felekMusi zastanowić dlaczego właściwie w sumie prawie połowa obywateli, i to w obecnej sytuacji kulturowej i geopolitycznej, aż bezrozumnie, bo na odruch i z głuchotą na fakty jest doktrynalnie antypisowska. I drugie – dla co piątego Polaka św. Jan Paweł II nie jest autorytetem. Doktrynalną nienawiść można jakoś tłumaczy ale to kto dla tych pozostałych 20% jest autorytetem? Tłumaczyć nie znaczy akceptować jako zerwania wszelkich szans na racjonalną wymianę poglądów a to oznacza przyjęcie za sposób życia społecznego zerwanie wszelkich więzi. Autorytet ma być opoką fundowaną na stałych wartościach. Marks, Lenin, Stalin, Putin, Michnik Hartmann itp. ? Co to oznacza nie trzeba mówić.

Te dwie informacje – bez względu na poglądy polityczne powinny zatrwożyć każdego kto jeszcze myśli by żyć we własnym kraju a nie pod rządami sprowadzonymi przez neotargowicę. Czym poprzednia się skończyła i to nie tylko dla Polski ale i samych Targowiczan – historia mówi. Tyle że trzeba ją znać i chyba w tym jest pierwszy kłopot.
Sprawę tych 20% tłumaczy się na kilka sposobów zaczynając od postępujących nie od wczoraj przecież, zmian cywilizacyjnych, zwłaszcza tych odnoszących się do sfery wartości podstawowych, aż po erozję rozumienia roli tychże dla życia społecznego. Wszystko to prawda, ale nie tłumaczy na przykład poparcia udzielanego politykom mniej lub bardziej jawnie np. uważających aborcję za prawo człowieka, (bo to ma być postępowe) przez ludzi mówiących, że są osobami wierzącymi. Równie zagadkowa logicznie jest kwestia uznania patriotyzmu (czyli chęci obrony wspólnego w tym i przecież nawet własnego interesu) za anachronizm i prawie oszołomstwo, może jakoś tam przydatne ale tylko użyteczne jako hasło zajmujące lud ku jakiemuś pokrzepieniu. Też entuzjazm nawet (a właściwie zwłaszcza), formalnie wykształconych ludzi dla rzeczowo nonsensownej ekofiksacji realizowanej pod hasłami ekoreligii też wymyka się racjonalności Tak - bo wszak w tej sprawie mowa o doktrynie opartej o aksjomaty (stąd ekoreligia jest nazwą uprawnioną) przyjęte z odrzuceniem rzetelnej analizy udokumentowanych a przeciwnych argumentów czyli doktrynie przyjętej jako jedynie słuszna (jak ekonomia socjalizmu) Przypominam to obecny rok miał być rokiem hekatomby klimatycznej naszej cywilizacji jak wieszczyła Pytia ekoeligii – niejaka Greta Thunberg. .
Nad postawioną kwestią przyjęcia za racjonalną postawę zamiany rozważania argumentów i programów na zaczadzenie antypisizmem i poparciem niby-wartości warto się zastanowić. Nie tylko po ty by rozwijać diagnozy a by zapytać o źródła, o sam mechanizm i o drogi rozwoju tego owczego pędu do właściwie samozagłady społecznej. Warto może zadbać, by nie poprzestać na przysłowiowym mierzeniu temperatury pacjenta i samej diagnozie jego choroby aby też zrozumieć mechanizm zarażenia i jej rozwoju bo to za tym dopiero mamy szanse na skuteczne leczenia.
Na poziomie ogólników można powołać się na to co mówił prof. Feliks Koneczny wskazując na destrukcyjne skutki ścierania się różniących się cywilizacji Lecz to też, celne – ale tylko wskazanie źródeł.

Zmierzmy się z propozycjami jak trafić nawet nie do cyników – sztukmistrzów kabacenia ludzi a do samych zaczadzonych tymi nielogicznościami. Sami sztukmistrze bowiem wiedzą jak jest tylko uważają że działają skutecznie pod kątem swych celów. Te też nie są tajemnicą bo jak nie wiadomo o chodzi to chodzi o kasę co właśnie boleśnie odczuwamy. Klimat, środowisko jest zagrożone wszak tylko tam i tylko wtedy gdy trzeba, Wystarczy wskazać Turów i 9 jego analogii tyle że nie w Polsce. To ostatnie słowo sugeruje założenie oparcia się, odwołanie do wiedzy, informacji i logiki. Niestety już od narzucenia swej władzy komuniści właśnie w tym kierunku, obok różnych form terroru, wieloletnią pracą, posiadanymi środkami władzy, wpływów medialnych skierowali główne już od lat wysiłki. Warto stanąć w prawdzie bo bez tego nie znajdzie się sposobu na wyjście w kierunku myślenia nawet o własnym interesie i niezależności Narzędzia zniewolenie stosowano w całej gamie to i skutki są straszne a i środki zaradcze nie mogą być proste. Jak to robiono? Kreacja i windowanie mianowanych autorytetów rugujących elitę formowaną od wieków w sposób naturalny, do tego konieczne likwidacja przejęcie kształcenia młodzieży, niezależności badań i myśli naukowej czyli ich kontrola dalej kruszenie, burzenie i w końcu gdzie się dało łamanie kręgosłupa norm moralnych (do tego był i jest ciągły i szczególnie bezwzględny atak na wiarę i kościół) a nawet wykręcanie logiki pokazywane jako racjonale podejście do rzeczywistości. Niestety społecznie .wszystkie te poczynania były widziane jako jakieś zmiany organizacyjne. I tak wchodzono do zimnego basenu kłamstw i względności norm i normalności rzeczy nienormalnych.
Tak można zobaczyć, że znacząca część naszych współobywateli została wtopiona w ten klimat zimnego basenu zaprzeczenia wartościom, negowania logiki i odrzucania argumentacji jako czegoś co jest postępowe i nowoczesne, że faktycznie powstał w nich już ugór gotowy do przyjęcia chwastów jako zboża. Piszę tu obrazowymi skrótami analogii bo inny opis sytuacji byłby zbyt rozwlekły. A sprawa jest dość oczywista. Każdy chyba widzi, że zbyt już często politykami, znaczącymi formalne naukowcami stawały się i staja osoby o cechach i kompetencjach przydatnych jedynie do bycia spolegliwymi wobec politpoprawnosci co dyskwalifikuje ich do roli mózgu społeczeństwa. Nie może więc dziwić i obojętność wobec aktu wyborczego i brak zaufania zastępowany tylko owym automatem podatności na lawinę medialną.

Mało kto zauważa jak owa lawina medialna jest totalnie realizowana. Wygłupy (choć w istocie groźne) na granicy Białoruskiej czy chamstwo w Sejmie i mediach koncentrują na sobie uwagę. Do osób mniej lub nie zainteresowanych polityką wciąż i codziennie płynie podważanie patriotyzmu dziś wyrażanego wielkim i wielowymiarowym wysiłkiem pomocy dla Ukrainy walczącej też w dla naszej obrony przed agresją, podważanie rosnącej pozycji międzynarodowej Polski, propagacja tez propagandy rosyjskiej i wciąż trwającego związku gospodarczo lobbystycznego rosyjsko niemieckiego, itd. Z ostatnich wystarczy przytoczyć wypowiedzi Ochojskiej czy odpowiedź – a jakiej paki mają się panu należeć reparacje, logiczny łamaniec łączenia pieniędzy z KPO które pochodzą ze wspólnej pożyczki, którą i my spłacamy z pieniędzy z tytułu odszkodowań czyli zupełnie innych relacji czy już w ogóle wyprowadzanie że to Niemcom należą się odszkodowania od nas (autentyk) Zauważmy też - nagle się okazuje że nie ma już programu tzw kabaretów w którym by się nie pojawiła scenka kpin i poniżania księży, obrządków sakramentów – to takie pozornie „lekkie” i dla śmiechu - sączenia nienawiści do wartości reprezentowanych nauczaniem Kościoła. Nawet już jakiś gość pozwolił sobie na kpiny z obrazu cierpiącego w swych ostatnich godzinach św. Jana Pawła II. I co powinno zastanowić – te wszystkie tu przytoczone tylko przykłady znajdują poklask. Tak – to takie chwytliwe,
Goebbels z Urbaem byli jak widać w przedszkolu. Przypominam skutki działalności tego pierwszego.
Niestety lekceważenie drobnych kroków źle się kończy. Tak było jest i warto z nim skończyć.
Jak?
W pierwszym rzędzie pokazywać, że małymi krokami lewacy osiągają swe cele i interesy w wielu dziedzinach. Mały krok pozostawiony bez reakcji czyli na który wyraża się zgodę – umożliwia dalsze. Podejście do starcia z wartościami chrześcijaństwa to kopalnia przykładów. Też sprawy pamięci historycznej wrzucania w niepamięć i obniżania wartości czynów patriotycznych, zacieranie świadectw a nawet doprowadzania do lokalizacji przez zmiany w Planach Zagospodarowania – to wszystko mamy w zasięgu ręki. Jaka jest waga tych spraw dla lewactwa dowodzi choćby ostatni haniebny wyrok w sprawie chamskiego celowego i realizowanego w sposób zorganizowany napad bojówki lewackiej – bo tak to trzeba nazwać – na kościół i spokój modlitwy w trakcie Mszy Świętej. Wygląda na to, że sprawa może się rozejść po kościach co jest jasnym sygnałem – innych wyznań - bo są u nas małe a wyznawcy nie mają miłosierdzia - nie tykajmy - ale katolików można poniewierać, opiłowywać jak wprost jest to nazywane – znów bez reakcji. Sprawa jest o tyle trudna że atakującym dokładnie chodzi o doprowadzenie reakcjami symetrycznymi do wojny domowej. Tego należy i można uniknąć opierając się o reakcje osób świadomych siły dziś zapomnianego słowa ostracyzm i zachowania konsumenckie. Zawsze w swych środowiskach można zwracać uwagę co tak naprawdę oznaczają podobne wyroki. Wszak do byle dyskoteki nie są wpuszczani ludzie podejrzani o nastawienie do wywoływania burd. Przytoczony wyrok jest wprost sprzeczny z Konstytucją i nie dotyczy obrony wolności wypowiedzi tylko jest oznaką skrajnej stronniczości Sędziny.
Niech ludzie też się dowiedzą co oznacza kupowanie biletu na występy tz. kabaretu regularnie lżącego obrzędy, sakramenty. Brak reakcji i nie podejmowanie bojkotu produktów reklamowanych w trakcie emisji tych występów w TV – to tylko naciśnięcie klawisza na pilocie.
W tym kontekście nie da się przecenić wagi wydarzenia i uczestnictwa w obecnie organizowanych Marszów Papieskich czy skali wsparcia Parafii Caritasu.
I przypomnijmy w końcu dawno temu działający na co dzień Kodeks Bohdziewicza takiego na dzisiejsze czasy a w tym magicznego a zapomnianego słowa ostracyzm.
Czy zawsze mamy obowiązek udawać, że nic się nie stało.
Dzieje się a pole reakcji jest spore, ale powinno być znacznie większe. I będzie!

Feliks Stalony Dobrzański
Kraków 24.03.23