Profesor robotyki, humanista, wieloletni Rektor drugiej – czasem i pierwszej uczelni technicznej w Polsce. Autorytet w materii zastosowania technik informatycznych. Z połączenia wiedzy technicznej i zacięcia humanistycznego, w pewnym sensie naturalną, stała się chęć dzielenia się swą refleksją. Osoba znamienita – to i wszelkie redakcje są łase na wypowiedzi Pana Profesora. Ten już powoli wszedł w rolę stałego felietonisty. Nic dziwnego – pozycja w hierarchii administracyjnej dostarcza dodatkowo szerszego oglądu różnych spraw.

Kto jak kto, ale taki człowiek – bez względu na emocje – chyba jednak powinien się liczyć z faktami, a je lekceważąc musi chyba widzieć – co i ślepy zauważy – perspektywę rychłego upadku autorytetu. Niewiedzę wykluczam, odmowy wiedzy – nie.
Pan Prof. Ryszard Tadeusiewicz, bo o Nim mowa – ostatnio zafundował czytelnikom felieton (GK 27.01.16) o zagrażającej nam pod rządami PiS totalnej inwigilacji.
Najwyraźniej - presja medialna KOD-u działa nie wybierając.
Powiedzmy krótko:
W czasie gdy ta sfera działalności służb wszelkiej maści, nie miała zbyt dobrze zdefiniowanych i przyjętej cywilizowanej praktyki w tym zakresie, czyli i przez ostatnie 8 lat złożono 2 mln! zapytań dotyczących identyfikacji numeru, jego położeniu, bilingach itd. Stały podsłuch (nie podano liczby przedłużeń ponad okres ustawowy) założono ok. 10 tys. podsłuchów z czego 10%  to przypadki „nie cierpiące zwłoki” czyli zakładane bez zgody Sądu. (to dane z 2013 r – za GW 28.04. 13)  Archaiczne to dane w stosunku do dni oddawania władzy przez PO i dzisiejszych prób robienia porządku w tym zakresie ale i dotyczą czasu rozkwitu pasma pewności siebie i sukcesów. Potrzeby wzrosły zapewne po kolejnych aferach. Zauważmy intensywnie poszukiwano nagrywających ale co nagrali – już nikogo nie obchodziło - miało być nieważne. Potem więc wzrosły wskaźniki i ukierunkowanie jakość podsłuchów To – na co narzeka w felietonie Pan Profesor, a co Go osobiście dotknęło – miało miejsce parę miesięcy temu – czyli jeszcze pod „nierządem” w tym zakresie i to nie zaordynowanym przez PiS a w każdym razie przed uporządkowaniem bo to się właśnie dokonuje. Wadliwy kierunek pretensji.  Pan Profesor nie zauważa też chyba tak drobnego faktu jak cała afera podsłuchiwania niewygodnych dla władzy dziennikarzy – nie mówiąc o ich zatrzymaniach (red M. Pawlicki czy nalot na redakcję „Wprost”), które w demokracji są co najmniej blamażem władzy, czy gnębieniach (red J. Sumliński – wyrzut sumienia dla niejednego wielbiciela III RP i rządów z udziałem WSI) a także „jawności” zeznań samego Prezydenta cierpiącego na wybiórczą niepamięć) Historie z kibicami – z których jeden spędził 3 lata za kratami bez wyroku - to już wisienki na torcie dowodów na realne a nie medialne budowanie rządów o cechach totalitarnych .
Dziś ten stan rzeczy się naprawia. Kierunek kompletnie przeciwny do sugerowanego.
Tak mówią – że demokracja i bezpieczeństwo obywateli są zagrożone. Wcześniej widać mieliśmy oazę obiektywizmu Sądów, Mediów, a także nawet tego co Pan Profesor osobiście doświadczył jako Rektor – jakości ocen funkcjonowania i warunków stwarzanych Uczelniom. Rozumiem, że alimenciarz może być guru i trybunem klienteli III RP, rozumiem pychę pana Lisa i jego kolesi walczących o traconą kasę (ponoć 70 tys. za odcinek programu) ale podążać tym śladem bez weryfikacji faktów? Kto, kim, tu kieruje?
Nie godzi się to – chyba, że jest zgoda na poważne uszczuplenie autorytetu lub nawet jego utratę W imię czego?
To jest ważne pytanie.
Ludzie niekoniecznie muszą rozróżniać autorytet w danej dziedzinie od autorytetu społecznego. I to dobrze – taka też jest przecież misja i zobowiązanie naukowca wobec społeczeństwa – głoszenie swojej prawdy.
Za to – nie wiem czy Pan Profesor zauważył jak, bardzo dużo, dramatycznie dużo, płaci prof. J.Rońda. I jak można wykazać znając sprawę, nie dla powodu pokazywanego nagonką medialną – czyli jakoby za kłamstwo.
Osądami nie powinna kierować poprawność polityczna narzucana tym „co się mówi” a myśl dyktowana własną oceną faktów.

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
20 Września 2024

Nasza bardzo wielka wina…

Odpowiedzialności za powódź nie da się zero jedynkowo przerzucić na kogokolwiek. Ci nie zrobili, ci zaniedbali, tamci protestowali, ci nie chcieli ustąpić, a jeszcze inni się wyprowadzić. Ale w tym jednym wypadku ta porażka nie jest sierotą… wszyscy jesteśmy jej rodzicami. Odpowiedzialności za powódź nie da się zero jedynkowo przerzucić na kogokolwiek. Ci nie zrobili, ci zaniedbali, tamci protestowali, ci nie chcieli ustąpić, a jeszcze inni

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 3 minuty i 36 sekund.)


20 Września 2024

Nasza bardzo wielka wina…

(139) Radosław Marciniak

Odpowiedzialności za powódź nie da się zero jedynkowo przerzucić na kogokolwiek. Ci nie zrobili, ci zaniedbali, tamci protestowali, ci nie chcieli...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 3 minuty i 36 sekund.)


18 Września 2024

Feministki na wały, aktywiści na wały

(451) Radosław Marciniak

Najbardziej na świecie chciałbym zobaczyć na pierwszej linii walki z żywiołem pustoszącym południowo zachodnią część Polski wszelkiej maści...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 52 sekundy.)


16 Września 2024

Prognozy nie są przesadnie alarmujące, nie ma powodów do paniki – to słowa, które będą towarzyszyły Tuskowi do końca jego kariery politycznej

(795) Piotr Gursztyn

Donald Tusk nie jest politykiem przesadnie przywiązanym do mówienia prawdy. Ma silną osłonę medialną, więc długo będzie mu to uchodziło płazem. Ale...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 1 minuta i 58 sekund.)


13 Września 2024

Dlaczego z sekretarzem Blinkenem rozmawiał Cezary Tomczyk, czyli ktoś, kto cierpi na trwały rozstrój logiczny oraz kompetencyjny?

(310) Stanisław Janecki

Tomczyk to przykład „chłopca”, czyli specyficznego gatunku w polskiej polityce, obok Hołowni, Budki, Trzaskowskiego, Nitrasa, Szczerby czy …...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 4 minuty i 49 sekund.)