To smutne, choć jakoś może pocieszać, że ludziom wrogim Polsce – świadomym lub nie - postkomunistom - bo tak wprost już trzeba ich opisać, susza programowa połączona z czystą żywą nienawiścią już buzuje odbierając rozsądek. Tak zasadnicza opinia musi być wyrażona choćby tylko w zrozumieniu dwóch ostatnich zdarzeń, Jedno z wspólnym mianownikiem – odebranie nazw ulic naszym bohaterom na rzecz nazw z komuny i drugie – wdawać by się mogło równie nieprawdopodobne – propozycja i głosowanie w Radzie Miasta Krakowa uchwały odbierającej Arcybiskupowi Markowi Jędraszewskiemu uczestnictwo w kapitule Medalu Cracovia Merendi za – znane słowa o tęczowej zarazie.

Można powiedzieć krótko – czerwona zaraza w oparciu o pożyteczne a oczadziałe z nienawiści politycznej osoby - oby tylko – ma swą kontynuację, To, że prawda w oczy kole – nie odkrycie Ameryki.
Oba przypadki pozwalają na wskazanie nie tyle po co – a kto toczy , ową pianę nienawiści produkowaną w trzewiach politycznych, i że czyni to za wszelką cenę Pierwszy przypadek – rekomunizacji ulic obciąża samorządy ale szkoda, że publika nie wie jakie proporcje sił i kto personalnie o tym decydował. A ci co decydowali twierdzą, że lud tak chciał – bo zostali wybrani, Drodzy wyborcy nie ma co na przyszłość głupio sobie się tłumaczyć przed lustrem tylko trzeba wiedzieć kogo i do czego się przywołuje. To ważny wniosek,
Druga sprawa jest jeszcze bardziej pouczająca.
Oto za powiedzenie, najkrócej jak można, prawdy o zagrażających zarazach – Radni Platformy Obywatelskiej zawnioskowali by odebrać Arcybiskupowi uczestnictwo w Kapitule. Zauważmy – mówimy o partii z nazwy Obywatelskiej - tak śmią się nazwać! – gratuluję jej członkom zwłaszcza tym, co to powołują na nauczanie świętego i pilnie chodzą do jasnego kościoła.
Czy po tym incydencie się obudzą? Ciekawy jest też wynik głosowania. Wniosek w głosowaniu przepadł – ale wcale nie w tak zdecydowanym trybie. Postawić projekt mógł ktoś, kogo sam widok krzyża i odległej o 100 m od Rady Miasta – Kurii Metropolitalnej – mierzi. Ale sam wynik rzędu 26: 16 zastanawia. Te 16 – to PO, Nowoczesna i popłuczyny po Palikocie. Czy to nie jest wiedza o absurdalności i bezpodstawności tego wniosku i o fiksacji z nienawiści do Osoby i idei, którą ona reprezentuje. To już brak zahamowań przed użyciem wszystkiego do bieżącej walki politycznej. Wątpliwości może mieć tylko zaślepiony nauczaniem ,ale GW i TP.
Dobrze – to są fakty. Z nimi się nie dyskutuje, ale powinny one przynajmniej zastanowić każdego nie tęczowego wyborcę krakowskiej Platformy. Odmowa wiedzy to specjalność tej grupy wiernych PO – czerpiących wiedzę i wiarę z jednego źródła – ale nie jest to Biblia. Arcybiskup jak pasterz powiedział w jednym zdaniu, że A jest A a nie Z. Proste? I jak widać - straszne.
Co istotne, To też powinna być silna informacja dla hierarchii Kościelnej. Co w tej organizacji i to jako prominentne, robią osoby mające równie prominentnych i znanych medialnie księży? Oczywiście za rodzinę się nie odpowiada – jednak ci prominentni księża czasem, występując publicznie, robią wrażenie, że są co najmniej członkami o ile nie aktywistami ideowymi PO Jak się ma to zachowanie Platformy w RMK do zachowania osób będących nadal jej członkami a brylującymi w Kościele. Jak się to ma do ich ważnych formalnie funkcji choćby w Akcji Katolickiej. Może by tak pomyśleć o zmianie traktowania takiej organizacji i pod kątem kadrowym i co ważne - statutowym.
W każdym razie – ta historia powinna wiele powiedzieć.
Oczywiście sam wniosek – świadczy o wnioskodawcy a nie sądzę by on szczególnie dotykał samego Arcybiskupa. To On, niegdyś przyjmując nominację dodał splendoru Orderowi i zrobił uprzejmość Kapitule. I jakby takowa dziś wyglądała po odebraniu Arcybiskupowi Członkostwa w Kapitule Orderu i to w mieście świętego jego poprzednika.
To jednak nie nasza broszka a grzybki zatrutych programową nienawiścią.

Dr inż. Feliks Stalony-Dobrzański
Kraków 7.11.19