Jest to najczęściej zadawane mi pytanie.  Tylko, nie bardzo wiem czy zadają je nam  zwolennicy PiS czy przeciwnicy. Niemniej odpowiadam, choć ta odpowiedź może zabrzmieć dość dziwnie. Otóż w PiS ? w przeciwieństwie do PO - nie mam żadnych towarzyskich źródeł informacji.

Jesteśmy jako redakcja systematycznie pomijani w zaproszeniach na ?ponoć tam się odbywające ? konferencje prasowe. Wiem, że partia w ogóle istnieje w Krakowie, choć zupełnie nie wiem po co. Ostatnio nawet porosiłem jednego z moich rozmówców, żeby coś na temat PiS napisał, ale żadnego tekstu nie dostałem.  Wiem, że bycie w opozycji jest frustrujące, ale jakoś nie dopatrzyłem się szczególnie interesujących propozycji ze strony radnych PiS w Radzie Miasta. Jedynie co im się udało to wyrzucić dwóch najlepszych radnych ze swojego klubu :Agatę Tatarę i Mirosława Gilarskiego i  zablokowanie Gilarskiemu prośby o ponowne przyjęcie. To chyba nieco za mało?  O radnych sejmiku też nic nie wiem, oprócz tego, że większość po wyborach wybrała nowego lidera, czyli uciekiniera z PiS Zbigniewa Ziobrę.  Z pewnością im to na dobre nie wyjdzie, bo za rok wszyscy, łącznie z tym swoim liderem, pójdą na zieloną trawkę.

Aby nie używać tylko ciemnych barw pisząc o PiS, to trzeba z pełnym uznaniem  podkreślić sejmową aktywność i mądrość posła Krzysztofa Szczerskiego, oraz na krakowskim podwórku zaangażowanie Miroslawa Boruty, szefa Klubu Gazety Polskiej.   

Wydaje mi się, że małopolski PiS za bardzo liczy na ogólnokrajowy wzrost notowań. Na szczęście zaczyna rosnąć nowa siła polityczna skupiona obok Jarosława Gowina, która z pewnością radykalnie zmieni układ sił zarówno na szczeblu Rady Miasta Krakowa jak i Małopolskiego Sejmiku.