Donald Tusk obwieścił, że kandydatem PO w Krakowie w przyszłorocznych wyborach na stanowisko prezydenta miasta będzie albo Jarosław Gowin albo Ireneusz Raś. Z wywiadu premiera dla PAP wynika jednak, że ?góra? PO postawiła na posła Rasia. Może to i słusznie, bo prawdopodobnie Raś jest urlopowanym pracownikiem magistratu.

Pozostaje tylko wygrać wybory, co w przypadku Rasia jest zadaniem prawie, że niemożliwym. Czyli z tego wynika, że PO po raz kolejny planuje oddać walkę o prezydenturę Krakowa walkowerem. Swoistej rekomendacji premiera dla Rasia zupełnie nie rozumiem: Ireneusz Raś nie miał jeszcze do tej pory okazji udowodnić - ale ten pierwszy raz musi być - że posiadł wszystkie umiejętności wymagane na takim stanowisku. Ale na pewno jest wystarczająco zdolnym politykiem, żeby to pokazać już w praktyce - ocenił szef rządu. Czyli, że przewodniczący PO chciałby, aby jego kandydat na żywym organizmie prawie milionowego miasta udowadniał, że się nadaje. Pamiętam tylko, że Raś, jako przewodniczący dzielnicy miał ogromne kłopoty z oddaniem niesłusznie pobranych diet.

Przyjmując jednak za dobrą monetę kandydaturę Rasia i -całkowicie uzasadnioną chęć Gowina- zostania prezydentem miasta wynika, że w wyborach może się zmierzyć czterech poważnych kandydatów: urzędujący Jacek Majchrowski z własnego komitetu wyborczego, Jarosław Gowin też z własnego komitetu, Ireneusz Raś z PO i Andrzej Duda z PiS. Jest duże prawdopodobieństwo, że wówczas pierwszą turę wygra Gowin, ale drugie miejsce może zająć Duda. Z pewnością ciekawe będą negocjacje z kandydatami, którzy odpadli o poparcie przed drugą turą. Bardzo prawdopodobne jest, że wówczas Majchrowski będzie starał się zrewanżować Dudzie za udzielone poparcie, przeciwko Stanisławowi Kracikowi, w 2010r. Ciekawe, też jak wówczas zachowa się Raś. Z pewnością oficjalnie Gowina nie poprze, ale jednak jego wyborcy na niego zagłosują ,co wystarczy do pokonania Dudy.. Tak czy siak patrząc kandydat PO, po raz kolejny wyborów prezydenckich w Krakowie nie wygra. Te moje spekulacje stracą sens, jeżeli PO pójdzie po rozum do głowy i wystawi Gowina. Może też być tak, że Majchrowski nie wystartuje,ale nie wytrzyma nacisków.

Jednak ostatnie szkolenie samorządowe organizowane w Dworku Białoprądnickim przez biuro posła Rasia z jego udziałem, a później kilkugodzinny grill można uznać, za początek jego prezydenckiej kampanii. Osoba, która mi o tym szkoleniu opowiadała, jest przekonana, że Raś tym razem da sobie spokojnie radę i prezydentem Krakowa zostanie. Nadzieja umiera ostatnia- mówi popularne przysłowie.