Grzegorz Lipiec idzie od sukcesu do sukcesu. Po wyborze na przewodniczącego PO w powiecie grodzkim krakowskim został wybrany przewodniczącym w okręgu małopolskim.  Nie tylko, że jestem bardzo zadowolony z tych wyborów, ale autentycznie się z nich cieszę. Od razu z okazji tych wyborów odniosłem pierwszy sukces bo wygrałem zakład z moim kolegą, będącym jednym z krakowskich polityków PO, że Lipiec nie zrezygnuje z powiatu gdy go wybiorą na szefa okręgu.

  Kolega  był pewny, zrezygnuje bo nie będzie  ?siedział? na obu funkcjach.  Przed zakładem pokazywałem koledze, że w tej rodzinie jest parcie  na łączenie stanowisk o czym świadczy fakt, że żona podwójnego prezesa Katarzyna Matusik ? Lipiec, w 2007r została wybrana do sejmu a mimo to nie zrezygnowała z funkcji radnej dzielnicowej na Prądniku Białym zajmując ją aż do stycznia 2011r. Okazało się, że kolega nie znał tak dobrze swojego partyjnego szefa jak ja i zakład przegrał..  Nie chciał się już  założyć, że za kadencji Lipca Platforma Obywatelska i w  Małopolsce i Krakowie będzie kroczyć od porażki?do porażki. Najbardziej przykra będzie porażka do Sejmiku w 2014r.  Zapytał mnie tylko dlaczego mam takie złe zdanie o jego możliwościach. Na takie pytanie sięgnąłem do swojego dziennikarskiego archiwum. Wytłumaczyłem koledze, że mając takie dwie polityczne funkcje osoba musi być bardzo wiarygodna i mieć za sobą jakieś dokonania zawodowe, jak przykładowo miał Kośmider, Schab, czy Gibała.  Tymczasem Lipiec zaczął od ?sukcesu? w konkursie na dyrektora WAM, który  po raz kolejny przypomniała mu prasa, m.in. ?Puls Biznesu? Dziennik Polski.

       W jednym z licznych  wywiadów prasowych Lipiec,  opowiada o swoim kandydowaniu do Rady Dzielnicy IV Prądnik Biały w 2002r, gdzie ? według niego ? dano mu daleki od miejsca zamieszkania okręg wyborczy, a i tak  brakło mu kilku głosów do wygrania. Rzeczywistość była inna, bo Grzegorz Lipiec zamieszkały na Żabińcu  w 2002r startował do Rady Dzielnicy IV z okręgu 13 obejmującego ulice przyległe do Żabińca  np. ks. Siemaszki, czy Prądnicka. Nie mógł startować z Żabińca bo tu startowała?Katarzyna Matusik, jego ówczesna konkubina.  Pokazałem koledze Dziennik Polski nr 253 z 2002r z wynikami  gdzie wyraźnie widać, że Lipiec uzyskał 135  głosów, przed nim był  M. Macheta, a radną z tego okręgu została Magdalena Łagisz ze 152 głosami. Kolega skwitował to słowami ?dawne czasy? ale jako zwolennik Lipca nie miał już takiej pewnej miny.

       W takim razie zaproponowałem koledze analizę wyborów do  Sejmiku z 2010r. Lipiec startował tam z drugiego miejsca na liście PO. W wywiadach prasowych chwalił się, że ponad  11 tys. mieszkańców Krakowa mu zaufało. A jakie były faktycznie wyniki tej listy. Pierwsza na liście Małgorzata Radwan ? Ballada uzyskała ponad  28 tys. głosów, drugi wynik ok. 20 tys. głosów uzyskał Józef Lassota, trzeci Kazimierz Barczyk z wynikiem ponad 17 tys. a 10 na liście Jagna Marczułajtis ? Walczak miała wynik o 2 tys. głosów lepszy aniżeli Lipiec.  Jeżeli do tego dodać, że nazwisko Lipiec pojawiało się na połowie ulotek kandydatów do Rady Miasta Krakowa to jego wynik ?dający co prawna mandat ? należy uznać za przeciętny.

      Pokazałem też listy członków Zarządu Okręgu, Miasta i delegatów na krajową konwencję PO. Już go za bardzo nie chciałem dobijać, ale omówiłem z nim nazwisko jednego delegata z Krakowa na konwencję krajową PO Dariusza Partyki. Kolega ?kilka dobrych lat w PO ? przyznał, że  go nie zna. Początkowo sądził, że to ktoś z terenu. Pokazałem mu ulotkę wyborczą Dariusza Partyki z wyborów do Rady Dzielnicy IV w 2011r w okręgu 13. Startujący wtedy  20 letni student w swojej ulotce krytycznie się wyrażał tylko wówczas? o PO. A dziś po upływie kilku lat jest ?jej delegatem na krajową konwencję.  Natomiast nie ma na liście delegatów lokomotyw partyjnych jak choćby wspomnianej już M.Radwan- Ballady czy K.Barczyka. Natomiast z rozbawieniem widzę jak zawrotną karierę robi w obu zarządach jeden z kandydatów do sejmu w 2011r, który (zresztą przy mojej pomocy) uzyskał nieco ponad 200 głosów.

 W wracając do kandydata na konwencję krajową PO Dariusza Partyki. Zaproponował go (może po sąsiedzku)  ? Przewodniczący Grzegorz Lipiec. A za co go spotkało takie wyróżnienie? Pewnie te 2,5 tys. członków PO w Małopolsce  wie bo on jest ich (jednym z osiemdziesięciu) reprezentantem. A gdyby ktoś nie wiedział to za jakiś czas (bliżej wyborów samorządowych) szerzej o tym napiszę.