W krótkim reportażu z pobytu w prywatnym Muzeum Pana Zygmunta Krausa w Wadowicach który został umieszczony na tych łamach przed miesiącem, ukazałem poświecenie Pana Krausa w utrzymaniu swojego Muzeum.

Obecnie piszę parę zdań na temat uroczystości 70 –tej rocznicy pamięci katastrofy amerykańskiej załogi samolotu bombowego „ Liberator B-24” które rozegrało się podczas trwania wojny 13.09.1944 r. w powietrzu nad polami Zygodowic. Apel pamięci rozpoczął się o godz. 11.00 na który przyjechało na rowerach liczne grono młodzieży uczestniczące w rajdzie rowerowym nazwanym „ XXIV Rajd Lotników Hell”s Aniel” . Organizatorem rajdu jest oddział PTTK „ Ziemia Wadowicka”. Na apelu pod obeliskiem nie zabrakło Konsula USA z Krakowa oraz przedstawicieli powiatu, starostwa , kombatantów , zaproszonych gości, harcerzy i okolicznej ludności. Poczet sztandarowy ustawił się przy obelisku a orkiestra odegrała hymny; amerykański i polski. Nastąpiły przemówienia - pierwszy jako gospodarz tego skrawka ziemi Wójt Gminy Tomice nawiązując do czasów wojny i tragedii która wydarzyła się 70 lat temu mocnymi słownymi wzywał wszystkich do solidarności w obronie spokojnych pokojowych dni dla Ojczyzny . Następnie Pan Konsul Guard Colon wypowiedź rozpoczął od podziękowań za pamięć i oddanie należnego hołdu lotnikom amerykańskim którzy walczyli z niemieckim okupantem składając w ofierze swoje młode życie. Konsul na przykładzie swojej rodziny zwracał uwagę na okrucieństwa wojny, gdyż jego dziadek był pilotem a brat dziadka nawigatorem bombowca który wykonując lot bojowy nad Francją został zestrzelony. Brat dziadka uratował życie wykonując skok ze spadochronem z płonącego samolotu . Dostał się do niewoli w której przebywał w różnych obozach przez ponad 1,5 roku. Podkreślał , że Polacy w czysto ludzkim odruchu podawali jedzenie które umożliwiło przetrwanie w obozie wielu Amerykanom. A po wyzwoleniu brat dziadka wrócił do USA gdzie żył jeszcze bardzo długo, za to życie on Konsul USA serdecznie Polakom dziękuje. Krótkie przemówienia podkreślały wielkie umiłowanie Ojczyzny i przyjaźni amerykańsko-polskiej. Apel pamięci przed obeliskiem zakończył się zaproszeniem przez Pana Wójta Tomic do wzięcia udziału w drugiej części, która nastąpiła w Woźnikach. Szkoła Podstawowa to duża sprawa dla małej miejscowości zresztą bardzo czystej i schludnej . Nowa, nie tak dawno wybudowana sala gimnastyczna, pomieściła wszystkich którzy mieli chęć brania udziału w oglądaniu artystycznej części uroczystości wspomnieniowej przygotowanej przez grono nauczycielskie z Panią Dyrektor na czele. Występy rozpoczęły się deklamacją zbiorową patriotycznych wierszy przez pięknie wystrojone dzieci. Piosenki w wykonaniu przesympatycznych młodych ludzi były odzwierciedleniem patriotycznej postawy jaką uzewnętrzniali . Kulminacyjna pozycja to inscenizacja wydarzenia ostatnich minut lotu samolotu i załogi „ Liberatora B-24” w wykonaniu uczniów Szkoły w Woźnikach. Teksty wypowiadane przez uczniów w języku angielskim bardzo wzruszyły widzów a w szczególności Pana Konsula USA . Pedagodzy tej Szkoły Podstawowej pielęgnują uczucia patriotyzmu który przejawia się w układzie choreograficznym przedstawienia . Byłem szczerze wzruszony postawą młodzieży która dumnie i pięknie przedstawiła istniejący duch patriotycznych uniesień . Pan Wójt Tomic na zakończenie występów poprosił Pana Konsula o parę zdań opinii. Pan Guard Colon opowiedział historię swojej rodziny w świetle okropności II wojny światowej w języku angielskim . Młodzież rozumiała słowa i sens wypowiedzi przedstawiciela Rządu USA . Na zakończenie Pan Wójt Tomic wręczył obraz Panu Konsulowi który przedstawiał miejsce upamiętnienia śmierci amerykańskich lotników które znajduje się w lasku Zygodowickim . Obraz ma przypominać o pamięci wydarzeń wojennych a zarazem o przyjaźni amerykańsko – polskiej . Część artystyczna zakończyła się wspólną herbatką podczas której było szereg pytań i wyjaśnień na tematy bliskie tak Panu Konsulowi jak i nam Polakom .

Następny dzień był wyznaczony przez Pana Zygmunta Krausa jako dzień pamięci katastrofy samolotu bombowego „ Liberator B-24” na terenie prywatnego Muzeum w Wadowicach . Katastrofa „ Hell”s Angell” wydarzyła się 70 lat temu około godziny 12,00 i właśnie o tej godzinie rozpoczęła się uroczystość wspomnieniowa. Przed budynkiem Muzeum zebrali się ludzie dojrzali o ukształtowanych poglądach historycznych i lotniczych . Delegacja Krakowskiego Klubu Seniorów Lotnictwa z pocztem sztandarowym zajmowała poczytne miejsce w pobliżu Pana Krausa i Pana Konsula Dawida Cummiwgs . Pan Kraus otworzył uroczystość wypowiadając dużo miłych słów witając Pana Konsula jak i przybyłych na niezwykłą uroczystość gości . Pan Konsul w swojej wypowiedzi podziękował w pierwszym rzędzie Panu Krausowi za niezwykłą kolekcję muzealną jak i za pamięć pozostałym ludziom .Po oficjalnych przemówieniach uroczystość przerodziła się w kameralną uroczystość lotniczą. Wspomnienia , wspomnienia , wspomnienia i rozpoznawanie twarzy które przed 50 laty były całkiem inne . Obecnie skronie posiwiały ale umysły i serce zostały lotnicze . Wypowiedzi wśród znajomych miały charakter troski o Ojczyznę . Piękne karty walki Polskich pilotów z Niemcami na wszystkich frontach II-wojny światowej są wzorem do naśladowania i patriotycznym obowiązkiem wszystkich lotników .

W poprzednim swoim reportażu namawiałem czytelników do odwiedzin prywatnego Muzeum Zygmunta Krausa w Wadowicach i w dalszym ciągu namawiam bo tam jest miejsce patriotów i patriotycznego myślenia.  

Tekst napisał : pilot samolotów myśliwskich naddźwiękowych Tadeusz Gola

  • liber_1.jpg
  • liber_2.jpg
  • liber_3.jpg
  • liber_4.jpg
  • liber_5.jpg
  • liber_6.jpg
  • liber_7.jpg
  • liber_8.jpg
  • liber_9.jpg

Fotografie wykonał Pan Bogdan Szpila - dziennikarz