Ktoś może stwierdzić, że pytanie zawarte w tytule jest głupie (choć podobno nie ma takich pytań, są tylko głupie odpowiedzi), bo to oczywiste – jedna z najpiękniejszych i najsłynniejszych operowych utworów świata, „Nessun dorma” z opery Pucciniego „Turandot”, jest przecież arią księcia napisaną dla tenora, a wykonanie Luciano Pavarottiego nie ma sobie równych i przeszło do historii opery jeszcze zażycia tego fenomenalnego artysty.

Gdybym zapytała, czy chórzysta mógłby tę arię wykonać, pewnie byłoby to mniej absurdalne, bo zaśpiewać pewnie by zaśpiewał, tylko kto by chciał tego słuchać?! W końcu nie bez przyczyny od lat stoi w drugim rzędzie na scenie i razem z kolegami z chóru tworzy tło dla wielkich gwiazd opery. I nawet jeśli śpiewa w innej operze ”Va, pensiero” („ Nabucco” Verdiego) ) jedną z najpiękniejszych pieśni chóralnych, to jest tylko anonimowym wykonawcą wspaniałego dzieła.
Ale to porównanie chórzystki z tenorem śpiewającym solowe arie przyszło mi na myśl, kiedy przeczytałam na Twitterze ocenę dzisiejszej konwencji wyborczej Andrzeja Dudy, dokonanej przed redaktor Renatę Grochal z „Newsweeka”:
„Wyjątkowo niemrawa konwencja PiS z elementami kabaretowymi. Pieniądze wyrzucone w błoto, bo przekaz o tym, że Duda jest obrońcą konstytucji oraz inspiratorem polityki PiS do centrum i tak nie trafi, a wyborca PiS i tak na niego zagłosuje”.
A potem prześledziłam nieliczne komentarze polityków opozycji i sprzyjających im dziennikarzy, którzy najpierw się zapowietrzyli, a potem rozpaczliwie zaczęli obśmiewać konwencję i prezydenta, nawet wykorzystując zdjęcie, kiedy stoi on w czasie hymnu, czekając by wejść na główną salę.
CZYTAJ WIĘCEJ: Żenujące! Politycy PO drwią z prezydenta słuchającego hymnu: „Czekanie w przedpokoju Prezesa”. Internauci komentują: Sok z Buraka

Tekst ukazał się na portalu wPolityce w dniu 15 lutego 2020r
Cios był mocny, nic dziwnego że u niektórych spowodował czasowe zamroczenie, bowiem prezydencka konwencja wyborcza Prawa i Sprawiedliwość to jedno z najlepiej zorganizowanych, dynamicznych i przemyślanych w każdym szczególe politycznych przedsięwzięć ostatnich miesięcy.
Chórzystka i tenor jakoś tak mi się nasunęli na myśl przy okazji wpisu red. Grochal może nie tyle z powodu zdziwienia, że oglądałyśmy tę samą imprezę w dwóch równoległych światach, z których jeden jest karykaturalną wersją drugiego, tego prawdziwego, ale także z powodu o dzień wcześniejszych działań sztabu wyborczego najpoważniejszej kandydatki opozycji, pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
Sztab zaprezentował nowe hasło i plakat wyborczy kandydatki, tylko… że jej w czasie tej prezentacji nie było! Jednak kiedy tak głębiej zaczęłam się nad tym zastanawiać, doszłam do wniosku, że być może jest to początek nowatorskiego pomysłu na kampanię kandydatki bez jej udziału. Obserwując dotychczasowe osiągnięcia pani Kidawy-Błońskiej w kampanijno-wiecowych okolicznościach i pewne trudności w komunikowaniu się z wyborcami, byłby to wcale niegłupi pomysł. Również hasło „Prawdziwy prezydent” umieszczone na plakacie obok zdjęcia pani marszałek wydaje się być prekursorskim i twórczym rozwinięciem w postaci wizualnej tego, co w literaturze określane jest mianem oksymoronu.
Chórzystka nigdy nie zaśpiewa tak jak tenor, ale tenor musi bardzo uważać, bo znajdą się tacy, którzy wmówią publiczności, że ma ona talent ogromny i spokojnie może go zastąpić, a jak tylko stanie na operowej scenie w świetle reflektorów, świat zadziwi siłą i barwą swojego głosu.
I dlatego nie można dać się nabrać i kupić bilety na takie przedstawienie. Rozczarowanie będzie ogromne, a pieniędzy nikt nie zwróci.