Grzmią tytuły prawicowych i publicznych portali: "Lider Konfederacji w obronie Rosjan: Putin ma rację!", "Korwin pluje Polsce w twarz!" itp.
   Jako, że z natłoku słów Korwina media wychwytują najbardziej skandalicznie brzmiące zdania i serwują je bez podania kontekstu, zadałem sobie trud przełamania i przeczytałem uważnie wskazany artykuł w rp.pl

   Cóż, Korwin jak to Korwin, postanowił błysnąć oryginalnością i indywidualizmem wobec naszego narodowego "stadnego zachowania", pokazać swoim wiernym zwolennikom (i sympatykom Rosji) to czego od niego oni oczekiwali i odrobić kredyt (zaufania, sympatii, pewnie jeszcze czegoś, przykłady rosyjskiego wspierania skrajnej prawicy we Francji - Le Pen i Front Narodowy (na 9 mln euro) w Czechach, na Węgrzech, czy w Italii są publicznie znane). Zrobił to oczywiście w swoim stylu i z pozycji czystego, przedrewolucyjnego rusofila - sympatyka wielkiej Rosji. Problem tkwi w tym, że tego państwa / imperium nie ma już 100 lat i postrzeganie jego nieudolnej karykatury (lub rekonstrukcji - jak nazywają Rosję ppłka Putina najlepsi rosyjscy dziennikarze - to od rekonstruktorów historycznych, czyli facetów przebierających się za żołnierzy, bawiących się w wojne i strzelających prochem na wiwat) jest żałośnie spóźnione, jest wyrazem chciejstwa zobaczenia w starej oblubienicy tej młodej panny sprzed lat...

   Oczywiście bagatelizowanie kłamstwa i manipulacji Putina jest niebezpiecznym i szkodliwym dla Polski zajęciem.
Przyjrzyjmy się więc korwinowskiej obronie "żartownisia" Putina:
> "Prezydent Włodzimierz W. Putin postanowił sobie niemądrze pożartować o tym, że zajęcie Zaolzia spowodowało wybuch II wojny światowej – i nie warto zajmować się takimi bzdurami."
=
bez komentarza. Następnym razem Putin "zażartuje", że to antysemici Polacy zaczęli budować obóz w Oświęcimiu (w rosyjskiej terminologii historycznej nie występuje Auschwitz, a Oświęcim) , a że nie był gotowy, to nie chcieli wpuścić tysięcy polskich Żydów do Polski z hitlerowskiej III Rzeszy i tygodniami trzymali ich w obozach na granicy w nieludzkich warunkach (Polenaktion)

"nie można stawiać znaku równości między Związkiem Sowieckim a III Rzeszą. JE Włodzimierz Putin ma tu absolutną rację. Przynajmniej z punktu widzenia Rosji"
= Wygodne zastrzeżenie.

> "Związek Sowiecki napadł na Rosję w 1918 r., pokonał ją w wojnie domowej"
-
  Przewrót bolszewicki (wg Putina Wielka Socjalistyczna Rewolucja Paxdziernikowa) odbyl sie w listopadzie 1917 roku, Związek Sowiecki powstał w 1922 roku, więc nie mógł napadać w 1918 roku.
Państwo Rosja Sowiecka ze stolicą w Piotrogrodzie zagarnęło i utrzymało władzę na większości terenów dawnego Imperium Rosyjskiego (poza Finlandią, Polską, Nadbałtyką, częścią Zakaukazia) przy poparciu lub braku wyraźnego sprzeciwu zamieszkującej go ludności POMIMO OKAZANEJ POMOCY MOCARSTW ALIANCKICH,  w tym i Polaków (I Korpus Polski gen. Dowbór-Musnickiego, 5.dywizja syberyjska plka Rumszy, 4.dywizja gen. Zeligowskiego, Murmańczycy i inni nawet opisani w "Bialej Gwardii" M.A.Bulhakowa)
Sama konstrukcja narracji: "ZR napadł na Rosję i pokonał ją w wojnie domowej" = wydaje się kłócąca z logiką.

"terror hitlerowski był skierowany przeciwko polskim elitom – jednak był względnie łagodny"
- Powinien to Korwin powiedzieć wprost wnukom ofiar na Pomorzu, Wielkopolsce i Śląsku, na Zamojszczyźnie, czy Kielecczyźnie. Nie mówiąc już o "Warszawskim okręgu śmierci 1940-44" (tytuł książki W.Bartoszewskiego z 1962 r.). Brrr, nie mogę komentować tych bzdur. To już zachodzi na zarzuty karne.

"wymordowanie i wyrzucenie na emigrację praktycznie całej elity Rosji"
- Ktoś tam jednak zbudował drugą na świecie bombę atomową (wiem, że skopiowaną dzięki wykradzeniu przez Rosenbergów, jednak aby skopiować i wdrożyć do produkcji również wymagało wykwalifikowanych mózgów), wysłał pierwszego człowieka w kosmos i udoskonalał bombę wodorową - laureat Nagrody Nobla A. Sacharow.

> "bolszewicy byli Żydami, Polakami, Łotyszami – a w tej internacjonalistycznej zbieraninie trafiali się i Chińczycy. Rosjan tam praktycznie nie było! Sam p. Putin potwierdził, że 80 proc. kierownictwa bolszewików to byli Żydzi"
- No to sobie Korwin autorytet historyczny i źródłowy znalazł. Sam p.Putin!
"Rosjan tam praktycznie nie było" - A Lenin-Uljanow Władimit Ilicz ?  jego zastępca w 1-ym rządzie bolszewickim, ds. wewnętrznych Rykow Alieksiej Iwanowicz, komisarz ds. rolnych Miliutin Władimir Pawłowicz, Łunaczarskij Anatolij Wasiliewicz, Szlapnikow Aleksandr Gawrilowicz.
To tylko niektórzy z pierwszego bolszewickiego rządu zwanego Rada Komisarzy Ludowych (Sowiet Narodnych Komissarow).
No i w Armii Czerwonej, która latem 1920 roku zapędziła się nad Wisłę dowódcą był Tuchaczewskij Mihaił, w jej szeregach znaczną większość kadry dowódczej i żołnierskiej stanowili Rosjanie. Dowódcą 1-szej Konnej Armii , która w tym czasie szturmowała Lwów i Zamość był Budionny Siemion Mihajłowicz, w jego Konnej większość stanowili rosyjscy kozacy.
"Rosjan tam praktycznie nie było! " -
Buhaha.

> "sama CzeKa pod wodzą Feliksa Dzierżyńskiego, a potem Wieńczysława Mienżyńskiego, wymordowała 20 razy więcej Rosjan niż Sowieci Polaków w Katyniu"
- Ten sam Korwin powyżej w tym samym tekście napisał "bolszewicy mieli znacznie więcej czasu niż hitlerowcy".
No i CzeKa (potem GPU, potem NKWD, MWD, potem KGB) miała więcej czasu na mordowanie Rosjan, niż Sowieci w Katyniu.
Karygodne jest dla mnie zawężanie sowieckiego ludobójstwa do Katynia, może jeszcze bez odbywających się równocześnie takich samych mordów w Charkowie, Twerze, Mińśku i Kijowie.
Polaków CzeKa mordowala jeszcze w trakcie "Operacji Polskiej NKWD 1937-38" oraz po sowieckiej agresji na Polskę 17 września 1939 oraz po niemieckiej napaści 22 czerwca 1941 - kilkanaście tysięcy ofiar zamordowanych w więzieniach przed ich opuszczeniem. W trakcie i po "wyzwoleniu 1944-45" największa zbrodnia na Polakach to Obława Augustowska 1945, zorganizowana tak dobrze, że nie znaleziono do tej pory ciał  około tysiąca ofiar.

> "Odsunięcie od władzy i likwidacja bolszewickiej hołoty przez Stalina znacznie polepszyła sytuację Rosjan"
- To już jest w ogóle bełkot "ślepego o kolorach" - wielka "czystka stalinowska" 1936-39 pochłonęła obok kilkunastu tysięcy żydowskiego i innego pochodzenia bolszewików setki tysięcy Rosjan, również nie mających z bolszewizmem nic wspólnego. Również i rosyjskie elity kulturalne - przykładem reżyser Meyerhold z żoną Zinaidą Reich, poetka Marina Cwietajewa.
   Po Wielkim Terrorze 1937 "znacznie polepszyła się sytuacja Rosjan" - czy Korwin nigdy nie czytała fundamentalnego o historii ZSRR "Archipelagu GULAG" Aleksandra Sołżenicyna? To również Rosjanin, któremu po likwidacji bolszewików znacznie się polepszyło - za krytykowanie Stalina trafił na 25 lat do lagru (odsiedział mniej,  bo "wujek Józek zmarł, darowano resztę kar").
Apropos systemu pracy niewolniczej w ZSRR - w styczniu 1935 roku GULAG obejmował milion więźniów, w w 1937 Stalin zlikwidował "bolszewicką hołotę", a GULAG w 1938 przekroczył 2 miliony. Najwyższą liczebność osiągnął w 1950 roku: 2,6 miliona.
Tak to "znacznie polepszyła sytuację Rosjan" wg Korwin-Mikkego...
Jak ktoś nie ma o czymś pojęcia, to po co się wypowiada?

> "Od chwili objęcia w Rosji władzy przez śp. Borysa Jelcyna i p. Włodzimierza W. Putina w Rosji odradzała się rosyjskość. Znikały pomniki Lenina i Stalina..."
- Nie mi nie wiadomo o zniknięciu jakiegoś pomnika Lenina czy Stalina w Rosji Putina.
W Kaliningradzie z głównego placu usunięto co prawda Lenina (aby nie zasłaniał budowanej cerkwi), ale ustawiono go koło dworca kolejowego. Raczej przesunięcie, a nie zniknięcie.

> "...pojawiały się pomniki carów, a nawet rosyjskich generałów walczących w 1919 ze Związkiem Sowieckim. Nie ukrywam, że kibicowałem temu z dużą sympatią. Odnosiłem wrażenie, że JE Włodzimierz Putin czuje się nie pułkownikiem sowieckiego KGB, lecz prezydentem Federacji Rosyjskiej. Niestety: od jakichś dwóch lat zaczął się trend jakby odwrotny"
- Dla wszystkich obserwujących nastroje w Rosji jest jasne, że trend odwrócił się wyraźnie od trzeciej kadencji prezydenckiej Putina, czyli od 2012 roku i gwałtownie zradykalizował po ukraińskim Majdanie i rozpoczęciu putinowskiej agresji wobec zachodniego sąsiada.
   Niedawno puściłem piosenkę zespołu "Biała Gwardia" pt. "Generałom Wojny Domowej" z urywkami rosyjskich seriali nakręconych w latach 2004-2009. Wzruszony powiedział mi: "Takiego scen na pewno w rosyjskiej telewizji nie puszczą!". Jeszcze 10 lat temu kręcili, sponsorowali, puszczali w czas największej oglądalności na wszystkich kanałach...
   Wygląda na to, że Korwin Rosję przestał obserwować 6 lat temu, albo wtedy musiał napisać większą część tego bzdurnego tekstu. Może podczas sponsorowanej przez Putina wycieczki na okupowany przez rosyjskie siły Krym, prawnie należący do innego państwa.

> "Obawiam się, że oznacza to, iż Rosjanie – przerażeni przez jastrzębi z Waszyngtonu, niemal jawnie głoszących, że dążą do zniszczenia Rosji – szykują się do wojny."
- Przesłania ostatniego zdania nie pojmuję. Czyżby zawoalowana pogróżka? Może dla niej powstał ten cały tekst sponsorowany?

P.S. Autor notki chyba rusobem nie jest, skoro od lat apeluje Postawmy w koncu Pomnik Rosyjskim Obroncom Polski 1920 roku!

Opublikowano: na Salon24.pl w dniu 3 stycznia 2020,