Podejrzewam, że taki stosunek do rządzącej partii ma jakieś 90% dorosłych Polaków. Pisząc to długo się zastanawiałem do jakiej rubryki włożyć ten tekst. Do Polityki? Nie ? bo to co ostatnio wyrabiają ludzie z tej partii jest jej zaprzeczeniem.

Do Opinii ? też nie, bo tam się pisze o sprawach poważnych i kontrowersyjnych. W zasadzie najbardziej na dziś odpowiada rubryka ?Ludzie biznesu?

Nie chcę się zajmować wyborami między Schetyną a Protasiewiczem. Najlepiej ten żenujący spektakl skomentować przysłowiem: ?Wart Pac Pałaca a Pałac Paca?

O politycznej korupcji piszemy w naszej gazecie od kilku lat. Dopiero teraz gdy ?mleko się rozlało? ni stąd ni zowąd bez przerwy dzwonią do nas inne redakcje z prośbą o informację. Zauważyliśmy, że znajdujący się tuż obok w rubryce ?Najczęściej czytane? artykuł: IV Dzielnica -prywatny folwark posłanki PO K. Matusik ? Lipiec znalazł kilka tysięcy nowych czytelników w ciągu ostatnich dwóch tygodni. A przecież ta patologiczna sytuacja w dzielnicy wyraźnie pokazuje, że hasło ?Platforma na swoim? w terenie jest realizowane od kilku lat. Zawłaszczanie publicznych środków w krakowskiej Dzielnicy IV dla realizacji prawie półprywatnych celów przez ludzi PO trwa bez specjalnej krępacji w przysłowiowy biały dzień. Posłanka PO Matusik -Lipiec (przy wsparciu męża Grzegorza) wyreżyserowała wszystko znakomicie. Aby zapewnić 7 członkom Platformy w 21 osobowej Radzie Dzielnicy niekrępujący dostęp do publicznych środków wystarczyło kilku radnym niezależnym zaoferować dwa miejsca w 5 osobowym Zarządzie i kilka stanowisk przewodniczących komisji. A później finansowe ?hulaj dusza,piekła nie ma? . Ciekawy jestem, czy teraz, gdy Grzegorz Lipiec został małopolskim baronem PO, popatrzy na podobne sytuacje ze swojej nowej politycznej pozycji. Nie myślę tu nawet o Dzielnicy IV bo tu akurat sprawa trafiła już do sądu. Jednak na dzień dzisiejszy widzę, że Grzegorz Lipiec po stronie ?dokonania? będzie miał zerowe konto. Nie będzie mnie to specjalnie martwić, ale jak można człowieka traktować poważnie, jak w wywiadach prasowych tuż po wyborach opowiada dyrdymały, sądząc, że ludzie nie pamiętają takich wydarzeń jak wybory do Rad Dzielnic w 2002r. ze szczególnym uwzględnieniem kto i gdzie zasiadał w jakiej Komisji Wyborczej.

Wychodząc jeszcze nieco szerzej poza opłotki Krakowa, nadal czekam na ukrócenie przez stosowne służby absolutnej patologii w Niepołomicach na linii Burmistrz Roman Ptak (PO) z całkowicie podporządkowaną mu Radą Miasta i Gminy a Fundacją Zamek Królewski z jej szefową Barbarą Ptak. Klasyczny przykład transferowania publicznych pieniędzy do prywatnej kieszeni.

A tak już na koniec, minęło 9 lat jak czekam na uregulowanie przez Eurodeputowanego z PO Bogusława Sonika wynagrodzenia za skuteczne prowadzenie mu kampanii wyborczej do Brukseli w 2004r.