tuska. Likwidacja CBA, emerytury dla zdegradowanych SB-ków, reforma wymiaru sprawiedliwości zgodna z oczekiwaniami Brukseli, „odpolitycznienie” mediów i służb mundurowych, unieważnienie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, finansowanie in vitro, a wszystko to przypudrowane okrągłymi zdaniami o wspólnych wartościach.