Śmieszą mnie dywagacje przewodniczącego PO w Małopolsce Grzegorza Lipca o tym, że jego partia w majowych wyborach uzyska 2 mandaty a będzie walczyć o trzeci. Pobożne, ale całkowicie nierealne życzenia.

Istotnie tak było ale w 2009r gdy poparcie dla PO było o 15% wyższe, gdy strukturami w Małopolsce kierował Ireneusz Raś, doświadczony polityk zasiadający w ławach poselskich, a w partii tej byli jej najbardziej rozpoznawani politycy: Jarosław Gowin i Łukasz Gibała. Z decyzją Gibały o przejściu do Palikota  się nie zgadzam, choć staram się ją zrozumieć,  natomiast słuszne odejście Jarosława Gowina i stanięcie na czele własnej partii  uznałem za najważniejsze wydarzenie polityczne w Małopolsce i bardzo ważne w skali kraju. Natomiast Lipiec, po osiągnięciu podwójnych laurów na szczeblu powiatu grodzkiego krakowskiego i regionu uznał, że wszystko pozostałe, wymagane na tych obu stanowiskach zrobi się?samo. Przed wyborami w Krakowie opowiadał na lewo i na prawo, że w PO będą prawybory na stanowisko prezydenta, co miało znaczyć, że każdy jej członek nosi przysłowiową buławę marszałkowską w plecaku. Dziś już o prawyborach całkowita cisza. Dowiedziałem się też, że pracowity i przewidujący polityk jakim bez wątpienia jest Bogusław Kośmider, dosłownie został wyśmiany, jak na którymś posiedzeniu Rady Powiatu  zaproponował powołanie zespołu do opracowania programu wyborczego na jesienne wybory samorządowe. Czyli na dziś PO w Krakowie nie ma ani cienia kandydata na prezydenta miasta, nie ma też programu wyborczego.  Oczywiście ma za to ogromnie dużo chętnych na zajęcie miejs w ławach Rady Miasta Krakowa.  Jak zwykle w PO kandydaci ci są podzieleni na dwie grupy. W tym 2014 roku w PO będzie obowiązywał podział na młodych i starych. Tłumacząc to na język bardziej zrozumiały miejsca radnych, z doświadczeniem zawodowym, życiowym i politycznych, mają zająć młodzi, dzięki którym Grzegorz Lipiec został podwójnym przewodniczącym. Jest tam tylko jedna niewiadoma o której kilka dni temu opowiadał mi jeden z młodych. Nie wiadomo jak ludzie zagłosują: czy na tych młodych zajmujących pierwsze i (ewentualnie) drugie miejsca na listach kandydatów, czy na tych starszych zepchniętych na dalsze miejsca. Moja odpowiedź , choć szczera, była brutalna. Zdecydowanie uznałem, że ludzie zagłosują na starszych z dalszych miejsc. Młody kandydat zadał mi jeszcze jedno pytanie co w takim razie zrobić. Proste ?nie wystawiać żadnych starych, tylko samych młodych. Przecież sam szyld PO wystarczy ? dodałem.   

Do eurowyborów  pozostało tylko 70 dni. Czy ktoś zna program wyborczy z jakimi kandydaci PO mają nas reprezentować z Brukseli. Sonik coś tam wspominał o gazie łupkowym, ale tenże Sonik już od 10 lat o tym tylko wspomina a rezultat jest taki, że jesteśmy prawie całkowicie uzależnieni od ?sprzedawanego po najwyższych cenach w Europie ? gazu rosyjskiego. To ma byś skuteczny polityk? Podobnie jest z naszymi wędlinami, z pakietem klimatycznym, dosłownie ze wszystkim. Jeszcze raz pytam, gdzie jest program?

 Oczywiście mogę  napisać, że jedynym ugrupowaniem na dzień dzisiejszy,  które ma program i go uczciwie obywatelom prezentuje jest Polska Razem Jarosława Gowina. Zupełnie bym się nie zdziwił, gdyby w majowym głosowaniu Partia Gowina osiągnęła porównywalny, a może nawet lepszy,  wynik wyborczy w Małopolsce, aniżeli Platforma Obywatelska.

Wybory do Parlamentu Europejskiego w Małopolsce i Świętokrzyskim wygra Prawo i Sprawiedliwość ze znaczną przewagą, ale kto zajmie drugie miejsce już bym się nie założył.