Mamy w Polsce nie mało wybitnych socjologów. Jakoś żaden nie zauważył wyraźnej przecież różnicy w działalności poszczególnych partii w Polsce od roku 2015 czyli od czasu wygranej przez PIS. Wszystkie polskie partie do tego czasu miały jeden model działania: przedstawiały Polakom swoje widzenie Polski i świata, proponowały bardziej lub mniej szczegółowe plany i programy gdyby doszli do władzy. W międzyczasie patrzyły władzy na ręce i w miarę możliwości krytykowały aktualny rząd w mediach - na tyle, na ile media przychylne rządowi pozwalały. Tak było od czasu wyjścia sowietów z Polski aż do roku 2015.

Po wygraniu PIS przez kilka dni nastała cisza w kręgach partii opozycyjnych i ... nagle przegrana w wyborach partia PO objawiła się w nowym obliczu: totalnej opozycji. Można i tak, ale szybko okazało się że krytykuje się wszystko co pochodzi od partii rządzącej - nawet rozwiązania korzystne narodowi i Polsce! A to coś nowego i nie znanego u nas. Widać było że pozostałe partie opozycyjne zostały tym zaskoczone. Szybko dziwna nowa partyjka N wskoczyła w te same buty co PO, a potem nieśmiało poszły tym śladem pozostałe partie. Na rzecz eurowyborów powstała nawet dziwaczna i niestrawialna koalicja łącznie z PSL i lewicą.
Od tego czasu aż do dzisiaj totalna opozycja nie zająknęła się ani jednym zdaniem o swoim programie dla narodu i Polski. Dziwne, ale prawdziwe. Trwa wyłącznie totalna krytyka wszystkiego co pochodzi od PISu i od Kaczyńskiego. Krytyka to mało - trwa zmasowane obrzydzanie wszystkiego co polskie! Ba, nawet poniżano chrześcijan - wołając że chrześcijaństwo to zacofanie i pośmiewisko Europy - jakby Polska do niej nie należała. Tusk wołał że "polskość to nienormalność" czyli wstyd. Dążenia narodowe przedefiniowywano na faszystowskie. Manifestację propolską na 11 listopada ochrzczono jako faszystowską. Opozycja demonstracyjnie wołała że jest europejska, a nie polska, bo europejskość jest trendy, zaś polskość to zacofanie.
GW została silnie wzmocniona kapitałem obcym. Poszedł mocny i zmasowany atak na Kościół Katolicki w Polsce, ponieważ PIS w katolikach ma żelazny elektorat. Nagle wszystkie obce media w Polsce i ich poplecznicy zatrąbili, że kapłani są dewiantami bo pedofilami. Jak spod ziemi pojawił się film Sekielskich o księdzach pedofilach. Wyraźnie dążono do stworzenia definicji: kapłani = pedofile. Opozycja nie zajęła stanowiska na film o pedofilach na Wybrzeżu, gdzie byli i politycy i świat artystów wszelkiej maści. Trwano przy głoszonym skojarzeniu że jak ksiądz, to pedofil.
Potem wprowadzono do obiegu podobnie brzmiące skojarzenia o rządzie i opozycja zaczęła trząść Polską jak drzewem by zwalić zeń PIS jak szarańczę, bo PIS łamie konstytucję, bo PIS łamie prawa, niszczy demokrację a Kaczyński wprowadza terror, zamordyzm i dyktaturę. Wprawdzie nieudanej kandydatce na prezydenta głupio się wyrwało że Kaczyński jest beeee, bo jemu zależy tylko na Polsce a nie UE. Szybko ją usunięto z trybuny, ale komiczny ślad pozostał. Komiczny, bo Polakom właśnie o takiego przywódcę chodzi co dba o Polskę, a nie europejskość.
Po kolejnych wyborach wygranych przez PIS pojawił się nowy element wojny z PIS - manifestacje z zapewne przypadkowym znakiem SS i ohydnymi wyzwiskami dotąd znanymi jedynie w kręgach marginesu. Jako oficjalne pojawiły się hasła "wypier.alać" i wiele mutacji tegoż oraz hasła z gwiazdkami ***** *** i wołanie przez megafony o dymie w kościołach. Pojawiły się w kilku miejscach wtargnięcia na msze święte, dewastacje i pobicia księży. Wszystko oficjalnie w biały dzień!
Tego wszystkiego Polska dotąd nie znała! Ostatnio Tusk ni z gruszki ni z pietruszki wygłasza naukę jak kaznodzieja w czasie mszy. Rozpoczyna przemowę z krzyżem na chlebie i rodzinnym wspomnieniem o bogobojności. Wódz wyraźnie skarcił ostatnie głośne wpadki swoich aktywistów partyjnych atakujących Kościół i katolików. Mamy więc nagłą zmianę nowomowy! Wódz przysięgał że mu zależy na Polsce, ale nie doprecyzował co z tego Polska i Polacy mieliby mieć. Za to w co drugim zdaniu nawoływał by nie popierać PISu i trzeba go obalić bo szkodzi Polsce. Nie ujawnił na czym te szkody polegają i czego dotyczą.
W oczy rzuca się jedno: ktoś kto tworzy kampanię polityczną dla opozycji w Polsce nie jest ani Polakiem, ani nie zna Polski. Ten ktoś jest daleko od Polski. Tylko taka osoba nie wie że Polaków interesuje tylko i wyłącznie program lepszy niż realizuje aktualny rząd - nieważne kto nim jest!
Polska i Polacy doświadczyli dużo złego - szczególnie od czasu rozbiorów, zaraz po odzyskaniu niepodległości, podczas okupacji niemieckiej i sowieckiej oraz po zakończeniu II wojny światowej. Kiedy cały zachodni świat się rozwijał, Polska klepała biedę gospodarki centralnie sterowanej. Wchodząc do NATO i UE byliśmy krajem niezwykle biednym. Dla nas powojenna biedota Europy czyli Portugalia, Hiszpania, Grecja czy Włochy były niedoścignionym marzeniem. Dzisiaj doścignęliśmy dobrobytem Hiszpanię i kilka lat temu Portugalię i Grecję. Zbliżamy się do Włoch. Tego wszystkiego nie wiedzą opracowujący taktykę dla opozycji w Polsce. Jak widać są oni na bakier z historią Polski i nie znają mentalności Polaków. Zapewne w tym błędzie utwierdziła totalna wędrująca do organów UE z kłamliwymi skargami na PIS. Doszło do tego, że nawet często pojawiają się głosy że głupszej opozycji Kaczyński nie miał a nawet że opozycja działa na korzyść PIS. Jeśli się weźmie powyższe pod uwagę, to tak jest.

Skoro PIS niewątpliwie realizuje oczekiwania Polaków, bo mamy rozwój gospodarki jak nigdy, rośnie PKB, praktycznie nie ma bezrobocia, zwiększają się zarobki wszystkich zawodów, rosną uposażenia w służbie zdrowia, wzmacnia się armia, rosną emerytury, trwa istotna pomoc socjalna, został obniżony wiek emerytalny, poprawia się edukacja, wiele się buduje w całym kraju a nie tylko w dużych miastach, to nawet u sterowników widać że nie mają lepszego programu i ... poszli na obrzydzanie ludziom PISu.
Czy można w ten sposób odsunąć PIS od rządzenia? Nie. W demokracji liczą się wyniki wyborów. Wniosek jest jeden: skoro taktyka obrzydzania się nie sprawdza, to i nie sprawdzi się taktyka przefarbowania wodza i aktywistów. Polski naród jest pamiętliwy i nie da się już nabrać na plewy. Zauważyła już to lewica i odciąwszy się od PO niektóre działania PIS popiera czym wyraźnie zyskuje w sondażach. Zauważa też to PSL i już nie słychać ich totalnej krytyki wszystkiego co czyni PIS. Także Konfederacja nie wali w PIS na oślep jak w bęben.
Co zatem zostaje opozycji? Najpierw lis się przefarbował w Puńsku i przez kilka tygodni będzie to czynił w miejscowościach zaściankowych by wysondować efektu. Na to ludzie się nie nabiorą. Zostaną więc tylko dwie drogi:
• Opracować sposób na sfałszowanie najbliższych wyborów.
• Opracować dużo lepszy ale realny program wyborczy.
Pierwszą drogę zapewne Kaczyński przeczuwa i zadba o taką organizację wyborów a przede wszystkim zliczania głosów by fałszerstwa wykluczyć. Druga droga jest trudna bo PIS realizuje naprawdę dobry program wartościowy dla Polski i dla społeczeństwa. Opozycji zostanie chyba przypomnieć znaną maksymę z Wesela Wyspiańskiego o chamie i rogu, bo mieli aż 8 lat by zrealizować podobny program do tego jaki PIS realizuje. Zapomnieli jednak o narodzie a zachłysnęli się Unią zapominając, że Polska to część Unii. Czy Polska wyjdzie z UE? To zależy jak będą urzędasy pogrywać z Polską. Na boisku można faulować, ale tylko do czasu ujrzenia żółtej kartki, bo przy drugiej żółtej pojawia się czerwona. Urzędasy zapomnieli o tym, gdy Anglia pokazała żółtą kartkę. PIS z UE nie wyjdzie bo nie ma na to prawa, ale naród może w referendum czerwoną kartkę pokazać.
Wtedy zostaniemy w NATO zaś UE się rozwali, bo Polski rynek ma ogromne znaczenie gospodarcze dla Niemiec, Francji, Hiszpanii i Włoch. Polska to jak 10 krajów typu Węgry czy Czechy. Jeśli w ślad za Polską czerwoną kartkę pokażą Węgry a nawet Austria czy Francja po dojściu Lepen do władzy, to możemy stworzyć nową Unię z tymi krajami i Anglią i resztą krajów w których podstawą są wartości narodowe a nie lewackie. Fiasko poniosą sterujący opozycją - nie tylko polską.

Tekst ukazał się na Salon24.pl 21 wrzesnia 2021r