Małgorzata Cebula – Więcek z bocheńskiego oddziału Gazety Krakowskiej napisała siedemnaście tekstów w których w niezwykle bezpardonowy sposób dręczyła rodzinę burmistrza Nowego Wisnicza, Stanisława Gaworczyka, i tyleż razy okłamując czytelników tej gazety.

Ostatatni jej tekst „ Aktu oskarżenia nie ma, biegli pracują jak ślimaki” nosi datę 1 października 2014r. W tym tekście, jak w 16 wcześniejszych przewijają się m.in. stwierdzenia; nie było powodzi w Nowym Wiśniczu, rodzina burmistrza wyłudziła 100 tys złotych z MARR, kara więzienia dla wszystkich po 8 lat, czasami zdażało się jej zamieścić zdjęcie dręczonego przez siebie samorządowca z opaską na oczach. Dodatkowo szkalowała również dobrze rozwijającą się gminę, podpierając się opinią jednego czy drugiego sfrustrowanego radnego, czy zwolnionego przez burmistrza w 2010r zastępcy.

W artykule z października M. Cebula – Więcek ubolewa, że biegli sądowi jeszcze nie zdążyli przesłać do prokuratury swojej opini, która pozwoliłaby skazać całą rodzinę a przez to wyeliminować Stanisława Gaworczyka z możliwości ponownego ubiegania się o stanowisko burmistrza Nowego Wiśnicza. Jej słowa „Niestety, przedstawiciele Politechniki Krakowskiej, którzy nad jej przygotowaniem pracują już od pięciu miesięcy, pisma nie dostarczylii” świadczą o całkowitym braku wiedzy.o tym, co to jest opinia biegłych i do czego służy. Cebula - Więcek dziwi się, że jakiegoś głupiego pisma jacyś biegli od paru miesięcy nie potrafią napisać. Faktycznie opinia już jest w prokuraturze i przekonany też jestem, że to „pismo” liczące 600 stron też Małgorzacie Cebuli – Więcek jest znane. Dlaczego o nim nie napisała 18 artykułu? Odpowiedź jest prosta bo biegli w całej rozciągłości potwierdzili zasadność ubiegania się o zwrot poniesionych nakładów na remont zabytkowej kamienicy w 2010r związany z opadami, które spowodowały przemieszczenie się ziemi wewnątrz tej kamienicy i dalszymi szkodami. Z pewnością sprawa ta pośrednio znajdzie swój epilog sądowy, choć nie taki jak sobie dziennikarka – dręczycielka wyobrażała. Na ławie okarżonych w procesie karnym zasiądzie bowiem... ona sama i trudno jej będzie z tej sprawy wyjść bez wyroku skazującego.