Co jest nie tak z Niemcami, że ich rzekomo tak wielka przyjaźń wobec Polski zawsze jest tak toksyczna? Czy celem propozycji była realna pomoc?
Co jest nie tak z Niemcami, że ich rzekomo tak wielka przyjaźń wobec Polski zawsze jest tak toksyczna? Że za każdym gestem zwykle kryje się jakaś pułapka? Oficjalnie wspierają polską państwowość, w praktyce robią wszystko, by ją - poprzez bezprawne działania instytucji brukselskich nad którymi mają pełne panowanie - osłabić. Z poczuciem wyższości zachęcają nas do praktykowania demokracji ale gdy wybieramy demokratycznie inaczej niżby chcieli, cała maszyneria niemieckich mediów wydawanych dla Polaków, cała berlińska softpower, rozpoczyna ostrzał Polski.