Taki to napis bije w oczy w każdym miejscu w którym sprzedawana jest „Polityka” i jest on okraszony zdjęciem dziecka siedzącego z misiem – przytulanką. Łapie za serce. To ma być strzał w tych co to przez granice nie puszczają, mrozy nadchodzą, tam ludzie – dzieci – kobiety w ciąży nawet tak zaawansowanej że rodzą itd.
Proponuję się dobrze zastanowić czy nie jest to wprost samooskarżenie podłości propagandy i najwyższej już aberracji w nienawiści lub i cynizmu kolaborantów Łukaszenki. Za wszelką cenę za zgubę Polski – byle odsunąć – dosłownie – poodcinać PiS i podstawy kulturowe Narodu. Tak już mają fiksanci – i na tym się określeniu zatrzymajmy - jak się na czymś zafiksują – to innej płyty nie puszczą.

Byle zabić, unicestwić. Śmieszne lecz w sumie tragiczne. Historia to mówi. Targowiczanie wieku XVIII tak samo mieli. Jak tamci skończyli, obecni chyba nie wiedzą albo mają nadzieję na łaskawość tych z którymi dziś współpracują. Jedni za kasę inni za emocje.
Oczywiście i takie zdjęcie i retoryka każdego łapią za serce. Ktoś kto ma jednak choćby minimalne rozeznanie w rzeczywistości, potrafi ocenić i nazwać działania – powiedzmy wprost – na tyłach frontu wojny hybrydowej ten wie do kogo ten tytuł prasowy powinien być skierowany.
Trzeba motywować? Proszę bardzo i krótko.
Na litość można nabierać, robi to nawet żebrak – i na to też liczą autorzy ten prasowej nikczemności. Również z litości korzystają ci, którzy zasad i litości nie znają, a wiedzą, że w cywilizowanym świecie panuje szacunek dla życia i słabszych. Nic nowego – historia takie manewry przywiązywania zakładników do armat czy taranów zna od wieków. Od wieków – co bezwzględniejsi agresorzy, najczęściej o mentalności teutońskiej używali żywych tarcz. Najchętniej właśnie dzieci lub mieszkańców obleganych miast, jeńców.
Cel zawsze był i jest jeden – spowodowanie rezygnacji z obrony.
W przypadku naszej okładki novum zasadza się w tym, że do cywilizacji teutońskiej przechodzą osoby niby cywilizacji zachodniej, łacińskiej - już nawet nie powiem – chrześcijańskiej bo ta im jest z natury wręcz wroga. Mamy wszak wprost zapowiedź jej dosłownego obcinania.
Mówimy o ataku na Polskę a dalej Unię choć ta, jak zwykle zachód, chyba uważa chyba że go to nie dotyczy. Zajmuje się centralnymi problemami ilości płci, co kto i z kim robi w łóżku i całą kupą niezbyt dobrze wydyskutowanych problemów jak globalne ocieplenie, emisja CO2 w skali globalnej jakoby decydowanej przez oczywiście Polskę a nie gospodarki które wręcz rozwijają kopalnie węgla brunatnego i na nim oparte elektrownie, elektomobiliność. Zaręczam – te problemy znikną jak ręką odjął, gdy tylko (co nie daj Boże skutecznie) fala jak w 1920 r rozleje się ze wschodu bliższego i dalszego na zachód. Chcemy czy nie mamy powtórkę sprzed wieku. Trudno – ale wtedy sabotażyści nie mieli poparcia - teraz – patrząc na skład Parlamentu – mają.
Ślepy nie widzi skąd ci ludzie i to za swoje ciężkie pieniądze znaleźli się po drugiej stronie naszej granicy, dlaczego Białoruś nie przyjmuje transportów humanitarnych, dlaczego wojnę rozpoczęto wysłaniem co najmniej do więzień każdego kto wykazywał cień niezależności od reżimu, a Polaków w szczególności. Ślepy i bezrozumny nie wie, że dawno temu były wojny na topory potem na armaty potem na katiusze i masowe mięso armatnie motywowane strzałami w plecy oraz na naloty a w końcu i bomby atomowe. Teraz takie wojny niszczące materialnie, to, co wszak warto przejąć w dobrym stanie są widać uznane ze nieracjonalne i została zmieniona konwencja prowadzenia nowej wojny. I jest ona skuteczna. Ta jest jakby miękką formą przejmowania ludzi umysłów i materii czyli gospodarki i nazywa się wojną hybrydową. Ową wojnę każdy agresor prowadzi tak jak mu na to pozwala zwolnienie hamulców przyzwoitości czyli moralnych.
Narzędzia lekceważenia i przeinaczania umów i układów mających formalnie na celu współpracę koegzystencję i takie tam, opowieści różnej treści też są dobre a nawet lepsze bo są zaskakujące. Każdy szuler z tego korzysta. Ograny, ze został ograny dowiaduje się ostatni gdy zostaje w samych kalesonach.
Tak więc – najkrócej - ten tytuł gazetowy odczytuję jako słuszny ale wprost skierowany do samych autorów zastosowanego chwytu
To rzeczywiście podłość jak przywiązywanie jeńców do taranów.
Trzeba coś dodać?
Można Turów. Ale to już inna historia…

Dr inż. Feliks Stalony-Dobrzański
Kraków 07.10.21