Głosi ona że odpowiedź na pismo petenta nie musi być wcale negatywna. Wystarczy by czas jej udzielenia był dłuższy niż czas życia petenta. Najwyraźniej zasada ta została przejęta przez totalsow i jest stosowana przez nich we wprost haniebnych działaniach na granicy Polsko - Białoruskiej.
Zauważmy czy raczej rozważmy.
Kompletna impotencja koncepcji, myśli i propozycji – w zapętleniu w nienawiści i dążeniu do powrotu do władzy jest zastępowana protezą czasem śmiesznego a czasem zagrażającego bytowi państwa ciągłego i przewidywalnego do bólu negowania, awanturnictwa czyli po prostu chuliganerii wedle doktryny ulica i zagranica.

Słowo – haniebne – nie tylko nie jest przesadą. To najdelikatniejsze z możliwych określeń. Wszak w sytuacji jaką mamy na granicy – wprost musimy mówić raczej o aktach sabotażu i to w na froncie wojny hybrydowej. To. że mamy wojnę hybrydową – a tak powszechnie już nazywa się akcje destabilizacji państwa i nacisku na granicę z użyciem samo opłacających się zakładników – uznają nawet ludzie w NATO i UE W końcu idole totalsów i adresaci skamleń o interwencję – co też wyczerpuje pojęcie zdrady interesu narodowego,
Mówimy więc o działaniach sabotażowych w czasie bitwy toczonej techniką znaną od wieków – z użyciem zakładników pędzonych przed - dawniej taranami potem czołgami. To ostatnie jest specjalnością i Niemców i Rosjan. Sabotażysta działa na rzecz – na korzyść agresora. Zawsze, a w warunkach frontowych w szczególności, w dawnych wojnach sabotażysta przyłapany na sabotażu rzadko uchodził z życiem. Dziś kara śmierci jest wykluczona choć ta akurat, w ramach ich koncepcji prawa – akurat nie dotyczy aborcji.W tym zresztą sama nazwa kara jest chybiona bo śmierć w mękach dotyka osoby niewinnej. Hasło – moje ciało – mój wybór samo w sobie jest świadectwem poziomu człowieczeństwa- ale to już inny temat.
Z tej perspektywy np. nie pomocą a łajdactwem wobec tak Polski jak i tych zakładników, są akcje tzw. pomocowe – które też mają polegać na przerwaniu granicy (bo wyższe cele) – o co właśnie agresorowi chodzi. Nikt przecież nie zabrania dostarczania pomocy drogą legalną a blokowanie przez stronę Białoruską przekazywania jej w ten sposób jest bezpośrednim dowodem na zamiary – użycia imigrantów jako żywych tarcz w tej wojnie. `Tak więc nawet posłów wymachujących immunitetem przy próbach naruszenia granicy musi się widzieć tylko jako dywersantów nowego typu i tak też powinno się ich traktować. Tu immunitet nie działa – nie dotyczy on przecież czynów kryminalnych. Ciekaw jestem jak w świetle zapowiedzi widzi swój „immunitet” gość w czerwonych gaciach onegdaj łażący na kolanach po stole. Jak się okazało – miał czego szukać ale nie ujawnił tego nawet Sądowi. Dziś chce urządzać cd kpin z Państwa. Miejmy nadzieję, że ludzie zrozumieją istotę tego działania – jeśli ono będzie takie jak jest zapowiadane. Tak na marginesie – warto zapytać jak po tej akcji „pomocowej” będzie wyglądała zmiana finansów stosownych fundacji.
Dziś budowa i to natychmiastowa budowa zapory na granicy jest pilną potrzebą obronności państwa. Cóż tam obronność, cóż zagrożenie – może w końcu przyjdą - jak w XVIII w i uratują im powrót do władzy. Gdyby ci goście znali choć fragmenty historii to by wiedzieli, że onegdaj owszem nawet przyszli z zewnątrz ale zdrajcy ojczyzny nie tylko nie otrzymali władzy ale za to kończyli haniebnie nie gdzie indziej jak u zaborców i to w poniżeniu. Zdrajcy nikt nigdy nie szanuje. Zdrajca czy sabotażysta swoje zrobi – co najwyżej dostaje swoje srebrniki i niech się buja. Czasem nawet się likwiduje świadków.
Totalsom PO samej koncepcji budowy zapory nie udało się zablokować. Słupki sondażowe im powiedziały że blokada nie jest dobrze widziana – to Eureka ! odkryli i stosują ową maksymę starego urzędnika.
Wystarczy by czas wykonania był wydłużony do czasu gdy granica zniknie i RP dozna inkorporacji z imperium.
Tym razem nie Katarzyny ale jak zwał tak zwał.
Proste?
Brak przetargów na wszystko a jak wiadomo – wedle siebie sądzą pewnie – PiS rozkradnie – co ma właśnie pogrzebać szanse na realizację zapory. I o to najwyraźniej chodzi – przynajmniej totalsabotażystom.
Każdy rozsądny człowiek wie – że uruchomienie przetargów i przepisów wedle reguł stosowanych w czasie pokoju – może przynieść skutek – brak konieczności stawiania zapory dla przejścia agresora i kontynuacji już nowego etapu wojny. Mówimy przecież o bitwie, ważnej i ważącej bitwie – w o wiele szerszej wojnie – do czego nie można mieć wątpliwości.
Powinno stać się powszechną wiedzą, że stawianie takich żądań gdy dom jest podpalany jest dosłownym sabotażem, sypaniem piachu, podkładaniem min Bez owijania w bawełnę tak to należy nazwać
Tyle i aż tyle
Sporo lat żyjemy w jakim takim spokoju to i pojęcia z zakresu czasu wojen nie są powszechnie traktowane, tak, jak na to zasługują.
Tymczasem są dziś realnością
Należy się w końcu obudzić i poważnie traktować proste a zasadnicze zdanie, że wolność nie jest dana a zadana.
Dziś w hańbie i zapamiętaniu – totalsi tego wolą nie wiedzieć. Zadanie ma wedle Ich koncepcji wykonać ktoś inny.
Wystarczy przecież – w ich pojęciu - wpuścić lisa do kurnika

Feliks Stalony – Dobrzański
Kraków 05.11.2021