- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 6 minut.
Kraków potrzebuje aktywnej polityki antynarkotykowej. Stop gangom w Mieście. Maczeta nie może stać się symbolem Krakowa. Kluczem jest program „Szkoła wolna od narkotyków” - powiedział dziś kandydat na prezydenta Krakowa Marek Lasota.
Właśnie szkoły są najniższym szczeblem, na którym odbywa się sprzedaż narkotyków. Uwalniając szkołę od narkotyków odcinamy gangi od sieci kolportażu.
1. Trzeba skończyć z polityką „nie da się” Jacka Majchrowskiego w obszarze bezpieczeństwa
Od wielu lat Kraków traci wizerunkowo na kolejnych głośnych zabójstwach i rozbojach. Sytuacja jest na tyle poważna, że w wielu miejscach zaczęło mówić się, że maczeta jest nowym symbolem Krakowa. Jacek Majchrowski nie umie odpowiedzieć na ten problem. Zrzuca jedynie odpowiedzialność na Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, głosząc że Miasto nie może nic zrobić w tej materii. To nieprawda.
Prezydent Krakowa powołuje Komisje Bezpieczeństwa i Porządku, w której skład wchodzą: Prezydent Krakowa (przewodniczący), dwóch radnych Rady Miasta (w tym przewodniczący Komisji Praworządności), komendant miejski policji oraz jego zastępca, sekretarz miasta, dyrektor wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego UMK, komendant Straży Miejskiej Krakowa, a także przedstawiciele prokuratury. To tu powinna odbywać się synchronizacja polityki w sprawie bezpieczeństwa. To ciało powinno ogłaszać do informacji publicznej kolejne programy poprawy bezpieczeństwa. Obowiązujący obecnie program pt. „Bezpieczny Kraków” został przyjęty w 1999 r. przez Radę Miasta i od tego czasu nie był aktualizowany. Na realizację programu przeznacza się także coraz mniejsze środki. W 2002 r. było to 600 tys. zł, a w 2012 r. tylko 50 tys. zł.
Komisja Bezpieczeństwa i Porządku powinna także spotykać się znacznie częściej niż dotychczas. 2-3 spotkań w roku to zdecydowanie za mało, aby skutecznie oceniać stan zagrożeń i bezpieczeństwa miasta.
2. Program „Szkoła wolna od narkotyków”
Należy uruchomić program aktywnej współpracy szkół (przede wszystkim gimnazjów) i policji nastawionych na walkę z narkotykami. Rodzice muszą mieć pewność, że ich dzieci nie będą w szkole nagabywane przez dilerów narkotykowych. Należy zwiększyć liczbę patroli wokół szkół. Liczniej wyposażyć policjantów w testery antynarkotykowe. Wyeliminować drobnych przyszkolnych dilerów. Zwiększyć ilość programów społecznych nastawionych na profilaktykę w szkole.
3. Środki z „korkowego” powinny być przeznaczone na społeczny program profilaktyki antynarkotykowej
Miasto w 2014 r. z „korkowego” planuje uzyskać 18,3 mln zł. Z tej kwoty prawie 10,5 mln ma iść na dotacje na zadania bieżące dla instytucji zajmujących się walką z alkoholizmem. Należy część tej kwoty co roku przeznaczać na walkę z narkotykami. Umożliwia to ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Celem programu miałoby być rozpropagowanie wśród mieszkańców materiałów informacyjnych (ulotki, kampanie społeczne, filmiki w mediach lokalnych i na ekranach znajdujących się w tramwajach i autobusach), jak rozpoznać osobę pod wpływem narkotyków. Upowszechnienie tej wiedzy powinno wpłynąć na zwiększenie wykrywalności spożywania narkotyków przez rodziców czy pracodawców. Należy również uruchomić programy społeczne nagłaśniające ten problem, angażując do tego młodych krakowskich artystów.
4. Uruchomienie programu bezpieczeństwo przez sport
Celem programu byłoby współdziałanie służb miejskich i organizacji pozarządowych polegające na promocji aktywności sportowej, jako alternatywnego sposobu spędzania wolnego czasu dla grup społecznych szczególnie zagrożonych konfliktem z prawem. Trzeba otworzyć szkoły po godzinach lekcyjnych, by młodzi ludzie mogli brać udział w zajęciach rozwijających ich zainteresowania. Pieniądze na takie działania pochodziłby z „korkowego”, które dziś jest trwonione. Ponad 4 mln zł
z „korkowego” przeznaczane jest na wynagrodzenia osób w jednostkach budżetowych miasta zajmujących się walką alkoholizmem. Jest to ponad 22% całej sumy „korkowego”. Trzeba zwiększyć liczbę ogródków jordanowskich i zainwestować w infrastrukturę czasu wolnego. Poszczególne odrębne działania w ramach programu skierowane byłyby do dzieci, młodzieży oraz młodocianych osób bezrobotnych. Przykładem takiej akcji jest Muaythai Przeciw Narkotykom organizowana przez Polski Związek Muaythai.
5. Zmienić filozofię działania Straży Miejskiej z służby dbającej o porządek publiczny na rzecz walki o bezpieczeństwo mieszkańców
Należy zmienić filozofię zarządzania Strażą Miejską. Zmiany w przepisach i w praktyce działania powinny zmierzać w kierunku przeniesienia ciężaru przedmiotowego służby SM z obszaru parkowania i handlu ulicznego w obszar przestępstw kryminalnych charakterystycznych dla terenu wielkomiejskiego. Straż Miejska ma bardzo niski prestiż społeczny, bo mieszkańcom kojarzy się z blokadami na kołach i ściganiem starszych pań sprzedających na bazarach, a nie z reagowaniem na prawdziwe przestępstwa. Trzeba zmienić sposób pełnienia służby. W ciągu dnia Straż Miejska powinna zachowywać się jak londyńscy „Bobby”, czyli być dobrą twarzą Miasta: pomagać mieszkańcom i turystom. W nocy zaś Straż Miejska powinna bezwzględnie walczyć z przestępczością, niczym Brudny Harry. W tym celu ograniczyć etaty kierownicze w SM i te związane
z administracją (do niedawna na 400 funkcjonariuszy SM w Krakowie, 64 etaty były przypisane dla kierowników i administracji). Musi zwiększyć się liczba patroli SM, zwłaszcza w nocy, gdyż są osiedla, gdzie takich patrolów w ogóle nie ma. W 2013 r. nocnych patroli (zmiana III) było niecałe 6 tys., podczas gdy dzienna zmiana (zmiana I) to ponad 17 tys. patroli, a zmiana popołudniowa (zmiana II) to 20,7 tys. wykonanych patroli.
6. Należy odbudować społeczne znaczenie dzielnicowego
Dzielnicowi muszą być funkcjonariuszami policji w bezpośredniej służbie mieszkańcom. Powinni być w stałym kontakcie z mieszkańcami konkretnej subdzielnicy. W tym celu należy zmienić praktykę zmiany dzielnicowych co 2-3 lata, która nie pozwala wejść w specyfikę konkretnego obszaru. Należy ograniczyć obowiązki, takie jak asysta komornika, zabezpieczanie imprez masowych w innych częściach miasta czy wykonywanie nadmiernych czynności administracyjnych. Wszystkie te zadania zabierają czas, który dzielnicowi powinni wykorzystywać na bycie blisko ludzi i ich problemów. Rozwijać współpracę z pracownikami socjalnymi, proboszczami i organizacjami społecznymi.
Według statystyk ze Komendy Miejskiej Policji w Krakowie do niedawna było zatrudnionych 172 dzielnicowych. Obszary, którymi opiekują się ci funkcjonariusze nie są więc zbyt duże. Warto rozważyć, aby w newralgicznych rejonach, dzielnicowy pełnił stałą służbę razem ze strażą miejską.
7. Zwiększenie liczby wspólnych patroli Policji i Straży Miejskiej
Podstawowym celem jest odbudowa służby patrolowej. W Krakowie udało się zmniejszyć czas interwencji z 46 minut do 25 minut. To jest dobry wynik. Teraz należy skupić się na prewencji, do czego kluczem jest patrol. Należy dofinansować nowe etaty, by stworzyć 4 kompanie patrolowe dla Miasta, które będą patrolowały stałe rewiry (poznanie specyfiki konkretnych części miasta). Kompanie patrolowe powinny utrzymywać bliski kontakt z dzielnicowymi, by monitorować najgroźniejsze punkty. Należy stworzyć publicznie dostępną interaktywną mapę potrzeb patrolowych wspólną dla Straży Miejskiej i Policji. Mapa obejmowałby i wskazywałaby obszary, w których szczególnie występuje potrzeba wzmożenia patroli, na podstawie zarówno informacji operacyjnych SM i Policji, jak i informacji od mieszkańców. Cykliczna aktualizacja mapy, w powiązaniu z bieżącą aktualizacją przydziałów poszczególnych patroli, pozwoliłaby na bardziej skuteczną alokację posiadanych zasobów kadrowych SM i Policji. W 2013 r. Straż Miejska odbyła tylko 1271 wspólnych patroli z Policją. Liczba samodzielnych patroli to 42 985. Oznacza to, że istnieje możliwość zwiększenia liczby wspólnych patroli np. z dzielnicowymi.
8. Rozbudowa i modernizacja systemu monitoringu miejskiego
Mamy problem jakości monitoringu. Część kamer jest w złym stanie technicznym i nawet gdy uda się utrwalić zajście, to nagranie jest tak słabej jakości, że sąd nie uznaje go jako materiału dowodowego. W szczególności w złym stanie technicznym jest system monitoringu
w Śródmieściu. W tym celu konieczne jest uzyskanie środków zewnętrznych np. ze środków unijnych na ten cel. Ponadto należy stworzyć jeden monitoring miejski, gdyż obecnie administrowanie systemem dzielą miedzy siebie Straż Miejska i Policja. Równolegle funkcjonują sfinansowany przez Miasto system monitoringu obsługiwany przez Policję (ścisłe centrum Miasta) oraz system obsługiwany przez Straż Miejską obejmujący Nową Hutę i część Kurdwanowa. Istnieje także problem zbyt małej liczby kamer, które działają w Krakowie. Komenda Miejska Policji w Krakowie obsługuje łącznie 5 centrów oglądowych (26 kamer). Straż Miejska w Krakowie obsługuje (42 kamery). Dla porównania w Gdańsku centrum monitoringu posiada 300 kamer, Poznań także 300, a Warszawa 350. Trzeba również wzmacniać stosowaną już w kilku miejscach metodę współfinansowania monitoringu prowadzonego przez spółdzielnie mieszkaniowe albo inne podmioty prywatne. Monitoring tego typu powinien jednak pozostać pod kontrolą tych jednostek, gdyż włączanie do monitoringu ogólno miejskiego nagrań spółdzielni mieszkaniowych i podmiotów prywatnych byłoby zagrożeniem dla poszanowania prawa do prywatności mieszkańców.
9. Walka z łamaniem prawa w kwestii spożywania alkoholu
Wiele drobnych przestępstw (włamania, wandalizm) związanych jest z nielegalnym spożywaniem alkoholu. Trzeba wyegzekwować zakaz spożywania alkoholu w miejscach publicznych do tego nieprzystosowanych. Trzeba bezwzględnie walczyć ze sprzedażą alkoholu osobom nieletnim poprzez system monitoringu. W przypadku złamania prawa należy odbierać licencję na sprzedaż alkoholu.
10. Ograniczenie liczby punktów całodobowej sprzedaży alkoholu
Bezwzględnie należy zakazać udzielania licencji sklepom znajdującym się w nieprzepisowej odległości wobec szkół, gdyż dziś ten zapis jest obchodzony różnego rodzaju „sztuczkami”, jak płotki wydłużające dojście do sklepu. Licencji nie powinny otrzymywać również punkty, gdzie nie ma dojazdu samochodu, gdyż utrudnia to podjęcie interwencji przez Policję lub SM. Takie miejsca nie mogą być zlokalizowane w domach typu „studnia”, gdyż wtedy hałas zakłóca spokój mieszkańcom. Powinien być również wprowadzony zakaz sprzedaży zza krat. Jeśli punkt stanowi zagrożenie dla sprzedających, to tym bardziej będzie on zagrożeniem dla przechodniów. Dlatego trzeba wprowadzić taki monitoring wizyjny, by sprzedawcy bez krat zgadzali się sprzedawać alkohol całą dobę. Wtedy dojdzie do naturalnego wyeliminowania najbardziej niebezpiecznych punktów, gdyż nikt nie zgodzi się w nich pracować. Takie restrykcje powinny doprowadzić do naturalnego wyeliminowania z rynku części punktów całodobowej sprzedaży alkoholu. Dziś ilość takich miejsc wynosi ok. 1500, co jest liczbą zbyt dużą na miasto 800 tysięczne. Ponadto należy złożyć do Sejmu rezolucję, by gmina mogła prowadzić aktywniejszą politykę antyalkoholową, polegającą nie tylko na regulacji ilości punktów, ale ingerującą również w ich lokalizację.