Rafał A. Ziemkiewicz to znany pisarz i publicysta sf. Uważany jest za pisarza prawicowego związanego z PiS - prawdopodobnie dlatego, że nie dość usilnie zawsze pluł na Kaczyńskich. Ma lekkie pióro i wyjątkowo nietrafne oceny polityczne - zawsze przypominam, że to m.in. pan Rafał stręczył nam Unię Europejską oraz, że w 2007 r. głosował na Platformę Obywatelską. Jako partię konserwatywno-liberalną (sic!). Ilość zapisanych stron idzie u niego w parze ze straszliwą powierzchownością sądów, stąd jego nieszczęsne powiedzenie, że PO to mafia, a PiS - sekta.

Prawda jest taka, że Platforma Obywatelska to partia mocno podejrzanych interesów, zaś jej wyznawcy to sekta - lecz nie sekta PO, tylko Antypisu. Natomiast zwolennicy PiS to żadna sekta, lecz najzwyczajniejsi w świecie rozsądni ludzie,  którym zależy na tym, by im samym działo się lepiej, a państwo było rządzone mądrze. My, PiSiory, dawaliśmy tego dowody wielokrotnie, ale wczorajszy dzień był pod tym względem wręcz wzorcowy.
Gdy tylko pojawiła się w przestrzeni publicznej informacją że PiS chce podnieść uposażenia rządzącym i pierwszej damie, spotkał się ze zmasowanym atakiem .. nie, nie opozycji. Opozycja na ogół przyklasnęła pomysłowi. Na wytrysku intelektu PiS suchej nitki nie pozostawili właśnie wyborcy i sympatycy tej partii. Tak zmasowanego ataku na rządzących nie było naprawdę od wielu miesięcy! (Muszę przyznać, że na tle tej nawałnicy szczegółnie kuriozalnie zabrzmiały słowa blogera Andrzeja111, który zwolennikom PiS zarzucił ... brak reakcji na pomysł PiS ...). Eska jako chyba jedyna zachowała zdrowy rozsądek i zrobiła to, co należało: spokojnie i rzeczowo zdyscyplinowała PiS.
No, i jak widać - patrzenie władzy na ręce jest potrzebne i ma sens.
Tu wtrącę pewną rzecz, która jest dla mnie bardzo ważna: dopóki rządziła PO, należało Prawo i Sprawiedliwość wspierać z całych sił - obecnie jednak PiS jest u władzy i OBOWIĄZKIEM racjonalnego wyborcy jest patrzeć tej partii na ręce i domagać się przyzwoitego zachowania - inaczej PiS skończy dokładnie tak, jak PO. A tego chyba nie chcemy? ...
A jeśli chodzi o pensję dla Pierwszej Damy, to jestem, podobnie jak Eska, zdecydowanie przeciwna. Lepiej jej opłacić składki emerytalne i ewentualnie podnieść uposażenie prezydentowi. A już płacenie WSTECZ pierwszym damom to - przepraszam za wyrażenie - kretynizm wyjątkowego kalibru. One te kiecki już sobie kupiły i dawno je zdarły, panie i panowie z PiS!

Tekst ukazał się na Salon24 20 lipca 2016r