W tym roku urzędnicy krakowskiego ZIKiT-u już w listopadzie otrzymają premie, które zwykle były przyznawane w grudniu – taką informację podały wczoraj media. Na dzisiejszej konferencji prasowej Łukasz Gibała, niezależny kandydat na prezydenta Krakowa, pytał Jacka Majchrowskiego, jaki jest powód przyspieszenia wypłat premii i czy nastąpiło ono z jego polecenia.

Zdaniem Gibały przyspieszenie premii może być interpretowane jako próba zyskania przychylności pracujących w ZIKiT-cie urzędników w nadchodzących wyborach.
W opinii Łukasza Gibały istnieje prawdopodobieństwo, że doszło do próby „kupowania głosów” za pieniądze podatników, a tym samym naruszona została fundamentalna zasada demokracji. – A już z całą pewnością sprzeciw budzi fakt, że kiepsko funkcjonująca władza sama sobie przyznaje premie – stwierdził Gibała.
W opinii Gibały już sama kwestia, czy urzędnicy ZIKiT-u w ogóle powinni dostać premie, jest dyskusyjna. Niezależny kandydat na prezydenta Krakowa przypomniał kilka wpadek tej instytucji z ostatnich miesięcy, m.in.  źle przeprowadzoną modernizację torowiska Limanowskiego – Na Zjeździe, gdzie już po trzech dniach po oddaniu torów do użytkowania doszło do awarii. Okazało się wówczas, że urzędnicy „zapomnieli” przy okazji tej inwestycji o remoncie trakcji. Trzeba ją będzie przeprowadzić w najbliższym czasie – i znów odciąć mieszkańcom Kurdwanowa i Bieżanowa tramwajowy dojazd do centrum miasta. Za wpadkę Gibała uznał także fakt, że w okresie wakacyjnym nieużytkowane nowe, niskopodłogowe tramwaje stały w zajezdni, zamiast wyjechać na trasy, na których jeżdżą stare pojazdy. Urzędnicy ZIKiT-u tłumaczyli wówczas, że tramwaje nie wyjechały na inne linie, bo "pojawiłyby się żądania ze strony pasażerów, aby taki tabor kursował na tych liniach we wszystkie dni tygodnia". - Takich przykładów jest bardzo wiele, tym bardziej dziwna jest decyzja o wypłacie premii pracownikom tak kiepsko działającej instytucji – podsumował Gibała.
Niezależny kandydat na prezydenta Krakowa skierował na dzisiejszej konferencji szereg pytań pod adresem prezydenta Majchrowskiego. Pytał przede wszystkim o to, czy decyzja o przyspieszeniu wypłat premii była decyzją prezydenta, a jeśli nie, to czy została podjęta za jego wiedzą. Gibała chce także wiedzieć, jaki jest powód takiej decyzji, a przede wszystkim czy jest nim chęć zyskania przychylności pracowników ZIKiT-u w zbliżających się wyborach prezydenta miasta. Podczas konferencji padło również pytanie o sam system przyznawania premii. Zdaniem posła przejawem arogancji władzy jest to, że sama sobie przyznaje premie, zwłaszcza w sytuacji, w której trudno mówić o świetnym czy choćby zadowalającym funkcjonowaniu tej miejskiej jednostki.